-

zw

Dlaczego „żołnierz wolności” du Pont nie zreformował polskiej oświaty?

Zwlekałem z pisaniem na temat „chemicznej” rodziny du Pont, bo miałem przeczucie, że temat jest obszerny. I rzeczywiście, sam założyciel dynastii, Pierre Samuel du Pont to postać, którą trudno opisać w jednej notce. Dlatego zajmę się teraz głównie jednym wydarzeniem z początków jego kariery, które w ślad za błędnym tekstem z Wikipedii było popularyzowane metodą „kopiuj-wklej”.

W notce Wikipedii o Komisji Edukacji Narodowej przez długi czas można było przeczytać informację:

Pierre Samuel du Pont de Nemours - wcześniej osobisty sekretarz króla, został przez niego wyznaczony początkowo do roli wpływowego sekretarza Komisji i był nim aż do czasu emigracji do USA, gdzie jego syn stworzył później podwaliny przyszłego koncernu chemicznego DuPont.

Były w tym tekście pewne nieścisłości – du Pont po wyjeździe z Polski nie pojechał od razu do Stanów, przebywał jeszcze dwadzieścia kilka lat we Francji. Nie mógł być „wcześniej” osobistym sekretarzem Stanisława Augusta, bo funkcja w KEN i funkcja doradcy króla została mu zaoferowana równocześnie. Istotniejsze jest jednak to, że podana informacja stwarzała wrażenie, że du Pont był jakimś francuskim rezydentem w KEN („wpływowy sekretarz” i zwrot „aż do”, który wskazywał na jego długi pobyt w Rzeczypospolitej). Tymczasem du Pont nie miał możliwości popracować długo w KEN. W Wikipedii błędny tekst już został zmieniony, ale dalej widnieje na paru blogach i stronach różnych szkół i instytucji.    

Zacznijmy od przodków naszego bohatera. Pierwszym przedstawicielem rodziny, którego możemy znaleźć na dostępnych drzewach genealogicznych był Abraham I du Pont, urodzony w 1572 roku w Rouen we Francji, należący do francuskich kalwinistów - hugenotów. Niestety, ani Pierre Samuel w swoich wspomnieniach, ani John K. Winkler, autor książki „Dynastia Du Pontów” nie podają w jakich okolicznościach doszło do konwersji rodziny na protestantyzm. Winkler pisze, że najstarszy ślad zamieszkiwania du Pontów w Rouen pochodzi z około 1500 roku, a rodzina przeszła na protestantyzm w latach 1555-1560. Zastanawiające jest częste pojawianie się w rodzinie imion Abraham, Samuel i David. Ktoś może powiedzieć, że protestanci lubili imiona starotestamentowe, ale inna, spowinowacona z du Pontami rodzina hugenocka z Rouen – Cossartowie nadawała dzieciom typowe francuskie imiona.  Pierre Samuel du Pont twierdził, że jego rodzina jest „normańska” i przybyła do Rouen z Bretanii. Jeden z synów Abrahama I du Ponta, Abraham II przeniósł się do Holandii i dał początek holenderskiej i angielskiej linii du Pontów, których przedstawiciele zajmowali się między innymi kupiectwem i medycyną.

Pierre Samuel wywodził się z tej linii rodziny, która pozostała we Francji. Jego ojciec był producentem zegarów w Paryżu i liczył, że Pierre przejmie po nim interes. Matka Pierre’a - Anne Alexandrine Montchanin wykorzystywała dziecko jako medium. Zwolennicy teorii o światowych rządach masonerii i iluminatów twierdzą, że to właśnie okultystyczne kontakty matki Pierre’a zdecydowały o karierze rodziny du Pont. Pierre w młodości nie chciał zajmować się zegarami jak jego ojciec. Interesował się filozofią, ekonomią, medycyną. Chciał zostać oficerem, ale był na to zbyt słaby fizycznie. Uczył się, by zostać hugenockim duchownym, ale na pewnym etapie tych nauk stwierdził, że „inteligentny człowiek nie może być ani protestantem, ani katolikiem. Powinien szanować moralność każdej formy religii i kultu zgodnie z prawami swojego kraju.” Przestał wierzyć w Boga jako osobę, został deistą. Miał częste problemy ze zdrowiem. Kiedy zachorował na ospę, lekarz nie wyczuwając pulsu stwierdził jego zgon. W trakcie przygotowań do pogrzebu „zmarły” poruszył się i przemówił. Skutkiem choroby była duża krótkowzroczność w prawym oku, Pierre mógł widzieć przedmioty z bliska niemal jak pod mikroskopem. Lewe oko pozostało normalne.

Po śmierci matki Pierre, pobity przez ojca z powodu flirtu z niejaką panną Van Laan, zdecydował się uciec z domu i przez pewien czas klepał biedę, a nawet głodował. Z czasem pogodził się z ojcem i na znak zgody podarował mu własnoręcznie wykonany zegar. Ale nie zamierzał zostać rzemieślnikiem. Ważne dla jego losów było spotkanie w Paryżu z Denisem Diderotem, pisarzem, filozofem i redaktorem naczelnym Encyklopedii wydawanej od 1750 roku.  Pod wpływem rozmów z Diderotem Pierre postanowił zdobyć posadę rządową. Chciał zwrócić na siebie uwagę ważnych osób we Francji przez sporządzanie memoriałów na tematy ekonomiczne. Okazał się w tym na tyle dobry, że można było jego teksty wykorzystać w propagandzie. Zainteresował się nim François Quesnay, jeden z najbardziej wpływowych ekonomistów. Quesnay uczynił du Ponta swoim sekretarzem i obaj współpracowali przez 11 lat. Du Pont wykonywał także zlecenia dla rządu, ale miał problem z uzyskiwaniem stałego dochodu. Pisał więc biuletyny ekonomiczne dla władców - m.in. króla Szwecji i margrabiego badeńskiego. Z pewnością nie zaszkodziło jego karierze przystąpienie do masonerii.

W 1774 roku pojawiła się dla niego ciekawa oferta z Polski. Nie jest jasne, kto ją sformułował. Amerykański autor polskiego pochodzenia, Leszek August Wolkowski informuje, że du Pont już w poprzednich latach kontaktował się z konfederatami barskimi i był przez nich zapraszany do Polski. Nie odpowiadały mu jednak poglądy konfederatów. Według Wolkowskiego podkanclerzy litewski Joachim Chreptowicz, który zabiegał w latach 1769-1770 o poparcie Francji z ramienia Stanisława Augusta zarekomendował du Ponta księciu Adamowi Kazimierzowi Czartoryskiemu. Czartoryski szukał wychowawcy-nauczyciela dla swojego syna Adama Jerzego.

Czartoryski proponował du Pontowi 10 tysięcy franków rocznie plus dodatki oraz dodatkowo godność doradcy Stanisława Augusta Poniatowskiego. Winkler podaje, że po upływie 10 lat pracy u Czartoryskiego obiecano du Pontowi nagrodę w kwocie 100 tysięcy franków, ale zaliczkę w postaci jednej trzeciej tej kwoty miał otrzymać z góry. Za pieniądze otrzymane od Czartoryskiego du Pont zapłacił pierwszą ratę za zakup posiadłości ziemskiej, którą nazwał Bois-des-Fossés. Wolkowski pisze, że du Pont się wahał i został przekonany dopiero, kiedy zaproponowano mu dodatkowo funkcję sekretarza do spraw korespondencji zagranicznej w Komisji Edukacji Narodowej. Według Winklera pośrednikiem między księciem Czartoryskim a du Pontem był ksiądz Nicolas Baudeau, który wcześniej przebywał w Polsce na zaproszenie biskupa wileńskiego Ignacego Massalskiego.  Z pewnością przyjazd du Ponta był uzgodniony ze Stanisławem Augustem o czym pisze Winkler, ale zdaniem Wolkowskiego treść późniejszego listu du Ponta do króla nie wskazuje na to, aby du Pont i Stanisław August zawarli bliższą znajomość.

Nie mieli zresztą na to czasu. Du Pont przebywał w Polsce zaledwie kilka miesięcy. Przyjechał z własnymi propozycjami dla polskiego szkolnictwa, które nie do końca pasowały do tego, co zamierzali bardziej wpływowi członkowie Komisji Edukacji Narodowej. Według koncepcji du Ponta szkoły parafialne miały uczyć przede wszystkim wiedzy praktycznej. Wyższy szczebel nauczania miały stanowić szkoły powiatowe, które miały przede wszystkim dostarczać dzieciom szlacheckim wiedzy rolniczej (bardzo ważnej zgodnie z zasadami francuskiej szkoły ekonomicznej fizjokratów, która rolnictwo stawiała na piedestale). Szkoły wojewódzkie miały przygotowywać do służby wojskowej i publicznej. Zresztą du Pont w każdym rodzaju szkół postulował wprowadzenie szkolenia wojskowego. Wojskowy charakter miały też mieć proponowane przez niego „gry patriotyczne” w których miały uczestniczyć zarówno dzieci szlachty jak i niższych stanów.

Ten nacisk na wychowanie wojskowe Polaków proponowany przez du Ponta nie może dziwić. Francuscy politycy byli zapewne rozczarowani wynikiem konfederacji barskiej podczas której konfederatom pomagali francuscy oficerowie. Francuzi liczyli zapewne, że z Rzeczypospolitej  uda się przy pomocy wojskowego wychowania obywateli zrobić wartościowego sojusznika. Ale mocarstwa rozbiorowe miały inne plany i miały też  swoich ludzi w Komisji Edukacji Narodowej (zwłaszcza Rosja). Dla wielu członków Komisji Edukacji Narodowej i Komisji Rozdawniczych do spraw majątku pojezuickiego(Massalski, ks.Antoni Sułkowski , biskup Andrzej Młodziejowski) dobra, które miały być przeznaczone na cele edukacyjne stały się źródłem wzbogacenia się. Pisali zresztą o tym na „SN” Magazynier i boson. A artykuł na temat nadużyć w Komisji Edukacji Narodowej pojawił się nawet na stronie Centralnego Biura Antykorupcyjnego.  

Trudno powiedzieć, czy sytuacja w KEN miała jakikolwiek wpływ na szybki wyjazd du Ponta. W maju 1774 r. zmarł król Francji Ludwik XV i u boku nowego króla, Ludwika XVI jako minister finansów pojawił się znany ekonomista Turgot. Turgot koniecznie chciał mieć u swojego boku du Ponta jako generalnego inspektora handlu. Du Pont wyjechał z Polski i w styczniu 1775 r. był już w Wersalu. Z pewnością mógł francuskich oświeceniowców uspokoić, że sytuacja w polskiej oświacie idzie z ich punktu widzenia w dobrym kierunku i katolickie szkolnictwo zostanie rozmontowane.  Trochę gorzej było z nadziejami francuskich polityków na zrobienie z Rzeczypospolitej wartościowego sojusznika – tu już du Pont nie mógł mieć dobrych wiadomości. W ramach rozliczeń po niespodziewanym wyjeździe du Ponta z Polski, Adam Kazimierz Czartoryski dostał zwrot zaliczki zapłaconej Francuzowi. Jak można wywnioskować z książki Winklera zwrot zaliczki nastąpił  z królewskiej kasy Ludwika XVI. A Du Pont mógł zatrzymać kupiony przez siebie majątek. Zaczynała się francuska kariera Pierre’a Samuela. Kariera, która spowodowała, że jego biograf Pierre Jolly nazwał go w tytule swojej książki z 1956 r. „żołnierzem wolności”. Ale to już temat na inną notkę.  

https://en.wikipedia.org/wiki/Pierre_Samuel_du_Pont_de_Nemours

https://pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_Edukacji_Narodowej

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Dupont-De-Nemours-Pierre-Samuel;3894966.html

John K. Winkler „The Du Pont Dynasty" Papamoa Press 2018

"Bloodlines Of The Illuminati by Fritz Springmeier", by Daniel Lazar, Nobel Press 2012

http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1958-t49-n1/Przeglad_Historyczny-r1958-t49-n1-s173-178/Przeglad_Historyczny-r1958-t49-n1-s173-178.pdf

https://ecommons.luc.edu/cgi/viewcontent.cgi?article=2823&context=luc_diss

https://www.institutcoppet.org/memoires-de-dupont-de-nemours-chapitre-1/

https://www.geni.com/people/Abraham-I-du-Pont/6000000020638400474

http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/komisja-edukacji-narodowej-hugo-koataj-i-stanisaw-staszic-czyli-fizjokracja-na-dwu-skibach-cz-ii

http://boson.szkolanawigatorow.pl/grabiez-polski-ta-rewolucyjna-i-ta-zaborcza

https://antykorupcja.gov.pl/ak/retrospekcje/retro/5027,Jezuickie-wsparcie-dla-Komisji-Edukacji.html

 



tagi: ken  du pont 

zw
21 lutego 2020 20:57
42     2314    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

pink-panther @zw
21 lutego 2020 21:48

Bardzo cenna notka ale okrutnie depresyjna. Wiek XVIII w dziejach Rzeczpospolitej to eksplozja jurgieltu i penetrowania kręgów władzy przez agentury wpływu, które trudziły się dzień i noc aby Rzeczpospolitą i jej instytucje złożyć do grobu jak najszybciej.

Kariera du Ponta we Francji opierała się początkowo na znajomości z osobistym lekarzem pani de Pompadour i na pozytywnej opinii Voltaire'a o jego książce. Katolickie królestwo Francji też już było składane do grobu.

zaloguj się by móc komentować

zw @zw
21 lutego 2020 21:57

Dziękuję za opinię i komentarz, którego ostatnie zdanie jest bardzo trafne. Czytam teraz biografię Talleyranda i to jest zgroza, co on wyprawiał przed rewolucją jako ksiądz a potem biskup katolicki. Zresztą takich "antysystemowych księży" jak on było wielu. Niektórzy atakując monarchię i Kościół przygotowywali sobie swoją własną egzekucję.  

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @zw
21 lutego 2020 22:32

Świetne produkty, tyle w temacie.

zaloguj się by móc komentować

zw @porfirogeneta 21 lutego 2020 22:32
21 lutego 2020 22:42

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @zw 21 lutego 2020 22:42
21 lutego 2020 22:51

Czekam na rodzinogram, rodziny Monsanto. Roudup jest już niezdrowy; pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

zw @porfirogeneta 21 lutego 2020 22:51
21 lutego 2020 23:24

Bardzo możliwe, że kiedyś o nich napiszę. Ciekawe, że o założycielu Monsanto najdłuższa notka w Wikipedii jest po rosyjsku.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zw 21 lutego 2020 23:24
21 lutego 2020 23:33

Zawartośc polskiej wersja Wiki do wersji  rosyjskiej to  c o najwyżej  10 procent.

zaloguj się by móc komentować

zw @stanislaw-orda 21 lutego 2020 23:33
21 lutego 2020 23:42

Pisząc o Chodkiewiczu zauważyłem, że nawet o polskich magnatach bywa więcej informacji w wersji rosyjskiej.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @stanislaw-orda 21 lutego 2020 23:33
21 lutego 2020 23:50

Oj, to straszne; amerykański lewak Michał Moore. ponoć zrobił to wcześniej; dziwnym losu zrządzeniem; Rounup zaczął być "rakotwórczy" od czsu fuzji z BASF.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @porfirogeneta 21 lutego 2020 23:50
22 lutego 2020 00:06

A gdybyś tak pełnym zdaniem?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @zw
22 lutego 2020 07:51

Trzeba by kiedyś zdemaskować antyszlachecką propagandę, która przecież leży ciągle u podstaw tak zwanego nowoczesnego myślenia o historii

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @stanislaw-orda 21 lutego 2020 23:33
22 lutego 2020 08:56

Nie przesadzajmy z tymi procentami. Choć dość często widać przewagę ilościową i jakościową, zapewne dzięki mniejszemu wpływowi eskimosów, to w kwestii historii stosunków polsko-moskiewskich i polsko-"kresowych" motywy autorów najczęściej nie są zbyt czyste.

A co do eskimosów, to stary dowcip z czasow wojny sześciodniowej mi się przypomniał: Jeśli Izrael nie zaprzestanie bombardowania Kairu, Ammanu i Damaszku, to ZSRR zacznie bombardować Kijów, Odessę i Charków.

zaloguj się by móc komentować

zw @gabriel-maciejewski 22 lutego 2020 07:51
22 lutego 2020 09:35

Przegladam teraz "Ksiegi Jakubowe", bo na czytanie od deski do deski szkoda mi czasu. To też jest niezły przykład antyszlacheckiej propagandy. Tylko znacznie mniej nachalnej niż za Stalina.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zdzislaw 22 lutego 2020 08:56
22 lutego 2020 09:37

A skąd to założenie, że "najczęściej"?
Przecież takie określenie  to dziennikarski (czyli indolentny) sznyt żargonowy, zawierający nieuprawnioną ocenę (czytaj suflowana propagandę).

Ja całkiem nieźle poruszam się w jęz. rosyjskim, i często korzystam właśnie  ze stron netowych w tym języku  zredagowanych. Są one, oczywiście, różne, ale daleki byłbym od oceny "najczęściej".

Polska dla Rosji nie jest najważniejszym i największym problemem. Możliwe, że dla  rządu w Warszawie  obecna Rosja stanowi dla Polski tego kalibru problem (przynajmniej deklarowany) , choć osobiście uważam, że  inne państwo, albo i dwa, stanowii ważniejszy. 

PS

Dowcip "ni priczom" i  znam znacznie lepsze.

zaloguj się by móc komentować

zw @Stalagmit 22 lutego 2020 08:48
22 lutego 2020 09:38

Podobnie było u osadników w Ameryce Północnej. Pamiętam, że czytając w dzieciństwie "Tajemniczą wyspę" dziwiłem się, że bohaterowie mają takie dziwne imiona jak Gedeon czy Cyrus.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zw 22 lutego 2020 09:38
22 lutego 2020 09:41

Cyrus (perski) był swego czasu (VI wiek przed Chtr.) obwołany mesjaszem przez Lewitów ze społeczności Golah.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 22 lutego 2020 09:41
22 lutego 2020 11:22

nazywanej także społecznoscia galusową (galus), czyli wygnańcami do Babilonu, którzym Cyrus II (gr. Sirius) pozwolił na powrót do Jerozolimy.

zaloguj się by móc komentować

zw @stanislaw-orda 22 lutego 2020 09:41
22 lutego 2020 15:00

Nie wiedziałem o tym, chociaż pamiętałem, że postać Cyrusa odgrywała ważną rolę w księgach Starego Testamentu.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @zw
22 lutego 2020 16:39

Plus. Choć ciągle więcej zagadek niż rozwiązań. Stawiam akcent na fizjokratyzm Queneysa, jego pośrednie powiązania z Johnem Law i Richardem Cantillon a bezpośrednie Mirabau. 

Apropos Angoli, czy ma pan informacje na temat relacji między Law a Cantillon? Ponieważ Cantillon był wcześniej we Francji, napisałem, ze Cantillon sponsorował Law. Boson natomiast twierdzi, że na odwrót. 

zaloguj się by móc komentować

zw @stanislaw-orda 22 lutego 2020 16:19
22 lutego 2020 20:27

Dziękuję za uzupełnienie.

zaloguj się by móc komentować

zw @Magazynier 22 lutego 2020 16:39
22 lutego 2020 20:37

Na stronie institutcoppet.org pojawiają się w odcinkach wspomnienia Pierre'a Samuela du Pont i może te kolejne odcinki coś wyjaśnią. Czekam na nie i dlatego pewnie nieprędko będzie kolejna notka o nim. 

Law i Cantillon mieli wspólnika, który nazywał się Joseph Gage. Antoin E. Murphy w swojej biografii Cantillona napisał, że to on dostarczył najwięcej pieniędzy do spółki. Ale Wikipedia twierdzi, że Gage pożyczał od Cantillona. I tu wyjątkowo przyznam rację Wikipedii, bo z notek biograficznych wynika, że Gage nie miał za dużo pieniędzy. Próbował zarabiać na siebie przez hazard, tak jak Law, ale z gorszym skutkiem. Murphy'ego, który jest częściowo dostępny na google books warto przeczytać, bo jest tam sporo o relacjach między tymi ludźmi.     

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @zw
22 lutego 2020 21:27

Tych "żołnierzy wolności" nasza Polska szczególnie przyciągała pod pozorem reform..Smutno się robi,udsłaniając kulisy historii. Penetrowanie dóbr i zasobów ,oraz terytorium trwa do dzisiaj ...cud ,że jeszcze trwamy w całości i mówimy po polsku...Skorzystałam ze wszystkich podanych linków.Chyba najbardziej wstrząsający jest o aktywach braci jezuitów .. Zastanawiam się nad  "nadziejami" francuskich polityków na zrobienie z Rzeczypospolitej wartościowego sojusznika...??? Du Pont ponoć otrzymał ciekawą ofertę z Polski w W 1774 jak pan wspomina,a " papież Klemens XIV w 1773 roku wydał brewe* znosząc zakon jezuitów na całym świecie, aktywa polskich braci zostały przeznaczone właśnie na fundusz Komisji Edukacyjnej." Rozbiory Polski przypadły  w latach 1772–1795.... Ciekawią mnie prawdziwe kulisy...działalności Du Ponta... Z historii wiadomo,że państwa zaborcze zażądały od polskiego sejmu zatwierdzenia tego rozbioru. Pamiętamy posła Rejtana,oraz sprzeciw Poniatowskiego.. Jedyną zaletą było w całym tym nieszczęściu stworzenie KEN,lecz większość przeznaczonych funduszy "wyparowała"... Wracam do teraźniejszości;XXI wiek,a fundusze Polski znów praktycznie wyparowywują."Winien, MA" chyba już nic nie MA...



 

 

 

zaloguj się by móc komentować

zw @BTWSelena 22 lutego 2020 21:27
22 lutego 2020 21:36

Artykuł o jezuitach rzeczywiście ciekawy ale i smutny. Zwłaszcza długi cytat z Karpińskiego. Dziękuję za ciekawe refleksje.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @porfirogeneta 21 lutego 2020 23:50
22 lutego 2020 23:33

Jast taki dokument Moora, "Świat według Monsanto", raz Monsato latami produkowało Roundup, na substancji czynnej glifosat, i było super, kąpać się w tym Roundupie można było, do czasu fuzji z niemiecką, a jakże firmą BASF, ło panie od tego czasu jakiś murzyn tam na raka odraudupuwego umarł, ale przed "śmiercią" wysądził sowite odszkodowanie. No coś jak z Wolkswagenem były dobre, a potem przestały.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @zw 22 lutego 2020 09:35
22 lutego 2020 23:35

Polska szlachta to dno i wodorosty; tak kraj zgubić?

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski 22 lutego 2020 07:51
22 lutego 2020 23:43

Tu nie trzeba propagandy; Elita Państwa stała się jego grabażem, po wielokroć.

zaloguj się by móc komentować


porfirogeneta @zw 22 lutego 2020 09:38
22 lutego 2020 23:55

Heretycy nadają imiona ze Starego Testamentu, a katolicy imiona Świętych, cóż w tym dziwnego? W wieku 12 lat się w tym połapałem.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @porfirogeneta 22 lutego 2020 23:47
23 lutego 2020 09:47

Porfirogeneta! Ma pan tak duże skróty myślowe,że czasami mnie pan wkurzał.Lecz przyznaję,strzela pan często celnie,chociaż brutalnie."Świat według Monsanto"-zasługuje ,aby nawigatorzy pochylili się nad tym zagadnieniem. Liczę na autora tej notki,aby zabrał się za tą "amerykańską szlachtę".która praktycznie w majestacie prawa ,licząc zyski,przyczynia się do rozwoju nowotworów i innych ciężkich chorób. Jak tak dalej pójdzie to historia całej ludzkości zmieni bieg... "Monsanto"- to w całości wstrząsający reportaż i warto poświęcić czas na wysłuchanie...o czym "to" jest....

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @zw 22 lutego 2020 20:37
23 lutego 2020 09:55

Dzięki. Dobrze że i jankesi się za to zabrali. Trzeba czytać póki jest w sieci.  

Może być zatem tak, że najpierw Cantillon zasponsorował rodaka Law, a jak Law został Comptroller General u Ludwika XIV to sypnął kasę Cantillonowi. Nadto Cantillon na pewno skorzystał z bańki spekulacyjnej South Seas Bubble, wywołanej przez Law. Jest przeciez jego list w którym przewidział kolejne fazy tej spekulacji. On jeden podobno na tym zarobił i się ulotnił do Surinamu via autodafe w pożarze swego londyńskiego domu. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @porfirogeneta 22 lutego 2020 23:43
23 lutego 2020 10:00

Ma pan na myśli Zamoyskich, Czartoryskich i Familię, obóz patriotyczny i hetmański, KEN, Kołłątaja, Wybickiego i Staszica? Zgadzam się. To były "męty społeczne" wyniesione wzwyż przez przypływ fizjokratyzmu z Zachodu. Bezprzykładnie nienawidzące wychowanków kolegiów jezuickich czyli średniej szlachty, z której sami się wywodzili.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 22 lutego 2020 07:51
23 lutego 2020 10:04

Będzie. Wybicki, Staszic, Kołłątaj. Prowadzeni przez upiora Wielkiego Kanclerza Koronnego, prekusora fizjokratyzmu, czyli hurtowego uczynszowienia, czyli wyzwolenia chłopów pańszczyźnianych od spokojnego chleba i własnego kąta.

zaloguj się by móc komentować


zw @Magazynier 23 lutego 2020 09:55
23 lutego 2020 17:19

Law występował w co najmniej czterech rolach – jako twórca francuskiego banku (niby prywatnego, ale od początku mocno wspieranego przez państwo i ostatecznie przejętego przez króla), francuski urzędnik królewski, prywatny inwestor w akcje francuskiej Kompanii i jako prywatny kolonizator części terytorium Luizjany w spółce z Gage i Cantillonem. Mój poprzedni komentarz dotyczył tej ostatniej sprawy. Tam największą część kapitału wniósł oficjalnie Gage, ale pewnie tak naprawdę Cantillon. Kiedy Law zaczynał karierę w 1716 we Francji tworząc Banque générale privée korzystał z funduszy francuskich -  głównie rządowych uzupełnionych przez publiczną emisję akcji. Na początku był problem z ich sprzedażą, więc trudno sądzić, żeby angażowali się w to jacyś Brytyjczycy. Według Murphy’ego Cantillon pojawił się we Francji 2 lata później, kiedy sukces systemu był już widoczny. Law i Cantillon razem kupowali akcje francuskiej Kompanii Indyjskiej i stworzyli spółkę kolonialną, ale w lecie 1719 Cantillon wycofał się z działalności biznesowej we Francji, spieniężył aktywa i wyjechał do Włoch. Zarobił, jak twierdzili jego znajomi, ok. 800 tysięcy liwrów (50 tysięcy funtów). Mógł jednak zarobić dużo więcej, gdyby wycofał się z interesu kilka miesięcy później. Nie spotkałem się z informacją, żeby zarobił coś jeszcze na South Sea Bubble – te 50 tysięcy funtów i tak urządziło go do końca życia.  

W Google books jest jeszcze dostępna biografia Johna Law napisana przez Murphy’ego, ale przy opisie bardzo ciekawej sprawy wywozu złota z Francji do Londynu i Amsterdamu za czasów kierowania finansami francuskimi przez Johna Law - w kluczowych miejscach pojawiają się „strony niedostępne do podglądu”.         

zaloguj się by móc komentować

Paris @BTWSelena 23 lutego 2020 09:47
23 lutego 2020 18:34

Oooo,  monsanto...

... tu juz troche o tym  ZABOJCY  bylo... ale od  przybytku glowa nie boli  !!!

Zdaloby sie takie wieksze resume,  bo rozgoscil sie tej ZABOJCA  na Ukrainie jak panisko...

... a Porfirogeneta strzela baaardzo celnie,  a ze brutalnie -  tak tylko trzeba.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 23 lutego 2020 10:00
23 lutego 2020 18:42

Czyz dzisiaj...

... nie mamy "powtorki z rozrywki"... z historii  ?!?!?!

Rozne mety przyniesione do koryta po wojnie...  po '89...  a dzis - o ironio -  te same  mety  wracaja z powrotem... typu  stare kiejkuty czy rozne takie cioski... czyz nie  ???

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @BTWSelena 23 lutego 2020 09:47
23 lutego 2020 22:01

Rodzina Monsanto, a bynajmniej nie są to włosi czy hiszpanie, zaczynała w "Nowym Świecie" od handlu niewolnikami, Busche sto lat później od bimbrownictwa, Ciekawe jest, że glifosat przestał być fajny, odkąd BASF kupił Monsanto, a że wrzyskich wkurzam, to co ja poradzę? "Weźcie positiwum".

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Magazynier 23 lutego 2020 10:00
23 lutego 2020 22:08

Zamoyscy to jeszcze twardo przy Koronie stali, zauważył pan że gdzieś tak w początkach siedemnastego wieku ze sceny w Polsko-Litewskim, a de facto Polsko-Ruskim państwie znika szlachta z Wielkiej i Małej Polski, co raz mniej do gadania mają Leliwici, Melsztyńscy, Tarnowscy, a coraz więcej Radziwiłłowie i inni Azjaci.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @porfirogeneta 23 lutego 2020 22:01
23 lutego 2020 22:14

Wszystkich, miało być, dysleksja, mam papier jakby co.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @zw 23 lutego 2020 17:14
23 lutego 2020 22:28

Też czytałem "Tajemniczą Wyspę". Tytuł "doktor" budził we mnie nabożeństwo do 1szego roku studiów. Potem już nie.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @Magazynier 23 lutego 2020 10:04
23 lutego 2020 23:06

Zamiast użerania się z ekonomami są czyste "złote serca Mamony", postęp, panie, postęp!!!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować