-

zw

Imperialna ideologia i szkocki spisek w Szwecji

Chciałbym jeszcze przez jakiś czas pozostać w kręgu tematów związanych z książką Hermana Lindqvista "Wazowie. Historia burzliwa i brutalna".

Poprzednia notka dotyczyła Gustawa Erikssona, założyciela dynastii Wazów. Po jego śmierci tron odziedziczył syn Eryk, jako Eryk XIV. Dlaczego XIV? Eryk nawiązał do listy szwedzkich królów według Johannesa Magnusa, katolickiego arcybiskupa, który zmarł na wygnaniu w Rzymie. Arcybiskup był już wspominany w Szkole Nawigatorów, ale przy okazji twórczości kartograficznej jego brata Olausa Magnusa:

https://ainolatak.szkolanawigatorow.pl/diabelska-siarka-na-mapie-arcybiskupa-czyli-sa-jeszcze-na-tej-ziemi-badacze-ad-vocem-do-spiacej-hanzy-pioteraa

Johannes Magnus uciekł ze Szwecji, kiedy Gustaw Waza przekształcał ten kraj w siedlisko herezji. Na emigracji napisał dzieło Historia de omnibus Gothorum Sueonumque regibus czyli "Historia wszystkich królów Gotów i Swewów". Był dygnitarzem katolickim. Był wrogo nastawiony do założyciela dynastii Wazów, Gustawa. Mimo to jego kronika stała się ważna dla protestanckich Wazów i stała się jedną z podstaw agresywnej ideologii luterańskiej Szwecji. Ponieważ księga wymieniała kilku władców Szwedów o imieniu Eryk, którzy mieli panować w starożytności i wczesnym średniowieczu, Eryk doliczył się, że będzie czternastym władcą Szwedów o tym imieniu.

Angielska Wikipedia w ten sposób streszcza kronikę Johannesa Magnusa: "Księga rozpoczyna się stworzeniem świata, około 3960 lat przed narodzeniem Chrystusa. Noe ustanawia swoich trzech synów Sema, Chama i Jafeta, aby rządzili odpowiednio Azją, Afryką i Europą. Cytując Józefa Flawiusza, Johannes pisze, że syn Jafeta, Magog, jest ojcem ludów scytyjskich."

Johannes Magnus identyfikuje Scytów z Gotami i Geatami. To drugie plemię zamieszkiwało teren dzisiejszej Gotlandii w Szwecji, mając za wschodnich sąsiadów Szwedów. Magog, wnuk Noego, początkowo rządził „tą częścią europejskiej Scytii, która obecnie nazywa się Finlandią”.

88 lat po biblijnym potopie Magog ze swoim plemieniem przepłynął Bałtyk i dotarł do Gotlandii. Wtedy został pierwszym królem Szwecji. "Spośród pięciu synów Magoga, Suenno i Gethar zostali ustanowieni, aby rządzić (...) Szwedami i Geatami, podczas gdy młodsi bracia Thor, German i Ubbo pomagają administrować domenami swoich braci. Kiedy Suenno umiera około 246 lat po potopie, Ubbo zostaje władcą Szwedów i buduje miasto Uppsala, aby było jego siedzibą. Etymologia miasta to Sale Ubbo. Następcą Ubbo zostaje Siggo I, który buduje miasto Sigtuna nad jeziorem Melar jako twierdzę przeciwko Estończykom, Finom i innym ludom Wschodu. Już w tych czasach wynaleziono alfabet runiczny, który według Johannesa jest starszy od alfabetu greckiego i łacińskiego.

Podczas gdy Siggo rządził Szwedami, człowiek imieniem Eryk został wybrany królem Geatów. (...) Już w tym momencie populacja Geatów wzrosła tak bardzo, że Półwysep Skandynawski nie był już w stanie ich wyżywić i by rozwiązać ten problem, Eryk wypędza wszystkich buntowników ze swojego królestwa na wyspy na zachodzie, gdzie stają się Duńczykami. Po śmierci Eryka około 425 lat po Potopie, Złoty Wiek szybko dobiega końca, a ludy skandynawskie wkrótce przechodzą na pogaństwo."

W Uppsali powstaje świątynia pogańska, w której wszystko "zdawało się lśnić najczystszym złotem. (...) Przez następne czterysta lat stosunki między Szwedami i Geatami pogarszają się, a Johannes wspomina królów Uddo, Alo, Odyna, Karola, Björna i Gethara jako władców, o których nie przetrwała żadna wiedza, poza ich imionami. Utożsamiając Geatów z Gotami, autor zaczyna teraz czerpać z Getiki Jordanesa i oświadcza, że około 836 lat po Potopie, Berig, mityczny król Gotów z wyżej wymienionego dzieła, zostaje jednogłośnie wybrany na króla zarówno przez Szwedów, jak i Geatów, jednocząc oba narody. Zaniepokojony napadami na Szwecję Finów, Kurów i Ulmerugiów, Berig jednoczy lud w celu podboju plemion zza Morza Bałtyckiego, aby szukać zemsty i odzyskać honor narodowy. Mianując swojego najstarszego syna Humulphusa, aby rządził pod jego nieobecność, Berig gromadzi potężną flotę i płynie na wyspę zwaną Gothiscandza przez Jordanesa, którą Johannes identyfikuje jako Gotlandię. Stamtąd kontynuuje inwazję na ziemię Ulmerugiów, którą Johannes identyfikuje jako terytorium, które później stanie się Prusami. Chociaż Ulmerugiowie stawiają dzielny opór, ostatecznie zdają sobie sprawę, że ich siły są słabsze od sił Geatów, więc palą swoje domy i pola i uciekają do wewnętrznej Wandalii. Chociaż ziemia jest teraz spustoszona, Geaci mimo to ją kolonizują, podobnie jak sąsiednie prowincje: Pomorze, Polskę i Meklemburgię."

Jak widać, kronika Johannesa Magnusa była świetnym uzasadnieniem dla szwedzkich podbojów w XVII wieku. Stała się jednym z najważniejszych elementów "gockiej" ideologii. Skoro Szwedzi mieli taką wspaniałą przeszłość, mogli rozmawiać jak równy z równym z najważniejszymi królami i z cesarzami. Zaczęli sięgać po imperialną symbolikę i pozwalali sobie na coraz odważniejsze gesty.

Eryk XIV jeszcze jako następca tronu chciał poślubić Elżbietę I, królową Anglii. Elżbieta najwyraźniej nie była nim zainteresowana. Ale nie odrzucała kontaktów z rodziną Wazów. Dlatego niestabilny emocjonalnie Eryk nadal miał nadzieję przekonać ją do małżeństwa. Herman Lindqvist próbuje rehabilitować Eryka, twierdzi, że miał on ciekawą koncepcję polityczną związaną z tym małżeństwem: "Szwecja z Anglią podporządkowałyby sobie handel z Rosją, skąd przyjeżdżały takie towary jak dziegieć, drewno na maszty i olinowanie, czyli materiał do budowy statków, które miały powiększyć flotyllę angielską i niderlandzką". Aby przedstawić ofertę matrymonialną Eryka, do Anglii udał się Jan Waza, jego brat przyrodni. Został dobrze przyjęty przez Elżbietę I i zrobił dobre wrażenie, ale uzyskał tylko zapewnienie, że Elżbieta jest gotowa "wspierać Szwecję w razie potrzeby, ale nie chce wyjść za Eryka". Eryk nie poddawał się i chciał osobiście popłynąć do Anglii. Jego plany udaremniła śmierć ojca, Gustawa Erikssona Wazy w dniu 29 września 1560 roku. W tej sytuacji Eryk musiał przede wszystkim objąć tron szwedzki. Zadbał przy tym o nową symbolikę. Koronę, którą miał nosić, stworzył rzemieślnik holenderski. Jak pisze Lindqvist: "Wcześniej Szwecja jak wiele innych państw posiadała tak zwaną otwartą koronę. Eryk zlecił wykonanie modelu zamkniętego, na wzór tych, które nosili tylko cesarze i naprawdę wielcy monarchowie. Możliwe, że wzorzec stanowiła korona królowej Elżbiety."

Wkrótce po koronacji Eryka pojawia się projekt małżeństwa jego brata Jana z jedną z sióstr Zygmunta Augusta - Anną lub Katarzyną. Propozycję takiego małżeństwa przywiózł do Szwecji wysłannik Zygmunta Augusta Jan Tęczyński. Czytelnicy tomów II i III cyklu "Baśń jak niedźwiedź. Polskie historie" pamiętają dzieje starań Jana Tęczyńskiego o rękę Cecylii, córki Gustawa Wazy. Zajmijmy się jednak Janem Wazą i jego staraniami o rękę Jagiellonki.

Jan Waza był od 1556 r. księciem Finlandii. Jego zainteresowanie Inflantami, w latach 50-tych XVI w. nadal kontrolowanymi przez inflancki odłam Zakonu Krzyżackiego nie podobało się Erykowi. Szczególnie nie podobało się to, że Jan prowadził inflancką politykę na własną rękę. Nie podobało się także planowane przez Jana małżeństwo z siostrą Zygmunta Augusta.

Jan zyskał poparcie Zygmunta Augusta udzielając mu pożyczek. Z dwóch sióstr władcy Rzeczypospolitej Jan wybrał młodszą Katarzynę. Lindqvist podkreśla jak mało odpowiednią partią dla Katarzyny Jagiellonki był Jan Waza: "Dwudziestopięcioletni książę Finlandii (...) niewiele mógł zaoferować. Ludność jego księstwa, słabo zaludnionego, biednego, choć bogatego w jeziora, liczyła około 200 tysięcy, z czego w stolicy Åbo (Turku) mieszkało mniej więcej 3 tysiące ludzi. (...) Jana spłodził szwedzki szlachcic, który sam się wyniósł na tron królewski. Jego matka była zwykłą szlachcianką (...). Nic nie wskazywało na to, żeby Jan kiedykolwiek został królem. Koronę mieli dziedziczyć synowie Eryka." Jan wbrew woli Eryka poślubił Katarzynę, nie zgadzał się też z polityką wewnętrzną Eryka. Konflikt między braćmi narastał. Eryk zwołał do Sztokholmu parlament stanowy, który skazał Jana na śmierć za zdradę. Jan i Katarzyna zostali uwięzieni przez Eryka w zamku Gripsholm. W niewoli urodził im się syn, przyszły król Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Zygmunt. Zygmunt August nie udzielił Janowi pomocy, bo "prowadził wojnę z Iwanem IV Groźnym w Inflantach".

Herman Lindqvist ma dobre zdanie o Zygmuncie Auguście. Twierdzi między innymi, że był jedynym z ważnych władców swojej epoki, który nie zlecał morderstw politycznych. Ale losy Katarzyny Jagiellonki wystawiają Zygmuntowi Augustowi nie najlepsze świadectwo. Sprzedał siostrę za pożyczki od Jana Wazy, wysyłając ją, katoliczkę, do kraju w którym szaleli heretyccy "reformatorzy". Problemy w tej sytuacji były nieuniknione. W dodatku o jej rękę starał się figurant angielskiej Kompanii Moskiewskiej Iwan IV Groźny. Kiedy Jan i Katarzyna byli uwięzieni w zamku Gripsholm, Moskale zaczęli zabiegać o wydanie Katarzyny Iwanowi, mimo, że zarówno Katarzyna jak i Iwan mieli żyjących małżonków.

Zdaniem Henryka Wisnera, autora książki "Zygmunt III Waza", Eryk XIV zgodził się na wydanie Katarzyny w traktacie zawartym z Moskwą w lutym 1567 roku. Herman Lindqvist przedstawia trochę inną wersję: wysłannicy Eryka na rokowania z Moskalami zgodzili się na postulat wydania Katarzyny, żeby doprowadzić do zawarcia traktatu, bowiem Moskalom bardzo zależało na tej sprawie. Nie oznaczało to zgody Eryka. Faktem jest, że kiedy w lipcu 1567 r. do Sztokholmu przybył poseł Iwana, Woroncow, Szwedzi nie wydali mu Katarzyny. Biorąc pod uwagę opinie Wisnera i Lindqvista, osobiście obstawałbym za trzecią wersją. Traktaty ze Szwecją nie były nic warte. Lindqvist wielokrotnie sugeruje, że szwedzcy wysłannicy na różne rokowania obiecywali dużo więcej niż pozwalali im monarchowie. Myślę, że nie było tam żadnej samowolki, była to gra prowadzona za wiedzą szwedzkich królów. Nie traktowali oni poważnie swoich zobowiązań.

Henryk Wisner jest zdania, że Katarzynę uratował przed oddaniem w ręce Moskali "atak szału" Eryka XIV i "w tym stanie wydany rozkaz zabicia więzionych panów szwedzkich. Porzucenie przez monarchę dworu. Powrót, ekspiacja, uwolnienie 4 października 1567 roku księcia Jana i jego bliskich." Podczas wymienionej przez Wisnera rzezi "panów szwedzkich" stracili życie między innymi dwaj przedstawiciele rodu Sture, który aspirował od wielu dziesięcioleci do tronu szwedzkiego. 

O utracie tronu przez Eryka XIV miał zdecydować "szalony plan" uczynienia królową Szwecji kochanki Karin Månsdotter, pochodzącej z nizin społecznych. Tego szlachta szwedzka ponoć już nie zniosła i pod wodzą braci Jana i Karola Wazów obaliła Eryka. Królem został Jan jako Jan III, a Eryk został uwięziony. Zważywszy, że w tej samej epoce miały miejsce "szaleństwa" władcy Moskwy Iwana Groźnego, "angielskiego cara", zastanawiam się, czy szaleństwo Eryka też nie było kontrolowane przez obcokrajowców.

Herman Lindqvist wspomina o pobycie na dworze Eryka holenderskich muzyków i malarzy, ale nie wymienia ich nazwisk. Wymienia za to nazwiska dwóch francuskich oficerów, których Eryk trzymał na dworze w charakterze doradców. Byli to Claude Collart i Charles de Mornay. Claude Collart ma notkę w Wikipedii tylko w języku szwedzkim (bardzo krótką) i norweskim (trochę obszerniejszą). Norwegowie zapamiętali go jako krwawego kata, który w imieniu króla Eryka napadł na Norwegię, dokonywał tam rzezi i doprowadził do tego, że nawet proszwedzka część Norwegów nie chciała mieć odtąd ze Szwedami nic wspólnego. Collart trafił do duńskiej niewoli i zmarł prawdopodobnie w 1567 roku w Kopenhadze.

Charles de Mornay był hugenotem (francuskim kalwinistą), który do 1550 roku służył w oddziałach francuskich wysłanych na pomoc Szkotom w wojnie z Anglią. Potem nastąpiło kilka lat, kiedy de Mornay "zniknął". Prawdopodobnie nie ma żadnych informacji na jego temat z tego czasu. Kiedy pojawia się w 1557 roku w źródłach szwedzkich, jest już zaufanym Gustawa Wazy, a także Eryka. Otrzymuje od Szwedów liczne zadania dyplomatyczne i militarne. Trzecim ważnym Francuzem w otoczeniu Eryka, jego nauczycielem i członkiem tajnej rady był wyznawca kalwinizmu, Dionysius Beurreus. Według szwedzkich przekazów, Beurreus został zabity na rozkaz Eryka w 1567 roku, kiedy próbował go uspokoić po zamordowaniu arystokratów z rodu Sture.

De Mornay jako jedyny z trójki Francuzów związanych z Erykiem pozostał królewskim faworytem, kiedy tron objął Jan III Waza. Otrzymał wtedy nadania ziemskie. Ale kiedy centrala wezwała go do działania, musiał porzucić jakiekolwiek uczucie wdzięczności wobec króla Jana, jeśli w ogóle jakiekolwiek żywił. W 1572 roku francuski dyplomata Charles Dançay prowadził rozmowy dotyczące obalenia króla Jana z nie znanymi z nazwiska przedstawicielami szwedzkiej szlachty. W 1573 de Mornay, krewniak Dançaya, został jego agentem. Od tego momentu spisek zaczął się rozwijać. Przyjęta przez spiskowców koncepcja zakładała odsunięcie od tronu szwedzkiego Jana III i osadzenie na nim czwartego syna króla francuskiego Henryka II i Katarzyny Medycejskiej, Aleksandra Edwarda, który podczas bierzmowania przyjął imię Henryk i pod tym imieniem miał być znany w historii. Między innymi jako krótkotrwały władca Rzeczypospolitej polsko-litewskiej Henryk Walezy. Spośród Szwedów o udział w spisku podejrzewa się rodzeństwo Jana III: wspomnianą już Cecylię Wazównę, Elżbietę, księcia Karola Sudermańskiego i kilku arystokratów. W spisek wciągnięto także francuskiego ogrodnika z dworu szwedzkiego o nazwisku Jean Allard.

Kiedy w czerwcu 1573 roku Henryk Walezy został obrany królem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, plan spiskowców musiał ulec zmianie. Teraz planowano zastąpienie Jana III Erykiem XIV. De Mornay obiecywał przy tym księciu Karolowi Sudermańskiemu, że otrzyma rezerwy złota królestwa Szwecji, co może świadczyć o tym, że Eryk miał być tylko figurantem, w imieniu którego miała rządzić mafia kalwińska. Księcia Karola uważano za "niemal kalwina". We wrześniu 1573 r. do Szwecji z misji dyplomatycznej we Francji wrócił Pontus de la Gardie. Żołnierz rodem z Langwedocji, który do służby szwedzkiej został wciągnięty przez de Mornaya. De la Gardie potwierdził właśnie dobre stosunki Szwecji z królem francuskim Karolem IX. Przy okazji udało mu się uzyskać obietnicę od króla hiszpańskiego, że Hiszpania dostarczy towary takie jak sól czy chmiel, które wcześniej Szwedom dostarczała Lubeka. Najprawdopodobniej de la Gardie przystąpił do spisku.

Przyjmuje się, że to de Mornay zaplanował, że Jan III Waza zostanie zamordowany przez szkockich najemników, którzy zostali przez Szwecję zwerbowani na wojnę z Moskwą w Inflantach. Ja jednak zastanawiam się, czy instrukcji na temat konieczności zamordowania Jana Wazy nie przywiózł czasem Pontus de la Gardie z Francji. W październiku 1573 roku, przed wypłynięciem szkockich najemników na Bałtyk, w Sztokholmie miała się odbyć uroczystość z udziałem króla Jana, podczas której Szkoci mieli wykonać taniec z mieczami. Na znak dany przez de Mornaya mieli zamordować władcę. De Mornay wcześniej nawiązał kontakt z Krystyną Duńską, tytularną królową Danii, Szwecji i Norwegii (wdową po książętach Mediolanu i Lotaryngii) w celu uzyskania od niej funduszy na przeprowadzenie zamachu stanu. Krystyna miała także uzyskać poparcie Niderlandów dla spiskowców. De Mornay skontaktował się z dowódcami szkockich najemników - Archibaldem Ruthwenem i Gilbertem Balfourem, w celu ustalenia szczegółów zamachu.

Spisek zakończył się niepowodzeniem. Istnieją co najmniej dwie wersje wydarzeń - jedna, że taniec z mieczami w ogóle się nie odbył i druga, że de Mornay nie dał Szkotom umówionego znaku do zabicia króla. Początkowo Jan III Waza nie zdawał sobie sprawy z tego, co mu groziło. Ale wkrótce Szkot Hugh Cahoon poinformował go o istnieniu spisku. Potem jednak Cahoon odwołał zeznania i został stracony za krzywoprzysięstwo.

Pod koniec października szkoccy najemnicy bez przeszkód wyruszyli na wojnę do Estonii. Na początku 1574 roku doszło do konfliktu między Szkotami i Niemcami służącymi w armii szwedzkiej w Estonii. Podczas przesłuchań uczestników konfliktu potwierdzono istnienie spisku, o którym wcześniej donosił Cahoon. Gilbert Balfour oskarżył de Mornaya o rolę kierowniczą w planowanym zamachu. Wtedy włączył się do sprawy Pontus de la Gardie, który przekazał kolejne informacje obciążające spiskowców. W sierpniu 1574 roku de Mornay został aresztowany podczas próby opuszczenia Szwecji. Rozpoczął się sąd nad zamachowcami. Książę Karol przedstawił pisemne zeznanie, w którym obciążył de Mornaya, a samego siebie wybielał. Ważne zeznania złożył służący księcia Karola, Anglik Preston i dowódca najemników Balfour. W końcu sam de Mornay przyznał się do winy. Z jego zeznań wynikało, że spiskowcy chcieli nie tylko dokonać zamachu stanu, ale także poprawić sytuację Elżbiety Wazówny jako panny na wydaniu. Chcieli podnieść kwotę jej posagu ze 100 do 150 tysięcy talarów. Dzięki temu mogłaby ona łatwiej znaleźć męża, na przykład poślubić Henryka Walezego. Koteria francuska w Szwecji rozważała taką opcję. Kiedy rozstrzygały się losy oskarżonych spiskowców, Henryk Walezy uciekał z Polski do Francji, żeby objąć tron francuski. Mimo zabiegów księcia Karola Sudermańskiego, który próbował ocalić de Mornaya, dnia 4 września 1574 roku de Mornay, Balfour i Ruthwen zostali ścięci.

Dlaczego Jan III wybaczył księciu Karolowi Sudermańskiemu, a Eryka XIV, który był raczej biernym narzędziem spiskowców najprawdopodobniej wówczas postanowił zgładzić? Przypuszczam, że Karol Sudermański miał mocne poparcie Holandii, a może i Anglii. Eryka jeszcze raz próbowano wykorzystać jako "twarz" zamachu stanu, bo w 1576 r. miał miejsce kolejny nieudany spisek, tym razem w wykonaniu Szwedów. Ale już od 1575 roku strażnicy pilnujący Eryka mieli polecenie zabicia go, gdyby ktokolwiek próbował go uwolnić. Polecenie było podpisane przez króla i jednego z urzędników.

Herman Lindqvist jest przekonany, że Eryk został zamordowany w 1577 roku na rozkaz króla Jana. Wykonane współcześnie badania wykazały ślady arszeniku w szczątkach Eryka. Lindqvist twierdzi, że Jan chciał także zlecić zamordowanie syna Eryka i Karin Månsdotter - Gustawa, ale Katarzyna Jagiellonka sprzeciwiła się temu. Gustaw trafił do szkoły jezuitów w Braniewie. Jako dorosły człowiek tułał się po Europie, aż trafił do Moskwy, gdzie zmarł. Wcześniej Moskale próbowali go promować na przyszłego króla Szwecji, co jednak zakończyło się niepowodzeniem.

Łagodnie został potraktowany inny podejrzany o udział w szkockim spisku - Pontus de la Gardie. Jego talenty wojskowe były Szwecji potrzebne. Wydarł on z rąk Moskali w 1581 roku Narwę, jeden z najważniejszych portów na Bałtyku. Lindqvist nazywa zdobycie Narwy i późniejszą rzeź "najokrutniejszym szwedzkim aktem przemocy". Kiedy de La Gardie zginął w 1585 r., w Moskwie odmówiono modlitwę dziękczynną.

Można się zastanawiać, jak w Szwecji, wśród spisków i rzezi, czuła się Katarzyna Jagiellonka. Nieustannie mogła obawiać się o życie męża, zarówno kiedy był więźniem, jak i wtedy, kiedy był królem. Przez pewien czas mogła się obawiać, że zostanie wydana Iwanowi Groźnemu. Jak pisze Lindqvist o Katarzynie: "Była królewną w każdym calu. Nie ma jakiejkolwiek wzmianki o tym, że narzekała, czy krytykowała. Starała się znaleźć coś pozytywnego w każdej sytuacji.(...) Katarzyna nie robiła wokół siebie zamieszania, ale była lubiana za swoje działania na rzecz biednych i chorych."

Działania na rzecz biednych i chorych były pewnością w ówczesnej Szwecji bardzo potrzebne, po rozwiązaniu większości zgromadzeń zakonnych zajmujących się tego rodzaju aktywnością. Priorytetem rodu Wazów i szwedzkiej szlachty nie było jednak dbanie o biednych i chorych, ale odzyskanie dawnych terytoriów starożytnego imperium Gotów, o którym pisał Johannes Magnus. To właśnie w dziele Magnusa można znaleźć źródło tej dziwnej tytulatury króla Szwecji, którą wymieniał Henryk Sienkiewicz w Potopie. Tego pomieszania pojęć nowożytnych i starożytnych, będącego podstawą szwedzkiej państwowej ideologii:

"-W imieniu jego królewskiej mości - zawołał trębacz - najjaśniejszego króla Szwedów, Gotów i Wandalów, wielkiego księcia Finlandyi, Estonii, Karelii, Bremy, Werdy, Szczecina, Pomeranii, Kaszubów i Wandalii, księcia Rugii, pana Ingryi, Wismarku i Bawaryi, hrabiego Paladyna Reńskiego, Julijahu, Kliwii, Bergu...- otwórzcie!"

 



tagi: szwecja  wazowie  zygmunt august  eryk xiv  jan iii waza  katarzyna jagiellonka 

zw
24 listopada 2024 19:41
7     857    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @zw
24 listopada 2024 21:59

Nie wierzę w tajie cudowne "szały" wariatów. Ktoś mu podsunął takie rozwiązanie.

A co do tych legendsrnych dz7ejów Szwecji. Zabawne jest to ciągłe uzasadnianie, tłumaczenie cxyjeś 3kspansji "przeludnieniem". To rak jakby na bardziej żyznych ziemiach ludzie rozmnażali się w takim samym tempie lub wikniejsztm, niż ci ci muszą,rachobować żywność. Prakyka pokazuje, że tam gdzie ziemia mało żyzna ludzie utrzymują się z innych źródeł niż rola. I ekspansja takich ludzi bierze się nie z braku żywności, ale z ochrony swoichvinnych źrodeł itrzymania. 

Rozbawiło mnie "wygnanie" do Danii. Bo to sugeruje, że tak ultra-strategicxny region w ogole był biezamieszkały lub słabo broniony. No i tam nie wygania się ludzi, ale najazuje się im podbić ten teren dla wzmocnienia,swojej pozycji. Jak zawsze wszyscy bezwzględni najeźdźcy stroją się w piórka ludzi pokrzywdzonych przez los. To taka sama komedia, jak z Seldżukami w 1040 pod Merwem, że oni też "z desperacji" zaatakowali Ghaznawidów. A co tam się działo, to beka na całego (może to kiedyś opiszę w formie kabaretowej).

Katarzyna Jagiellonka była pożądana, bo po śmierci bezdzietnego Zygmunta Augusta, z automatu stawał się jej mąż kandydatem do korony Polski. Wyszło, że jej syn został królem. Czyli wiedziano już wcześniej wokół kogo trzeba się zakręcić. A nam wkręcają kity, że to takie "niespodziewane" było, że Zygmunt III Waza został królem. Ehhh....Szwed przynajmniej wysypał się...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw
24 listopada 2024 22:02

rachobować = racjonować

wikniejsztm = w mniejszyym

biezamieszkały = niezamieszkały

Sorry za te literówki...zmęczony jestem. Idę spać...:)

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 24 listopada 2024 21:59
24 listopada 2024 22:57

Ciekawe, czy po tym "porzuceniu dworu" Eryk nie wrócił jakiś odmieniony, jak to się zdarzało Iwanowi Groźnemu. :)  

Co do Duńczyków, to Szwedzi mogli im długo zazdrościć tego panowania nad cieśninami, bo przecież Skania była do XVII wieku duńska. Może jakieś poczucie krzywdy przemawiało przez Johannesa Magnusa, że z Duńczyków zrobił banitów. 

Katarzyna Jagiellonka była pożądana, ale król "Dojutrek" nie wydał jej za mąż w czasie, kiedy mogła być jeszcze bardziej pożądana. Kiedy wychodziła za Jana miała 36 lat. Nie było takie pewne, że urodzi Janowi syna.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 24 listopada 2024 22:57
25 listopada 2024 06:35

No Coryllus już mowił, że Zygmunt August słynął z bardzo dłuuugiego czasu podejmowania decyzji. To nas irstowało wówczas - tak twierdzi Coryllus - gdy namawiano króla do wojny z Portą. Tak długo się zastanawiał, aż w końcu wojna z Portą stała się bezprzedmiotowa...:).

A w sumie to dobrze, że Katarzyna wyszła za Wazę. Dzięki temu mieliśmy najlepszego króla w hostorii ...:)

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 25 listopada 2024 06:35
25 listopada 2024 07:30

Niezwykłe, że Zygmuntowi udało się doprowadzić do małżeństwa Katarzyny. Wielu magnatów  z RON było za utrzymaniem sojuszu z Danią, na przykład Radziwiłłowie.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zw
25 listopada 2024 19:05

Ciekawie prezentuje się ten Szwecki cykl. W merytoryce nie mam startu ale patrząc na poprzedni felieton "Szwecja jako prywatne państwo Lubeki",to sobie roję, że ktoś sobie wymyślił eksperyment społeczno-polityczny i nazwał to Nowoczesną Szwecją.

Ma być progres, jest PROGRESS. Zaczęło się rzezią szlachty i rodu pretendujacego do tronu oraz zmianą stosunków własnościowych i wyjęciem ludzi z pod opieki Bożej i oddaniem jej "miłosierdziu gminu". Klasztory i Święty Kościół Rzymski -> AUT. Projekt HUMANISTYCZNY EDEN 2.0 made by protestant i tęcza.

zaloguj się by móc komentować

zw @ArGut 25 listopada 2024 19:05
25 listopada 2024 22:16

Eksperymenty najlepiej robić na odizolowanych terenach. Szwecja ma taki, a nie inny klimat, jest rozległa i trudno ją sobie podporządkować. Duńczykom się to nie udało, Moskale nawet za bardzo nie próbowali. Może dlatego, że dzięki posiadaniu  bogatych złóż rud metali nowozytna Szwecja ciągle miała jakichś potężnych opiekunów.  W pierwotnym projekcie za wiele humanizmu nie było. Chyba, że takiego w rozumieniu Szkoły Nawigatorów gdzie humanista to ktoś w rodzaju Kallimacha. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować