-

zw

Jak Jerzy Ochmański Litwinom Wilno oddawał

W ostatnich latach przeczytałem kilka książek z serii wydawanej przez Ossolineum - Historie Krajów i Narodów. Seria zaczęła się ukazywać, o ile mi wiadomo, w latach sześćdziesiątych. Nikogo ze stałych czytelników Szkoły Nawigatorów nie może dziwić, że autorzy, których prace publikowano w tej serii byli starannie dobrani. Trudno było wśród tych historyków znaleźć jakichś przedwojennych profesorów. Chociaż kiedy seria zaczęła się ukazywać, przedwojenni profesorowie jeszcze żyli i pracowali.

Kiedyś napisałem kilka notek na tym blogu zainspirowany "Historią Chin" Witolda Rodzińskiego. Książka jest ciekawa i w czytaniu nie przeszkadzała mi nawet sympatia autora dla chińskich komunistów. Inaczej było z "Historią Francji" Jana Baszkiewicza. Powielanie przez Baszkiewicza antykatolickich schematów znanych z propagandy komunistycznej i liberalnej i zachwyty nad "dokonaniami Wielkiej Rewolucji Francuskiej" sprawiały, że czytało się to ciężko i trudno było w tej "cegle" znaleźć jakąkolwiek inspirację.

Kiedyś chwaliłem już na tym blogu "Historię Holandii" Marii Boguckiej i Jana Balickiego. Nie wiem, czy wydanie z początku lat 90-tych, które czytałem, było już oczyszczone z ideologicznych wstawek, czy też autorzy mając mocną pozycję w Polsce Ludowej (Balicki był nawet ambasadorem w Holandii) mogli sobie pozwolić na rezygnację z marksistowskiego ideologicznego bełkotu. W każdym razie ksiażka ta wydaje mi się najbliższa podejściu do historii, które kilkadziesiąt lat póżniej mogliśmy odnaleźć w kwartalniku "Szkoła Nawigatorów" - z dużym naciskiem na historię gospodarki, handlu, przepływu pieniądza.

Przeczytałem też "Historię Litwy" Jerzego Ochmańskiego, z kilkoma dość zaskakującymi dla mnie fragmentami. Wydanie z 1990 nie było chyba dostosowywane do "nowych czasów". Ktoś z wydawnictwa zapewne coś przeoczył i we fragmencie dotyczącym drugiej połowy XIX wieku mamy informację, że "Litwini wskutek postępów osadnictwa ruskiego, bujnego rozwoju polonizacji i rozplenienia się żywiołu żydowskiego stanowili wówczas nie więcej niż 70 % ogółu ludności Litwy".

Pierwsze wydanie "Historii Litwy" miało miejsce w 1967 roku i najprawdopodobniej dlatego "rozplenienie się żywiołu żydowskiego" w ogóle trafiło do druku. Sformułowanie to mogło się spodobać zwolennikom pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysława Gomułki i ministra spraw wewnętrznych Mieczysława Moczara. Zwalczali oni "grupę puławską" w szeregach PZPR, którą mogli uznać za element wymienionego żywiołu.

Jeszcze ciekawiej jest przy opisie rewolucji 1905 roku. Ochmański obrazowo przedstawia jej upadek na Litwie: "Zgraja carskich urzędników i policjantów wypełzła z kryjówek i jako stado kruków dążyła za wojskiem gotując jadowitą zemstę swoim wczorajszym zwycięzcom a dziś znowu - z woli reakcji - swoim niewolnikom."

Myślę, że osobie broniącej pracy magisterskiej takiej "literatury" by nie zaakceptowano, ale w peerelowskiej historiografii mieszanie gatunków było dopuszczalne, jeśli było poprawne ideologicznie. Bowiem Jerzy Ochmański bawił się nie tylko w literackie porównania, ale także w publicystykę. Pisząc na temat konfliktu polsko-litewskiego o Wilno tak: "Nie rozpaczliwy opór Litwinów w dążeniu do odzyskania swej prastarej ziemi i stolicy - Wilna, lecz zaborcza polska burżuazja i magnateria - "żubry kresowe", ponoszą największą odpowiedzialność za konflikt i rozlew krwi polsko-litewskiej. W sprawie wileńskiej porozumieć się mogły tylko ludowe demokratyczne siły obu krajów. Te jednak w obu państwach tłumione i deptane przez rządy burżuazyjne, nie mogły dojść do głosu. Dobrych stosunków między Litwą a Polską nie można było zresztą budować na krzywdzie jednej ze stron. Cóż zyskała Polska na starciu z Litwą? Jeszcze jedno miasto wojewódzkie. Litwini natomiast stracili swą odwieczną stolicę. "

Nie wykluczam, że ten fragment wymusił na Ochmańskim jakiś aparatczyk z PZPR, ale dlaczego tych bzdur nie usunięto z wydania z 1990 roku - można tylko zgadywać. Po przeczytaniu tego fragmentu trudno się dziwić, że jak podaje Wikipedia, "Historia Litwy" uzyskała "dobre recenzje emigracji litewskiej" (na sowieckiej Litwie książki nie wydano). Krzywda polskich mieszkańców Wilna nikogo nie miała interesować, być może po prostu nie byli "stroną".



tagi: historycy  wilno  litwa 

zw
9 września 2024 20:38
9     867    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @zw
10 września 2024 07:49

Józef Mackiewicz w swych reportażach po dawnym Wlk. Księstwie Litewskim w granicach II RP napisał, że Litwa się rutenizuje, czyli przejmuje mowę białoruską. Opisał ten fenomen przedwojenny (choć zapewne był on już i wcześniej) jako powszechne zjawisko i co ciekawe, że tej rutenizacji ulegała też polska ludność - zwłaszcza dzieci, które w kontaktach z białoruskimi bardzo szybko przejmowały ich mowę. Stąd J. Mackiewicz podpadł władzom, bo to było niezgodne z linią propagandową piłsudczyków i endeków. 

No i takie anegdotki też pisał o sklepach "litewskich" w Wilnie. Przymiotnik "litewski" zawsze był rozumiany w Wilnie, jako coś obcego, coś co nie było polskie.

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 10 września 2024 07:49
10 września 2024 08:13

Do konca XVII wieku jezykiem urzedowym w Wielkim Ksiestwie Litewskim byl jezyk ruski (po prostu Slowian bylo wiecej niz Baltow).

zaloguj się by móc komentować

Pioter @zw
10 września 2024 08:26

Bo to było ładnie wszystko zaplanowane. 16 lutego 1918 roku powołano do istnienia taki piękny twór jak Królestwo Litwy z takimi granicami (przekształcono wcześniejszy OberOst po prostu) A tu nagle się okazało, że po wycofaniu wojsk niemieckich na tym terenie powstały dwie różne instytucje państowe: Republika Litewska oraz polski Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (ustanowiony przez niemieckiego komisarza OberOst), czyli późniejsza Litwa Środkowa.

Jeśli Ochmański ani słowem nie wspomina o tej sytuacji, to historyk z niego żaden.

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 10 września 2024 07:49
10 września 2024 08:33

Zrutenizowany był już Władysław Jagiełło, dzięki czemu mamy piękne bizantyjskie freski w Lublinie, Sandomierzu, Wiślicy i na Wawelu :) Obecna Litwa to w zasadzie Żmudź, z dodatkiem spolonizowanego pasa Wileńszczyzny. Niestety wygląda na to, że wielkie organizacje gospodarcze są zgodne w zamiarze likwidacji polskości na wschód i północ od linii Namiera, niesłusznie zwanej linią Curzona. Ale warto przypomnieć to, co pisała Pantera, że Litwini są na wymarciu. 

zaloguj się by móc komentować

atelin @OjciecDyrektor 10 września 2024 07:49
10 września 2024 08:53

https://ukrainoczka.pl/nasze-lokalizacje/

 

Nie wiem, jak w innych miastach, ale we Wrocławiu Polacy tam nie zaglądają. Ruskie pierogi "U Majki", są świetne i o połowę tańsze. I to nawet Gazeta Wrocławska z oburzeniem napisała, że ceny mają z kosmosu. Więc kto tam kupuje, że istnieją?

zaloguj się by móc komentować

zw @Pioter 10 września 2024 08:26
10 września 2024 08:57

Bardzo ciekawa mapa. Suwałki, Białystok i Bielsk Podlaski w granicach Litwy... I tak łaskawi dla nas byli twórcy Królestwa Litwy, że nie chcieli wrócić do stanu że średniowiecza, kiedy granicznym grodem Mazowsza na granicy z Litwą był Liw. 

zaloguj się by móc komentować

zw @zw
10 września 2024 15:45

Dotarłem do wydania Historii Litwy Ochmańskiego z 1967 r. Nie ma tam trzech zdań: Dobrych stosunków między Litwą a Polską nie można było zresztą budować na krzywdzie jednej ze stron. Cóż zyskała Polska na starciu z Litwą? Jeszcze jedno miasto wojewódzkie. Litwini natomiast stracili swą odwieczną stolicę. 

Ta publicystyczna wstawka dość lekceważąco traktująca znaczenie Wilna dla Polaków nie została więc podyktowana w latach sześćdziesiątych przez jakiegoś towarzysza z walk partyzanckich Mieczysława Moczara, a po prostu została dodana w momencie, kiedy komuna zaczęła się już sypać i przepoczwarzać. Domyślam się, że chodziło o wybicie polskim czytelnikom z głów jakichkolwiek "rewanżystowskich i rewizjonistycznych" myśli na temat Wilna.  

zaloguj się by móc komentować

zw @Pioter 10 września 2024 08:26
10 września 2024 16:00

W książce Ochmańskiego nie ma tej interesującej mapy, jest tylko zdjęcie deklaracji Taryby, czyli jak pisze Ochmański "konferencji" litewskiej o niepodległości z 16 lutego 1918. Taryba uzurpowała sobie prawo reprezentowania Litwinów, ale ścisły związek Litwy z Niemcami, który głosiła zniechęcał do niej  nawet "etnicznych Litwinów". Ochmański pisze, że Taryba w czerwcu 1918 r. ogłosiła Litwę monarchią konstytucyjną i wybrała na króla księcia Wilhelma Uracha Wirtenberskiego, co nie podobało się władzom Rzeszy, które chętniej widziałyby na tronie litewskim dynastię saską. Niemcy nie uznali czerwcowych decyzji Taryby. O Zarządzie Cywilnym Ziem Wschodnich Ochmański nie wspomina, jedynie o powstałym dużo wcześniej Komitecie Polskim w Wilnie i oddziałach polskiej "samoobrony" tworzonych w 1918 r.  

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 10 września 2024 08:13
10 września 2024 18:34

A dokładniej był to język białoruski - tak przynajmniej twierdzi J. Mackiewicz na podstawie ksiąg odkrytych w Dawidgródku nad Prypecią

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować