-

zw

Jeszcze raz o deficytach Jana III Sobieskiego

Ciekawe, że zostałem w Szkole Nawigatorów praktycznie jedynym obrońcą Jana III Sobieskiego. Chociaż może wystarczyłoby poczekać do czasu po tegorocznych wyborach prezydenckich w Polsce (niezależnie od ich wyniku). Wtedy, jak sądzę, pojawi się u nas wielu przybyszów z różnych prowincji byłego Imperium Tureckiego. I więcej osób zatęskni za Sobieskim. Zastanawiam się nawet, czy zauważalne ostatnio zjawisko zainteresowania Polską ze strony turystów z dawnych prowincji Imperium Tureckiego nie jest zjawiskiem cokolwiek sztucznie wywołanym. Czy nie chodzi o to, żebyśmy po wyborach prezydenckich widząc nowych przybyszów myśleli sobie "to tylko turyści"? Ale nie patrzmy na to zbyt czarno. Być może wśród tych przybyszów będzie jakiś nasz przyszły Zinedine Zidane czy Lamine Yamal... I wtedy będziemy radośnie powiewać biało-czerwonymi szalikami. 

Wracając do króla, moja nowa rola w Szkole Nawigatorów jest ciekawa o tyle, że nie jestem jego fanem. Nie podoba mi się jego rola polityczna jako hetmana za panowania Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Angażowanie się przez Sobieskiego w spory polskiego stronnictwa profrancuskiego z polskim stronnictwem prohabsburskim w sytuacji śmiertelnego zagrożenia ze strony Turcji było faktem mocno kompromitującym.

Ale Sobieski jako król to już inna para kaloszy. W trakcie pisania poprzedniej notki moja opinia o nim jako królu znacznie wzrosła. Sobieski jako król nie trzymał się uparcie jednego kursu, był gotowy do dokonania całkowitego zwrotu, kiedy sytuacja tego wymagała. Jeden z najlepszych wodzów na polskim tronie. Czy lepszy wódz od Jagiełły? Sprawa dyskusyjna, bo realia wojny XV wieku i XVII wieku były zupełnie inne. 

Bloger Ojciec Dyrektor (dodaję słowo bloger dla odróżnienia od O.Dyr. Tadeusza Rydzyka, którego bardzo cenię za całokształt dokonań) wspomniał w komentarzu pod dzisiejszą notką Gospodarza (która nie była wcale o Sobieskim):

"chodzi o to, żeby nam cały czas wmawiać, że jesteśmy silni duchem, że duchowo wygraliśmy. Że taki Wiedeń 1683 to było nasze zwycięstwo duchowe. I nieważne, że zaraz potem nastąpil kolaps i mieliśmy Niemca-protestanta na polskim tronie ze wszystkimi tego konsekwencjami. "

Moim zdaniem Wiedeń 1683 to nie tylko zwycięstwo duchowe. Przynosi przeniesienie działań wojennych na teren przeciwnika. Bardzo ważny element dla zniszczonego kraju. Kolaps Rzeczypospolitej to przede wszystkim lata 1648-1672.  Nie ma według mnie sensu wiązanie bitwy pod Wiedniem z objęciem władzy w Rzeczypospolitej przez saskich okupantów w 1697 roku. Gdyby Turcy wygrali w 1683 r. pod Wiedniem, elektor saski mógłby zostać władcą Rzeczypospolitej jako lennik Turcji. Sasi, może z wyjątkiem Augusta III byli niezwykle "obrotowi". O ile Rzeczpospolita w ogóle uchowałaby się jako osobny byt, a nie została podzielona na ejalety (czyli takie osmańskie województwa).   

W odpowiedzi na wyżej zacytowany komentarz @orjan zapytał  o tzw. zmarnowanie zwycięstwa pod Wiedniem. Zmarnowanie zwycięstwa pod Wiedniem to taki tekst, który pamiętam z czasów PRL. Komuna miała jeszcze królowi za złe, że się nie sprotestantyzował i nie zaatakował reakcyjnych Habsburgów.  Problem polegał na tym, że od 1648 roku istniała tylko atrapa państwa, dla której coś takiego, jak "wykorzystanie zwycięstwa pod Wiedniem" było nieosiągalne. Wszelkie reformy były niemożliwe, bo dla szlachty najważniejsza była złota wolność. Zatem doczekała się prawdziwej "złotej wolności", w XVIII wieku, pod okupacją Sasów, Szwedów, Moskali, Prusaków, Austriaków.  

Na pytanie @orjana o odpowiedzialność króla za sytuację po bitwie pod Wiedniem padła następująca odpowiedź:  

"Król odpowiada, bo zamiast dać krajowi oddtchnąć i odbudować się po tylu wojnach, to on zafundował kolejną "dziesięciolatkę", która dorżnęła finansowo wielu i stąd szukali kogoś, kto im pozwoli się odkuć, czyli podpisze pokój z Turkami.

Jan Harakiri Sobieski był pełen deficytów - jak Kazimierz Katastrofa Jagiellończyk. Obu imponowali "ideowcy".

Czy rzeczywiście Jan III "nie dał krajowi odetchnąć"? Ocena sytuacji ekonomicznej Rzeczypospolitej za panowania Jana III Sobieskiego nie jest jednoznaczna. Oczywiście król o tak uszczuplonych prerogatywach jak władca Rzeczypospolitej (wielu książąt z tego powodu w ogóle nie było zainteresowanych tym tronem) nie miał wielkich możliwości kształtowania polityki gospodarczej. Więc nawet pozytywna ocena sytuacji gospodarczej nie jest pozytywną oceną Sobieskiego jako króla. Zadam pytanie retoryczne- czy Sobieski stworzył warunki do poprawy sytuacji gospodarczej? Moim zdaniem tak, dzięki pokojowi na większości granic, przeniesieniu głównych działań wojny z Turcją poza Rzeczpospolitą. Co piszą o sytuacji gospodarczej za Sobieskiego historycy? Cytowałem już w jednym z komentarzy pod poprzednią notką opinię historyka Lwowa Fryderyka Papée, który pisał, że "za czasów Sobieskiego jeszcze raz się miasto nieco podniosło - był to ostatni pokwit staropolskiego Lwowa". To jest o tyle ciekawe, że pod Lwów aż do momentu zawarcia pokoju w Karłowicach podchodziły bandy tatarskie. Ale to jest opinia dotycząca tylko jednego miasta. Jakie są opinie o sytuacji całego kraju? 

Andrzej Nogal na portalu historia.org pisze, że "pod rządami Jana III Sobieskiego nastąpiło w Polsce ewidentne ożywienie gospodarcze". Wskazuje jednak na bardzo niski poziom "startowy" spowodowany wcześniejszymi wojnami. W dobrach arcybiskupstwa gnieźnieńskiego w latach 70-tych XVII wieku produkcja zboża wynosiła 45 % poziomu z połowy XVI wieku. Sejm zgodził się na emisję w latach 1659-1667 niepełnowartościowych monet - tynfów i boratynek. Doprowadziło to do inflacji i kryzysu walutowego. Jednak w dłuższej perspektywie sytuacja miała też swoje dobre strony, bo jak pisze Nogal "Polska uniknęła pułapki deflacyjnej, która w tym samym czasie dotknęła kraje zachodnioeuropejskie, z uwagi na relatywnie zmniejszone dostawy srebra amerykańskiego. Pieniądz stał się tam rzadszy, ceny towarów się obniżały, a skutkiem tego była stagnacja gospodarcza." Ceny polskich wyrobów rzemieślniczych stały się konkurencyjne wobec importowanych, ale nie oznaczało to jakiegoś radykalnego wzrostu cen w miastach. Andrzej Nogal pisze o znaczeniu, jakie miała decyzja o zaprzestaniu emisji tych "gorszych" monet. Ponieważ przestały napływać na rynek, nie doszło w Rzeczypospolitej do podobnych rozruchów jak w Moskwie, gdzie nie zaprzestano emisji monet miedzianych. Za czasów Sobieskiego na kilka lat powrócono do emisji boratynek, jednak kiedy po śmierci ich twórcy, Włocha Boratiniego, mennica przestała przynosić znaczące dochody skarbowi, została całkowicie zamknięta.   

Andrzej Nogal pisze dalej o sytuacji gospodarczej za Sobieskiego: "znacznie się poprawiła opłacalność sprzedaży zboża za granicę (...) wielkość eksportu nadal rosła, aż do 1686 r., kiedy to sięgnęła poziomu 60 tys.  łasztów (1 łaszt - ok. 2,2 tony), by później spaść do mniej więcej 40 tys. łasztów. (...) Wywozowi sprzyjała bowiem utrzymująca się dobra koniunktura na głównym rynku zbytu, czyli w Amsterdamie. (...) to był wzrost wyrażany w stabilnej holenderskiej złotej monecie. (...) Podobny wzrost dochodów był ze sprzedaży wołów na Śląsk, a hodowla była łatwiejsza niż uprawa zbóż..."

"za kredyty holenderskie odbudowano polskie możliwości produkcyjne (...) Doszło wręcz do tego, że w 1698 r. udało się sformować dużą armię bez uchwał podatkowych Sejmu, gdyż dowódcy zgodzili się skredytować kampanię z własnej kieszeni."

Nie wydaje mi się, żeby p. Nogal był habsburskim agentem i celowo ściemniał, bo gołym okiem można zobaczyć jak potężne pałace i kościoły powstały za czasów Sobieskiego. A w muzeach w Krakowie można zobaczyć jakie łupy zebrano podczas wypraw króla. Za panowania poprzedników tego typu zdobycze raczej wywożono z terenu Rzeczypospolitej. 

Oczywiście, sytuacja gospodarcza nie była zasługą Sobieskiego, prędzej zasługą ekipy Jana Kazimierza, która wymyśliła emisję gorszych monet ściągając na siebie niechęć szlachty. I zbiegiem okoliczności wynikającym głównie z ówczesnej potęgi Holandii. Ale jak widać w ostatnich latach panowania Sobieskiego nie było żadnego "dorzynania finansowego" i chęci "odkucia się", bo "odkucie się" nastąpiło już wcześniej. 

Jakie były te liczne deficyty króla Jana III, nadal nie wiem, chociaż przejrzałem komentarze pod moimi dwoma poprzednimi notkami. Może ewentualnie to, że był "łasy na kasę", jest przejawem jakiegoś deficytu?      

A z kolei rozważania kto imponował Sobieskiemu i Kazimierzowi Jagiellończykowi uważam za pozbawione podstaw. Choć za Kazimierzem nie przepadam,  jak i za większością Jagiellonów.

   

        



tagi:

zw
8 marca 2025 20:39
40     1167    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @zw
8 marca 2025 22:07

No to teraz ja...:)

P. Nogal powinien wiedzieć, że między połową XVIw., a połową XVIIw. klimat ZNACZNIE, bardzo znacznie się ochłodził. Minimum klimatyczne było ok. 1715 roku. To była epoka lodowcowa,,z ktorej dopiero co wychodzimy. Wtedy to przyrost masy drzewnej było minimalny i drzewa rosnące w owym czasie nazywano "gęstolatkami" od gęsto upakowanych słojów. Było to niezwykle cenne drewni na budowę masztów. Ale nie tylko masztów. Podobno cały sekret skrzypiec robionych przez Stradivariusa polegał na robieniu ich z drewna "gęstolatków". Więc porównywanie produkcji zboża z dwóch skrajnie różnych epok klimatycznych, to jakaś manipulacja. Sorry, nie kupuję tego argumentu.

Ponadto Pan z góry zakłada,,że bez Sobieskiego Turcy zdobyliby Wiedeń. Na jakiej podstawie?  Propagandowej? Bo okoliczności przyrody wskazują wręcz na to, że Austriacy byli świetnie przygotowani na turecką inwazje i ponoć wręcz sprowokowali ją oni albo Wenecjanie, którzy finansowali wojnę Habsburgom z Portą. Cały przebieg wojny austriacko-tureckiej po Wiedniu 1683 dowodzi tej tezy. Gdyby Austriacy ledwo ledwo byli przygotowani, to w życiu by tak błyskawicznie nie zdobyli całych Węgier i jeszcze trochę terenów na południe od Dunaju. Męczyliby się tak samo, jak my z Turkami. Bo Sobieski wygrywał bitwy, ale żadnych realnych korzyści terytorialnych z tego nie było. A u Austriaków były. Dziwne, co?

I o to mi w zasadzie tylko chodzi - Sobieski nie musiał jechać pod Wiedeń, aby "ratować planetę". Austriacy mirliby wojne z Turcją, a my moglibyśmy się szybko odbudować na pochybel Moskwie i Prusom.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw
8 marca 2025 22:13

Jego deficyt polegał na tym, że łatwo go było przekupić forsą - to raz. A dwa - połechtać nic nie znaczącymi komplementami typu "obrońca wiary" i takie tam farmazony. 

Jak to w cygańskim kawale - stary Cygan sprał swego syna nie za to, że przegrał w karty, ale za to,,że chciał się odegrać. Sobieski chciał się odegrać i przegrał po raz kolejny, bo nie odebrał województwa bracławskiego.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zw
8 marca 2025 22:38

Ja bardzo cenię wszystkie pana teksty o Sobieskim. To, że wszyscy, lub prawie, wsiedli nagle na Sobieskiego i zaczęli nim szargać świadczy o pewnych wytrenowanych tutaj mechanizmach. Np. takim, że w ramach poszukiwań nowych drog rozumienia historii i z ambicji posiadania jakiejś oryginalnej koncepcji, wybiera się jakiś aspekt sprawy, uważa się że on jest właśnie kluczowy i ciśnie kolejne argumenty na potwierdzenie takiej narzuconej sobie świetnej myśli. I hajda  - niech wywracają się wszelkie świętości! Zawsze, jak pan się dziwi w takich sytuacjach, ja zesztą też, próbuję sobie wyobrazić jaką politykę historyczną prowadziliby Brytyjczycy, gdyby odepchnęli Turków spod Londynu. Dowódca takiej akcji miałby kolumnę wyższą od Nelsona na Trafalgar Square. Londyńczycy umawiają się pod Nelsonem, a warszawicy na tzw. patelni, która jest dołem w ziemi. To o czymś mówi. Kolumnę Zugmunta pomijam, bo to jest punkt orientacyjny głównie dla turystów. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @BeaM 8 marca 2025 22:38
8 marca 2025 23:05

Nie mam ambicji posiadania jakiejś oryginalnej myśli. Po prostu przeanalizowałem te wszystkie "przyczyny" upadku Rzeczpospolitej i wskazałem najistotniejszą - upadek handlu lwowskiego. Państwa, które bie upadły tym się charakteryzują, że bronią do upadłego swoich źródeł dochodu. Francja nie upadła właśnie z trgonpowodu. Również Anglia, choć po drugiej wojnie kanałowej z Holandią mogła zakończyć swóh żywot. Wybrała współpracę ze "śmiertelnym" konkurentem i nawet zorganizowano zamach stanu, który był de facto holenderskim podbojem, ale na tyle łagodnym, że dla elit kupieckich Anglii nader korzystnym.

A Sobieski co zrobił? Cały czas bronił się przed tureckimi najazdami i jego sława polega tylko na tym. A nie nógł Turkom złożyć oferty? Nie mógł się z nimi dogadać tak, jak City of London z Amsterdamem? To były te same czasy. Te same! Tu i tam "śmiertelni" wrogowie. I co? Anglicy mówią po holendersku? A Holendrzy mówią po angielsku? W Holandii do dziś jest sporo katolików, a w latach 50-tych XXw. w Holandii byłi najwiecej powołań kapłańskich. Więc argumenty @zw są trochę naciągane. Postawa Tatarów wskazuje, że zawsze istniała możliwość dogadania się. Trzeba było "tylko" nie popierać Habsburgów. Jak ta polityka pro-habsburga się skończyła, to pokazała Konfederacja Barska.

Będę się upierał, że Sobieski popełnił harakiri w 1683.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @zw
8 marca 2025 23:07

Trudno oceniać Sobieskiego źle, zwłaszcza na tle naszych osiemnastowiecznych monarchów. Tak na dobrą sprawę można by rzec, że to był ostatni polski król. Rozmachu trudno mu odmówić. 

Przypominam jeden z tekstów o tym władcy.

https://betacool.szkolanawigatorow.pl/ziarnko-dawnej-geopolitykiI

 

Wybór Ojca Dyrektora w typowaniu nie lubianych królów jest moim zdaniem bardzo ekstrawagancki. Istnieją dość mocne przesłanki, że żywoty tychże królów mogły być nienaturalnie skrócone. Jeśli by tak było to by znaczyło, że prowadzili odważną politykę i stali w poprzek cudzym interesom, a to znaczy, że Polska była pod ich berłem raczej podmiotem a nie przedmiotem politycznym.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @zw
8 marca 2025 23:22

Nie jedynym. Wybór Jana IiI przez Najsw Serce Zbawcy wciąż mnie przekonuje. Czy Król dziejów znajduje przyjemność w poniżeniu i ludobójstwie wierzących do jakiego zdolna byla Porta? 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Alfatool 8 marca 2025 23:07
8 marca 2025 23:23

Ależ ja nie twierdziłem nigdy, że Sobieski był marionetką...:). Był obrotowy, brał forsę z lewa i z prawa, co świadczy, że był samodzielny. Kazimierz Katastrofa Jagiellończyk też był samodzielny. Inaczej nikt by nie posługiwał się Kalimachem, a po prostu wydałby Kazikowi rozkaz.

Moja ekstrawagancja jest pozorna. A wynika ona tylko i wyłącznie z pozycji, jaką cieszy się w Polsce Trylogia Sienkiewicza. Temat jest zabetonowany i wychodzę na dziwaka. Zauwaz, że takiego Władyslawa Hermana opluwają wszyscy, a z Mieszka II szydzą, że chciał być jak Chrobry, ale mu nie wyszło. Korybuta Wiśniowieckiego też otruto, a wszyscy piszą o nim, że był niesamodzielny - kukłą w rękach magnatów. Więc kryterium oceny trochę zawodne. 

Wiem, że na tle późniejszych władców on jawi się jak ostatnia jasna latarnia. Ale osobiście wolę już rozważnego i zachowawczego Jana  Kazimierza Wazę, mimo że nie był samodzielny. To on panował w najtrudniejszych czasach - wojny, rokosze plus uprowadzenie. Przeżył to wszystko, a potem zmuszono go do abdykacji, po czym też go otruto.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @zw
8 marca 2025 23:25

Ale czy kampania węgierska która Sobieski rozpoczął po Wiedniu nie była okazja do uleczenia Rxeczyposolitej z atrofii w którą wpadla Anno 1648?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 8 marca 2025 23:22
8 marca 2025 23:26

A czy Król dziejów znajduje przyjemność w podstępie i zdradzie wobec katolików, do jakiego zdolni byli Habsburgowie?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 8 marca 2025 23:22
8 marca 2025 23:31

Przypomnę tylko, o czym wspomniał Coryllus - pod Parkanami Sobieski miał zginąć w zasadzce uzgodnionej pomiędzy Habsburgami a Turkami. Uzgodnionej, bo ktoś musiał slnamówić Sobieskiego do ruszenia samemu tak, a Turcy musieli wiedzieć, że Sobieski będzie sam. Bo jak przybyli Austriacy, to Turek się odrazu poddał i pozwolono mu odejśc na HONOROWYCH warunkach. 

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 8 marca 2025 22:07
8 marca 2025 23:47

Może i jest błędem p.Nogala porównywanie wielkości sprzedaży zboża z XVI wieku i XVII wieku, ale uwzględnienie zmian klimatycznych jeszcze lepiej świadczy o sytuacji gospodarczej w Rzeczypospolitej, jeśli kraj w tym trudniejszym czasie dla rolnictwa potrafił się zdobyć na eksport podobnych ilości zboża jak w XVI wieku. Chodzi głównie o to, że nie było tej rzekomej nędzy, ona pojawiła się dopiero po kolejnym bardzo niszczącym najeździe szwedzkim. 

W którym miejscu "zakładam, że bez Sobieskiego Turcy zdobyliby Wiedeń"? Napisałem "gdyby Turcy zdobyli Wiedeń". Przy lepszym prowadzeniu oblężenia nie było to wcale takie nierealne. Chodziło mi o to, że w przypadku, gdyby Turcja dalej odgrywała dużą rolę w tej części Europy, to wcale nie oznaczałoby, że uniknęlibyśmy saskiej okupacji, bo Sasi nie mieli problemów ze zmianą sojusznika. A jeśli Sasi chcieliby się trzymać Habsburgów, to Turcy mogliby z kolei narzucić w Rzeczypospolitej jakiegoś węgierskiego kalwina, który upozorowałby przejście na katolicyzm. Możliwość opanowania siłą Rzeczypospolitej otwierała się dla różnych kandydatów, bo po śmierci Jana Sobieskiego nie było już w Rzeczypospolitej żadnego polityka z prawdziwego zdarzenia. 

A jeśli Habsburgowie byli tak potężni, że wygraliby sami, to odsiecz Sobieskiego nie miała żadnego znaczenia i niepotrzebnie robi Pan tyle szumu z jej powodu. Pytanie tylko czy Rzeczpospolita wtedy odzyskałaby Podole, gdyby nie była w Lidze Świętej. I czy Turcja nie chciałaby powetować sobie na Rzeczypospolitej porażki z Austrią. Nie bardzo też wyobrażam sobie, jak brak udziału w Lidze Świętej miałby aż tak bardzo wzmocnić Rzeczpospolitą, żeby była zdolna konkurować z Moskwą i Prusami. Nikt nie myślał wtedy o zmianach w państwie, magnaci żarli się między sobą. Tylko autorytet króla trzymał państwo w całości.     

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 8 marca 2025 22:13
8 marca 2025 23:51

O tej forsie już czytałem parę razy i już naprawdę wystarczy. Nikt tutaj tego nie kwestionuje. O podatności na komplementy nie słyszałem, prosiłbym o jakieś przykłady. Już prędzej o wyrachowaniu i okrucieństwie. 

zaloguj się by móc komentować

zw @BeaM 8 marca 2025 22:38
8 marca 2025 23:56

Dziękuję. Jeśli nie będziemy szanować swoich królów, to trudno oczekiwać, żeby inni nas szanowali. Z perspektywy setek lat wszyscy są mądrzy. I często oceniają rzeczywistość na podstawie współczesnych kryteriów.

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 8 marca 2025 23:05
9 marca 2025 00:04

Dalej nie widzę związku między panowaniem Sobieskiego a upadkiem handlu lwowskiego. Jeśli historyk Lwowa twierdzi, że sytuacja miasta za panowania Sobieskiego się poprawiła, a największym ciosem dla miasta były najpierw rebelie kozackie, a potem, w szczególności zajęcie go przez Szwedów w 1704, to gdzie tu odpowiedzialność Sobieskiego za ten upadek.

Oferty dla Turków były, przecież Gnoiński był w 1678 r. w Stambule. I spotkał się z wrogością wezyra. Nie można porównywać różnic kulturowych między Anglikami a Holendrami z różnicami między Turkami a Polakami. Zwłaszcza przy takim wzroście agresywności Porty w XVII. Agresywności dosyć samobójczej, która przy okazji tego samobójstwa pogrążyła nas i Wenecję.

zaloguj się by móc komentować

zw @Magazynier 8 marca 2025 23:22
9 marca 2025 00:07

Bardzo się cieszę, że nie jedynym. Porta była katem wierzących i protektorem wszelkiego rodzaju herezji.  

zaloguj się by móc komentować

zw @Magazynier 8 marca 2025 23:25
9 marca 2025 00:09

Warto by się przyjrzeć bliżej tej kampanii, jacy szatani byli tam czynni. 

zaloguj się by móc komentować

zw @Alfatool 8 marca 2025 23:07
9 marca 2025 00:16

Cieszę się, że możemy się zgodzić, że był to ostatni polski król. Może nienaturalne skracanie żywota królom nie jest jakąś bezwzględną przesłanką, że prowadzili podmiotową politykę, bo czasem usuwa się także biernych władców, jeśli stanowią przeszkodę dla jakichś planów. Ale w przypadku Jana Sobieskiego rzeczywiście mieliśmy do czynienia z odważną polityką i przeciwstawianiem się obcym interesom. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 8 marca 2025 23:47
9 marca 2025 16:23

Odsiecz Sobieskiego była Habsburgom potrzebna do upozorowania jego bohaterskiej śmierci. I tylko cud zniweczył ten podstęp. Habsburgowie planowali z rozmachem. Gdyby Sobieski zginął Polskę przejęliby Habsburgowie z pomocą Wenecji. I pytanie jest otwarte, czy byłoby gorzej czy lepiej. Tego ani ja, ani Pan nie wiemy...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 9 marca 2025 00:04
9 marca 2025 16:27

Związek był. Mianowicie w czasie wojen Sobieskiego handel zamarł. A po wojnie już się nie odrodził, bo Turcja została bardzo oslabiona przez Habsburgów i cały czas wydawała forsę na armię, a cywilna wymiana kulała. 

Turcy zostali sprowokowani do tej wojny - tego jestem pewien. Bo gdyby przyjąć, że było inaczej, to sułtan był debilem..:). 

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 9 marca 2025 16:27
9 marca 2025 16:47

w czasie wojen Sobieskiego handel zamarł

To się wydaje dosyć oczywiste, że w latach 1674-1676 z handlem mogło być ciężko z powodu ciągłych najazdów Turków i Tatarów. Ale to nie były "wojny Sobieskiego", tylko Mehmeda IV, który przygotowywał je co najmniej od 1665. Ale jeśli chodzi o okres po 1676 r. to ze źródeł, które czytałem wynika, że sytuacja kupców się poprawiła. Jutro mam dostać z biblioteki monografię tego handlu, to pewnie napiszę coś więcej. 

Mehmet IV wyruszył w 1672 r. z armią pod Kamieniec i było wielkie zwycięstwo. Pod Wiedeń w 1683 r. nie ruszył, zostawiając dowództwo wezyrowi. Przypadek?

zaloguj się by móc komentować

Maciej-Lodyga @OjciecDyrektor 9 marca 2025 16:23
9 marca 2025 22:20

Przeciez to jest fantastyka naukowa. Na Wiedeń szła potężna armia, więc prosili o pomoc kogo się dało. Jakie są dowody, że chciano zabić Sobieskiego? W tamtych czasach to Turcja, siedząca na Podolu, była zagrożeniem dla RON. Rosło zagrożenie ze strony Prus. Odsiecz wiedeńska nie przesądzała I rozbioru 89 lat później. Zaważyło na to wiele innych czynników. Austria była ofiarą Prus szybciej od nas, ponieważ straciła Sląsk. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zw 8 marca 2025 23:56
10 marca 2025 13:30

Z perspektywy setek lat każdy imperialistyczny redaktor czy osoba potrafiąca sklecić kilka składnych zdań ocenia swoich poprzedników za takich jakby nieogarów ... Najlepsi Niemcy są w tym NAJLEPSI kwestionują WSZYSTKO i WSZYSTKICH ...

Może z naszej perspektywy wystarczy nie wytykać królą naszym tego, ze byli samodzielni i brali pieniądze z lewicy i z prawicy ... No i dbać aby oferta była zmienna i ciekawa a nie tylko Czarne Chmury ...

zaloguj się by móc komentować

zw @ArGut 10 marca 2025 13:30
10 marca 2025 17:23

Bardzo słusznie BeaM przypomniała Anglików. Anglicy mając takiego bohatera jak Sobieski wytykaliby mu błędy w jakichś niskonakładowych pracach historycznych, a w popkulturze dbaliby o zmienność oferty. Byłby Młody Sobieski, Zakochany Sobieski itp. Oprócz Czarnych chmur był jeszcze Ojciec królowej, tez bardzo stary.  I jeszcze Skolimowski w kiepskim włoskim filmie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Maciej-Lodyga 9 marca 2025 22:20
10 marca 2025 18:41

Chce Pan dowodów, to musi Pan przesłuchać świadków bitwy pod Parkanami...tej pierwszej....:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 10 marca 2025 17:23
10 marca 2025 18:43

My też mamy bohaterów: Kościuszko, Kołłątaj, Pilsudski....:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 10 marca 2025 18:43
10 marca 2025 19:41

Gdyby Sobieski był takim dowódcą jak Kościuszko, nie wyszedł by z życiem z pierwszego starcia z czambulem tatarskim. Z całym szacunkiem dla Naczelnika...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zw 10 marca 2025 17:23
10 marca 2025 19:42

Przyznam, że schemat koleżanki Beam z szarganiem świętości jest mnie ... obojętny. Po co myśleć, że ktoś niby coś dobrego zrobił jak gołym okiem widać, że w innych miejscach zaniedbał ... a już wirtualizacja historii i rozważanie czy z Hitlerem na Sowiety ... czy Hitlerowcy wygrali WW2 ... albo nawet, że Hitlerowcy są po Ciemnej Stronie Księżyca ...

Natomiast ta zmienność oferty, którą kolega przypioł Anglikom jest również gołym okiem widoczna u Najlepszych Niemców.

Schemat na naukowca, podróżnika -> Indiana Jones,

schemat na żołnierza, naukowca, obrońcę - Terminator

.

I tam jest wszystko loga, filmy, seriale, gry i ... PYBLICYSTYKA IMPERIALNA ... w tok szołach ...

 
zaloguj się by móc komentować

zw @ArGut 10 marca 2025 19:42
10 marca 2025 19:50

Z tym, że coś "gołym okiem widać" to trzeba uważać, bo czasem takie widoki gołym okiem są nam dosyć nachalnie podsuwane.

Oczywiście, nawet Anglicy nie dorównują zmiennością oferty tym zza oceanu. Donald Trump to też pewien schemat, bardzo udany, bo wszyscy o nim mówią.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 10 marca 2025 19:50
10 marca 2025 22:45

Amerykańska zmienność oferty to po prostu teoria chaosu w praktyce. Oni są mistrzami-praktykami tej teorii ...co widać dziś "gołym okiem"...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 10 marca 2025 19:41
10 marca 2025 22:51

No ironizowałem z tym Kościuszko.... ale warto się zastanowić, na ile jego (Sobieskiego) wizerunek został ukształtowany przez Sienkiewicza i austriacką szkolę historyczną. Bo takie dobrego włascę jak Władysław Herman to tak obsmarowali, że nawet Sas przy nim wygląda na wybitnego męża stanu i chyba tylko Korybut Wiśniowiecki ma niższy status. A z kolei Kazinierz Jagiellończyk jest NIE DO RUSZENIA. A Zygmunt III Waza jest "kontrowersyjny"

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 10 marca 2025 22:51
11 marca 2025 01:04

Sienkiewicz cenzurował informacje o Sobieskim, ale tak samo robił chociażby z Czarnieckim czy Janem Kazimierzem, w końcu pisał dla pokrzepienia serc, a nie dla rozdrapywania ran.

Józef Szujski że stronnictwa Stańczyków Sobieskiego nie oszczędzał, ale najostrzej atakował duchowieństwo, papieża i nielojalnych Austriaków. To dosyć pasuje do poglądów jego kolegi Bobrzyńskiego, który żałował, że Zygmunt August nie stworzył kościoła narodowego. Nie byli więc tacy bardzo prohabsburscy jak ich przedstawiano, ale pewnie władze tolerowały ich, bo za głównego wroga uważali sąsiada że wschodu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 11 marca 2025 01:04
11 marca 2025 07:56

Mam wrażenie, że Hsbsburgowie traktowali KK i papieża jako swój własny kościół narodowy...bo skąd wytrzasnęli ten habsburski przydomek-tytuł "arcykatolicki"? To mnie zalatuje pychą na kilometr.

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 11 marca 2025 07:56
11 marca 2025 08:12

Ludwik XIV z kolei przedstawiał się jako monarcha arcychrzescijanski. A tak naprawdę propagował neopogaństwo że sobą jako nowym wcieleniem Apollina.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 10 marca 2025 22:45
11 marca 2025 08:54

A literaturę jaką obszerną do tego zarządzania chaosem Najlepsi Niemcy wypracowali przez te lata bycia imperium ...

Ja polecę książkę ... znalazłem ją w mieszkaniu ambasadora co sfinansował film Mgła w holendersiej telewizji, tak mówią internety.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @zw 11 marca 2025 08:12
11 marca 2025 09:29

Ściśle biorąc, nie "się przedstawiał" dla własnego widzimisię, tylko używał przysługującego mu tytułu "król arcychrześcijański" (rex christanissimusroi très chrétien), od XII wieku nadawanego przez papieża królom Francji i czasem tez innym suwerennym władcom.

Tytuł ten począwszy od Karola V był zarezerwowany wyłącznie dla króla Francji, a od Karola VII zarówno papieże, jak i cesarze uznawali go za dziedziczny. Juliusz II wprawdzie rozważał przeniesienie tytułu z monarchy francuskiego na angielskiego (Henryka VIII) i nawet przygotowano stosowne breve, ale nigdy go nie ogłoszono.

Nie widzę natomiast żadnego "Allerchristlichster König" w tytulaturze Habsburgów. Może ktoś tak gdzieś cesarza nieoficjalnie określił.

zaloguj się by móc komentować

zw @jan-niezbendny 11 marca 2025 09:29
11 marca 2025 10:28

A czy ja napisałem że się przedstawiał dla własnego widzimisię? Chodziło mi o kontrast między tytułem a postawą daleką od chrześcijańskiej pokory.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @zw 11 marca 2025 10:28
11 marca 2025 10:46

Bez obrazy. Tak to zrozumiałem i chodziło mi o to, że tytuł "arcychrześcijański" był w czasach Ludwika XIV dziedziczny i jako taki nie miał i nie musiał mieć nic wspólnego z osobistymi cnotami władcy. Do których zresztą pokora rzadko należy w przypadku królów. Czy dziwimy się, że do władcy niskiego wzrostu zwracają się per Wasza Wysokość? ;)

Btw, nie jest do końca tak, jak pisze polska Wikipedia, że z tytułem króla arcychrześcijańskiego nie wiązały się żadne honorowe obowiązki czy przywileje. W wersji francuskiej trochę ich wymieniono i dotyczą one głównie specjalnych prerogatyw króla podczas celebrowania Mszy św. 

zaloguj się by móc komentować

zw @jan-niezbendny 11 marca 2025 10:46
11 marca 2025 11:37

O postawie dalekiej od chrześcijańskiej pokory napisałem trochę eufemistycznie. W przypadku Ludwika XIV miało miejsce ubóstwienie osoby żyjącej. 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @zw
11 marca 2025 15:08

To jest w samej naturze monarchii sakralnej i absolutnej. Chociaż może u Ludwika poczucie wyjątkowej relacji pomiędzy nim a Panem Bogiem doszło do ekstremum. No ale w ciągu 72 lat panowania ta relacja musiała się zmieniać i podobno król zakonczył zywot przykładnie, zgodnie z chrześcijańską ars moriendi.

Sądząc ze spisu treści i udostępnionego krótkiego fragmentu ta książka może być ciekawą lekturą w powyższym kontekście. 

zaloguj się by móc komentować

zw @jan-niezbendny 11 marca 2025 15:08
11 marca 2025 15:55

Król-bóstwo to tylko jeden ze formatów królowania, niekoniecznie uniwersalny. Nawet jeśli chodzi o Francję z jej cudownymi atrybutami władców. Patrząc bardziej ogólnie, pojawił się przecież format "króla świętego", czy równie skromnego oracza powołanego do królowania, format króla chłopów, odwiedzającego ubogie chaty. Nie stwierdzam, że te wizje były koniecznie prawdziwe, ale tego typu formaty powtarzały się w różnych częściach Europy. I mamy wreszcie format "swojego człowieka", ubierającego się w zwykły strój szlachecki, który wykorzystywał Zygmunt August a potem Jan Sobieski. Z tym ostatnim wiąże się znana anegdota, jak to na dwór Sobieskiego przybył nowy zagraniczny dyplomata i zwrócił się per "sire" do najbardziej bogato odzianego szlachcica o nazwisku Gomuła, sądząc, że to jest król. Gomuła miał odpowiedzieć dyplomacie: "Jam jest jeno Gomuła, a to jest syr"- wskazując na dość skromnie ubranego Sobieskiego. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować