-

zw

Żydzi w Chińskiej Republice Ludowej

Notka została zainspirowana dyskusją pod tekstem:

http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/trump-ayn-rand-czernyszewski-i-obiektywizm-czyli-rewolucja-biednych-w-rosji-i-bogatych-w-usa

Po napisaniu notki z niepokojem stwierdziłem, że jej druga część przypomina "listy Żydów", jakie tworzyły różne niezapomniane postaci naszej sceny politycznej. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że mimo tego pozornego podobieństwa, większość mojej notki opiera się na tekstach napisanych przez Żydów, osoby pochodzenia żydowskiego, oraz brytyjską badaczkę zatroskaną azjatyckim antysemityzmem.

Na początek zagadka. Jakie miasto w czasie II wojny światowej było "Arką Noego dla Żydów" we wrogim lub obojętnym świecie?  Kilka dni temu nie miałbym w ogóle pojęcia, o które miasto chodzi. Otóż jedynym miastem, które przyjęło Żydów z otwartymi ramionami był według obecnej chińskiej polityki historycznej Szanghaj. Nawiązuje się w tym przypadku do działalności chińskiego dyplomaty w Austrii, Ho Feng Shana. Uratował on tysiące austriackich i niemieckich Żydów, którym umożliwił wyjazd do Szanghaju.

Mary Ainslie z uniwersytetu w Nottingham wskazuje jak strona chińska, ale także i izraelska wychwalała gościnność mieszkańców Szanghaju wobec Żydów w czasie II wojny światowej. Główny chiński portal naukowy, związany z rządem Sciencenet napisał: "Każdy wie, że z niezliczonych krajów i miast na świecie tylko Chiny i Szanghaj powitały Żydów z otwartymi ramionami". Opowieść o działalności Ho Feng Shana i mieszkańcach Szanghaju, którzy mimo japońskiej okupacji przyjęli Żydów w swoim mieście jest, zdaniem Mary Ainslie częścią współczesnej ideologii głoszącej wyższość chińskiej cywilizacji. Chiny są przedstawiane jako zbawca i protektor Żydów. Podkreśla się bezinteresowność i poświęcenie, które cechowały działania chińskie wobec Żydów. Dyplomata Ho Feng Shan zachowywał się inaczej niż reszta "antysemickiej Europy", bo był Chińczykiem.

Chińską wersję historii poparł ambasador Izraela w Pekinie, który powiedział, że "kiedy wiele krajów świata było bezczynnych, naród chiński otwarł serca dla żydowskich uciekinierów". W sieci pojawiły się podziękowania dla Szanghaju od potomków uratowanych. Powstał nawet musical "Shimmer", grany na Broadwayu, a także w Chinach i Izraelu, który pokazywał jak Chińczycy i Żydzi z Szanghaju wspólnie zmagają się z japońskimi okupantami.

Mary Ainslie nie zgadza się z przedstawianiem "gościnności Szanghaju" jako zasługi chińskiego państwa, rządu i narodu. Twierdzi, że chińskie państwo nie miało z przyjęciem Żydów nic wspólnego. Ho Feng Shan sprowadzając Żydów do Chin działał wbrew zaleceniom władz Republiki Chińskiej. Także rada miejska Szanghaju nie pomogła uciekinierom. Pomoc była organizowana przez pojedynczych filantropów, także z zagranicy, oraz przez mieszkającą już wcześniej w Szanghaju społeczność żydowską. Nie brakowało napięć między Żydami a Chińczykami, a Japończycy niekoniecznie byli nastawieni wrogo, tak, jak pokazano to w musicalu "Shimmer". Nawiązywanie do postaci Ho Feng Shana jest też dość śliskim tematem dla Chińskiej Partii Komunistycznej, bo po zwycięstwie komunistów w wojnie domowej zamieszkał on na Tajwanie.

Filosemickie nastawienie chińskiej propagandy jest zjawiskiem stosunkowo nowym. Do początku XXI wieku chińscy komuniści, przedstawiający się jako protektorzy Palestyńczyków, unikali otwartego demonstrowania przyjaźni z Izraelem. Ale współpraca wojskowa była prowadzona już wcześniej. Yitzhak Shichor opisywał jak w 1979 roku do Pekinu wyjechała tajna delegacja izraelska na której czele stał Shoul Eisenberg. Delegację ulokowano w obiektach wojskowych poza stolicą, a dla Izraelczyków specjalnie otwarto w nocy sklep, aby mogli zrobić zakupy. Przybywającym w interesach związanych z handlem technologiami wojskowymi przedstawicielom Izraela strona chińska wyrabiała specjalne "nieizraelskie" paszporty, które miały ułatwić utrzymanie w tajemnicy pobytu gości z Izraela w Chinach. Po wydarzeniach w 1989 roku na placu Tienanmen w Pekinie, gdy wiele krajów Zachodu odmówiło Chinom swojej technologii wojskowej, Izrael zareagował powściągliwie, co umożliwiło mu zajęcie części rynku zwolnionego przez tamte państwa.

W XXI wieku Chiny porzuciły już pozory niechętnego nastawienia wobec Izraela. Jak pisze Mary Ainslie, pojawiło się wiele książek na temat wspólnej chińsko-żydowskiej historii. W 2017 r. w Szanghaju odbył się tydzień kultury żydowskiej.

Po 2010 roku rozwinęły się kontakty gospodarcze. Wielkie chińskie firmy jak Baidu, Alibaba i Ping An zainwestowały bezpośrednio w izraelską naukę i technologię. W pierwszej połowie 2018 zanotowano 80 procentowy wzrost izraelskiego eksportu do Chin w porównaniu z pierwszą połową 2017 roku. Eksport obejmował głównie elektronikę i sprzet medyczny. W związku z inicjatywą nowego Jedwabnego Szlaku Chiny podjęły też inwestycje w portach Izraela.

W oficjalnym chińskim przekazie Izrael jest przedstawiany jako kraj odważny i innowacyjny, jako model sukcesu. W Chinach Żydzi uchodzą za inteligentnych, bogatych i mocno koncentrujących się na rodzinie. "China Daily" pisze o "żydowskiej mądrości" a "Baidu" zastanawia się, skąd bierze się u Żydów wysoki iloraz inteligencji. Dużym zainteresowaniem cieszy się w Chinach Talmud, głównie jako źródło wskazówek ekonomicznych.

Mary Ainslie była nieco zaszokowana "darwinowskim" określeniem na portalu Sciencenet, że sukces Izraela wynika z tego, że "przetrwają najlepiej przystosowani". Mnie nie dziwi to zupełnie, bo o lansowaniu na początku XX wieku w Chinach darwinizmu i materializmu za pośrednictwem Japonii pisałem już wcześniej. We współczesnych Chinach Darwin już od dziesięcioleci funkcjonuje jako "wybitny filozof materialistyczny".

Jako pewien kontrast z filosemickim przekazem oficjalnym Ainslie przedstawia wyliczenie dokonane przez Ligę Antydefamacyjną, że około 20 % Chińczyków wykazuje antysemickie poglądy. W artykule brytyjskiej badaczki nie ma wzmianki o roli sefaradyjskiej rodziny Sassoon w dziewiętnastowiecznym handlu opium z Chinami, którego ośrodkiem był Szanghaj. Autorka wspomina za to o tym, że czołowi przedstawiciele społeczności żydowskiej z Szanghaju byli ściśle związani z komunistycznymi władzami Chin. Niestety nie przytacza żadnych szczegółów. Można jednak przypuszczać, że chodzi między innymi o przedstawicieli rodziny Kadoorie. Michael David Kadoorie w czasach współczesnych został właścicielem 47 % akcji firmy Hongkong and Shanghai Hotels.

Więcej informacji na temat obecności osób pochodzenia żydowskiego w strukturach komunistycznych Chin można przeczytać w artykule "Żydzi Mao", autorstwa Paula Rossa, dyrektora firmy telekomunikacyjnej i przedstawiciela "liberalnej społeczności żydowskiej" w Szanghaju. Przedstawia on sylwetki czterech postaci: Jakoba Rosenfelda, Davida Crooka, Sidneya Rittenberga i Davida Epsteina.

Jakob Rosenfeld, urodzony w 1903 roku we Lwowie, po wyjeździe do Austrii zdobył wykształcenie lekarskie. Po zajęciu Austrii przez Hitlera został zesłany do Dachau i Buchenwaldu. Po zwolnieniu w 1939 r. z obozu wyjechał do Szanghaju. Od 1941 roku pełnił rolę lekarza w chińskiej armii komunistycznej. Jak pisze Ross, jego opieka lekarska nad wyższymi rangą oficerami armii Mao Tse-tunga, którzy potem objęli ważne stanowiska w państwie, dawała mu możliwość "cieszenia się owocami zwycięstwa" komunistów w wojnie domowej. Jak podaje Wikipedia, Rosenfeld, znany jako generał Luo, był w 1947 roku ministrem zdrowia w komunistycznym rządzie tymczasowym. Jednak tuż przed ostatecznym sukcesem Mao w wojnie domowej, Rosenfeld, dowiedziawszy się, że jego siostra przeżyła wojnę, wyjechał do Europy i Izraela. W Izraelu w 1952 roku zmarł. Od momentu nawiązania stosunków dyplomatycznych między Chinami a Izraelem delegacja chińska co roku odwiedza jego grób w Izraelu.

David Crook, urodzony w 1910 r. w Londynie, po upadku rodzinnego interesu w Anglii, wyjechał do pracy w Stanach Zjednoczonych. Tam został komunistą, potem wyjechał walczyć w wojnie domowej w Hiszpanii, a następnie, po wyleczeniu z ran wojennych, pojechał do Szanghaju z zadaniem szpiegowania trockistów dla Kominternu. Nie miał w tej dziedzinie sukcesów, ale na jego szczęście Trocki został w 1940 r. zamordowany. Jak pisze Ross, KGB zakończyła wówczas współpracę z Crookiem. Według Wikipedii, Crook pracował podczas II wojny światowej dla wywiadu brytyjskiego, podróżując po Azji. Przyłączył się następnie do armii komunistycznej Mao w Chinach. Zajmował się kształceniem oficerów, którzy w przyszłości mieli stanowić trzon chińskiej służby dyplomatycznej. Stworzył też podwaliny pod chiński Instytut Języków Obcych. Jak pisze Ross, Crook zdobył zaufanie chińskich towarzyszy swoim poświęceniem i zdolnością do surowej samokrytyki. Ostatecznie Crook został dziekanem pekińskiego Uniwersytetu Języków Obcych. Mimo kilkuletniego pobytu w więzieniu, w którym znalazł się w czasie rewolucji kulturalnej, nadal popierał chiński komunizm. Zmarł w 2000 roku w Pekinie.

Sidney Rittenberg, urodzony w 1921 roku w stanie Karolina Południowa, w czasie II wojny światowej został powołany do amerykańskiego wojska. W czasie szkolenia wojskowego ujawniły się jego zdolności językowe. Był prymusem zwłaszcza w nauce języka chińskiego, co władze wojskowe postanowiły wykorzystać. Podczas wojny pracował jako tłumacz, po zakończeniu służby pozostał w Chinach jako pracownik agencji humanitarnych. Wtedy, jak pisze Ross, zwrócili się do Rittenberga chińscy komuniści z propozycją przyłączenia do nich. Miał być łącznikiem między ludźmi Mao a przedstawicielami innych krajów, szczególnie Stanów Zjednoczonych. Rittenberg, znany jako Li Dunbai, nie tylko był doradcą Mao w sprawach polityki amerykańskiej, redagując korespondencję chińskich towarzyszy z prezydentem Trumanem i amerykańskimi urzędnikami. Uczestniczył też w życiu towarzyskim komunistów, wieczorkach tanecznych i seansach filmów z Flipem i Flapem, podczas których pełnił rolę tłumacza. Osobista znajomość z Mao dała mu mocną pozycję. Pracował w biurze spraw zagranicznych centralnego biura zajmującego się propagandą medialną. Następnie jako przywódca frakcji radykalnej zdominował tę wpływową instytucję. W czasie rewolucji kulturalnej przemawiał do tłumów, denuncjując wrogów narodu chińskiego. Przecenił jednak swoje znaczenie, wchodząc w konflikt z aktorką Jiang Quing, czwartą żoną Mao, która właśnie podczas rewolucji kulturalnej włączyła się mocno do polityki. Rittenberg trafił do więzienia, gdzie przebywał w do 1977 r. W przeciwieństwie do Crooka Rittenberg "stracił wiarę w komunizm", wrócił do USA i został z otwartymi ramionami przyjęty przez administrację Cartera. To pozytywne przyjęcie człowieka, który podczas rewolucji kulturalnej głosił poglądy mocno antyamerykańskie skłoniło wielu obserwatorów do wniosku, że Rittenberg cały czas pracował dla amerykańskiego wywiadu. Oczywiście sam Rittenberg zdecydowanie temu zaprzeczał. Rittenberg "próbował prowadzić spokojne życie" w Ameryce. Ale otwarcie się Chin na świat spowodowało, że jego kontakty z chińskimi przywódcami stały się cennym atutem dla firm chcących robić interesy w Chinach. Rittenberg był wykorzystywany jako pośrednik przez takie firmy jak Intel, Microsoft, Levi's, Prudential Financial, American International Group. Rittenberg zmarł w sierpniu 2019 roku w Stanach Zjednoczonych.

Israel Epstein, urodzony w 1915 roku w Warszawie był dziennikarzem odpowiedzialnym za międzynarodowy PR komunistycznych Chin. Opisujący jego życiorys Ross nie mógł sobie odmówić stwierdzenia, że rodzina Epsteina znalazła w Chinach schronienie przed "gwałtownymi pogromami zagrażającymi społecznościom żydowskim w Polsce". Epstein kształcił się w szkołach brytyjskich w Tianjinie. Zainteresował się dziennikarstwem, pracował jako wolny strzelec dla agencji United Press. "Odkryty" przez Song Qingling, wdowę po Sun Yat-senie, wziął udział w kampanii propagandowej na rzecz komunistycznych Chin prowadzonej w Stanach Zjednoczonych i Europie. Został redaktorem naczelnym pisma chińskiego dla zagranicy, wydawanego w wielu językach, które ostatecznie przyjęło nazwę China Today. Redagował pismo aż do przejścia na emeryturę w latach 80-tych(z przerwą na przełomie lat 60-tych i 70-tych, kiedy podobnie jak Rittenberg i Crook przebywał w więzieniu). W 1983 r. wybrany do Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin ( namiastki parlamentu). Zmarł w 2005 r. w Pekinie, a na jego pogrzebie były obecne najwyższe władze Chin.

Tak wyglądają w dużym skrócie cztery życiorysy przedstawione przez Paula Rossa. Przypuszczam, że wolał on nie podejmować delikatnego wątku ekonomistów i finansistów pochodzenia żydowskiego, którzy działając głównie w Departamencie Skarbu Stanów Zjednoczonych przyczynili się do zwycięstwa komunistów w chińskiej wojnie domowej. Między innymi przez sabotowanie pomocy finansowej dla rządu Kuomintangu. Przynajmniej dwie z tych osób znalazły bezpieczne schronienie w Chinach: Solomon Adler i Frank Coe.

Solomon Adler, którego rodzina wywodziła się z miasteczka Korelicze koło Grodna, urodził się w 1909 roku w Leeds w Anglii. Studiował ekonomię w Oksfordzie i Londynie. Po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych uzyskał obywatelstwo amerykańskie i podjął pracę w Departamencie Skarbu. Wysłany w 1941 r. do Chin, przebywał tam do 1948 r. a jego raporty miały wpływ na politykę amerykańską wobec Chin. Wielokrotnie denuncjowany przez różne osoby jako komunista i agent sowiecki, wyjechał z USA zanim jego "lojalność" została oficjalnie zakwestionowana. Przybył do Anglii, gdzie przez pewien czas wykładał na uniwersytecie Cambridge, a potem udał się do Chin, gdzie zajmował się oficjalnie tłumaczeniem na angielski dzieł Mao. W notce Wikipedii znajduje się sugestia o współpracy Adlera z chińskimi służbami specjalnymi.

Virginius Frank Coe, sekretarz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podejrzewany o szpiegostwo i działalność komunistyczną zrezygnował w 1952 roku ze stanowiska, utracił amerykański paszport i wyjechał do Chin, gdzie dołączył do grupy bezpaństwowców współpracujących z władzami chińskimi. Jest uważany za jedną z osób odpowiedzialnych za wprowadzoną w życie przez Mao politykę Wielkiego Skoku.

Postacią przeważnie lekceważoną jest Morris Abraham Cohen (Moszek Abram Miączyn), znany głównie jako ochroniarz Sun Yat-sena. Jednak informacja o tym, że po 1949 roku był jedną z niewielu osób kursujących bez kłopotu między komunistycznymi Chinami a Tajwanem, może świadczyć o tym, że przyszywana mu łatka konfabulanta i poszukiwacza przygód może być nie do końca zgodna z prawdą.

Rozmiary blogowej notki nie pozwalają przedstawić innych życiorysów - doktor Richard Frey (Fu Lai) był znany głównie ze stworzenia w latach 80-tych w Chinach narodowej sieci informacji medycznej. Sidney Shapiro był wydawcą i tłumaczem literackim, a także członkiem Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin. W chińskiej agencji Xinhua pracowała Manya Reiss. Eva Sandberg Xiao kręciła filmy na temat komunistycznych Chin, które były wykorzystywane propagandowo w krajach "demokracji ludowej". Po śmierci Mao coraz większą rolę zaczęli odgrywać nie propagandziści, ale doradcy ekonomiczni. Kiedyś już wspominałem o wykładach prowadzonych w Pekinie przez Włodzimierza Brusa, sugerując, że mógł on mieć wpływ na kierunek chińskich reform ekonomicznych. W latach 80-tych jednym z najbardziej znanych ekonomistów doradzającym Chinom był Janos Kornai (Kornhauser) z Węgier. Także sławny Milton Friedman miał swój udział w doradztwie dla Chin, za co został nagrodzony honorową profesurą Fudan, czołowego uniwersytetu w Szanghaju.

Mao miał swoich Żydów, ma też swojego obecny prezydent Chin Xi Jinping. Robert Lawrence Kuhn, którego Internet określa jednym słowem "strateg", w 1989 roku przyjechał do Chin i od tamtego czasu doradza chińskim władzom. Opowiada się za silną i bezterminową władzą obecnego prezydenta Chin. Doradza międzynarodowym firmom w kontaktach z Chinami, pracuje także z firmami chińskimi. Ma własną fundację wspierającą dobre relacje amerykańsko-chińskie. Brak jednak informacji, aby Kuhn zaprzyjaźnił się z Xi Jinpingiem. Ponieważ czasy się zmieniły od lat czterdziestych XX w., Xi Jinping nie potrzebuje, aby ktokolwiek tłumaczył mu "na żywo" jego ulubione amerykańskie filmy takie jak "Szeregowiec Ryan", "Sztandar chwały" czy "Bezsenność w Seattle" - tak jak Sidney Rittenberg tłumaczył Mao Tse-tungowi i jego kolegom Flipa i Flapa.

Na zakończenie warto jeszcze wspomnieć, że w obszernej historii Chin autorstwa Witolda Rodzińskiego słowa "Żydzi" i "Izrael", jeśli wierzyć indeksowi, nie pojawiają się w ogóle. Pojawiają się natomiast "Walijczycy" i "Ulsterczycy".

https://www.cambridge.org/core/journals/china-quarterly/article/chinese-philosemitism-and-historical-statecraft-incorporating-jews-and-israel-into-contemporary-chinese-civilizationism/8DAC96540E00CC0D3A050D4DD1A53F61

https://www.researchgate.net/publication/233197238_Israel's_Military_Transfers_to_China_and_Taiwan

https://en.wikipedia.org/wiki/Michael_Kadoorie

https://jewishjournal.com/news/worldwide/179731/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jakob_Rosenfeld

https://en.wikipedia.org/wiki/David_Crook

https://en.wikipedia.org/wiki/Sidney_Rittenberg

https://www.washingtonpost.com/gdpr-consent/?next_url=https%3a%2f%2fwww.washingtonpost.com%2fnational%2fsidney-rittenberg-american-adviser-to-the-chinese-communist-party-dies-at-98%2f2019%2f08%2f25%2fb43c6074-e54f-11e5-b0fd-073d5930a7b7_story.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Israel_Epstein

https://en.wikipedia.org/wiki/Solomon_Adler

https://en.wikipedia.org/wiki/Frank_Coe

https://en.wikipedia.org/wiki/Two-Gun_Cohen

http://ratowoklasztor.pl/2015/09/27/morris-abraham-cohen-moszek-abram-miaczyn-z-radzanowa-do-chinskiej-armii/

https://en.wikipedia.org/wiki/Richard_Frey

https://en.wikipedia.org/wiki/Sidney_Shapiro

https://en.wikipedia.org/wiki/Manya_Reiss

https://en.wikipedia.org/wiki/Eva_Sandberg_Xiao

https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzimierz_Brus

https://en.wikipedia.org/wiki/J%C3%A1nos_Kornai

https://www.cato.org/policy-report/september/october-2017/little-known-story-milton-friedman-china

Julian Gerwitz, James McAuley "Shanghai is one of the Greatest Jewish Cities Ever Costructed"

https://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Lawrence_Kuhn



tagi: żydzi  komunizm  chiny  filosemityzm 

zw
2 lutego 2021 22:49
49     3767    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

klon @zw
2 lutego 2021 23:50

Dzięki za wpis. Cały czas patrzę na Chiny jako twór, który pomimo ogromnej wymiany handlowej, nie ma z resztą świata innych interakcji. Wiem. To oczywiście błedne podejście. Tak mam utrwalony w głowie stereotyp. :D Notka trochę zmusza do innego spojżenia. Plus.

Jest coś jeszcze: 

"(...)Podkreśla się bezinteresowność i poświęcenie, które cechowały działania chińskie wobec Żydów. Dyplomata Ho Feng Shan zachowywał się inaczej niż reszta "antysemickiej Europy", bo był Chińczykiem."

Stwoerrdzenie to zgodne jest to z mom odczuciem, które już wcześniej wyraziłem w innym komentarzu. Żydzi wyemancypowali się w pełni i juz nie są zainteresowani wspieranem Europy. Mają już swoje państwo a działają globalnie, zatem ne mają potrzby traktować kolebki kultury Zachodu ponad obszary działań biznesowych. A i wspomnenia z przeszłości nie są szczegółnie radosne. I nieważne czy prawdziwe czy fałszywe.

Nie będę w stane poprzeć swojej opinii głębszą analizą.  Nie mam czasu na poszukiwanie źródeł dla "dowodów". Takie są moje intuicje, odczucia na światowe wydarzenia ostatnich 30-50 lat. 

 

zaloguj się by móc komentować

klon @klon 2 lutego 2021 23:50
2 lutego 2021 23:55

Przepraszam za moc błędów we wcześniejszym komentarzu.
Czas na nową klawiaturę i ... większą uważność.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw
3 lutego 2021 00:08

Chińczycy zbudują  jedwabny szlak  (za zgodą i na warunkach USA) a Izrael jest idealnym pomostem na tym szlaku. Nie bez znaczenia są też gwarancje żydowskie wobec Chin, że szlak powstanie - a są to poważne gwarancje. 

Sprawy są już sfinalizowane i dlatego od mniej więcej paru lat można manifestować publicznie przyjaźń. 

Z wielu względów nie mogä tego czynić USA, ale oni też kiedyś zademonstrują jacy dobrzy byli dla Chińczyków w trudnych latach wojennych. 

Ciekawe że A. Bobkowski obserwując  Chińczyków w USA stwierdził że to Żydzi Dalekiego Wschodu, tyle że jeszcze bardziej przebiegli .....trafił swój na swojego. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw
3 lutego 2021 00:15

No i taka uwaga: każde praktycznie poważne państwo ma swoich żydów: Anglia, Rosja...a nawet RAP, Brazylia, Australia....problem polega tylko na tym że trudno Żydom - w razie konfliktu państw - wykazać że są lojalni wobec danego państwa. Problem ten naświetlił Gospodarz w książce "Żydzi i imperia"....bardzo pouczające..

 

Żydzi są wszędzie....a na pewno w każdym portowym mieście....

zaloguj się by móc komentować

Szarru-kin @zw
3 lutego 2021 00:37

"Żydzi są wszędzie...a na pewno w każdym portowym mieście." bo to był, jest i ZAWSZE będzie punkt wyjścia.

"Ponieważ czasy się zmieniły od lat czterdziestych XX w., Xi Jinping nie potrzebuje, aby ktokolwiek tłumaczył mu "na żywo" jego ulubione amerykańskie filmy." drobna uwaga - to nie czasy się zmieniły, tylko Chińczycy zmienili reguły gry i w odpowiedniej chwili - odcięli nieswoim doradcom dostęp do istotnych informacji. To z kolei jest niezbędnym punktem aby próbować urwać się ze smyczy...

zaloguj się by móc komentować

zw @klon 2 lutego 2021 23:50
3 lutego 2021 06:45

Dziękuję za opinię i komentarz. Zależało mi między innymi na przeciwstawieniu się stereotypom. I kiedy zbierałem materiały do notki, wiele faktów było i dla mnie zaskoczeniem. Być może Żydzi rzeczywiście nie są zainteresowani wspieraniem Europy, a raczej są zainteresowani jej stopniową dewastacją.

zaloguj się by móc komentować

zw @klon 2 lutego 2021 23:55
3 lutego 2021 06:45

Nie ma problemu.

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 3 lutego 2021 00:08
3 lutego 2021 06:48

Rzeczywiście trafił swój na swego i dlatego ich współnota interesów według mnie nie ogranicza się do jednego, choćby nawet tak ważnego jak Nowy Jedwabny Szlak, biznesu. 

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 3 lutego 2021 00:15
3 lutego 2021 06:52

Książkę "Żydzi i imperia" znam i polecam. Kwestia lojalności Żydów wobec państw w których mieszkają, jest ważna. To jeden z powodów dla których starają się oni zająć ważne miejsca w sferze propagandy, mediów, prasy różnych państw. Kształtowali zresztą w wielu krajach przekaz o Chinach.

zaloguj się by móc komentować

zw @Szarru-kin 3 lutego 2021 00:37
3 lutego 2021 06:55

Może lepszym zwrotem byłoby, że "zmieniły się warunki". Inaczej działa się w warunkach polowych, podczas toczącej się wojny domowej, a inaczej w czasach pokoju, kiedy można korzystać z zabawek podarowanych przez wdzięczny świat w zamian za możliwość robienia dobrych interesów. I czy w dzisiejszych czasach można się tak całkiem urwać ze zmyczy?

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @zw 3 lutego 2021 06:45
3 lutego 2021 10:01

Wielki plus. Dzięki za pociągnięcie wątku;) 

W „Masonerii polskiej 2020. Na rozdrożu historii” Krajski pisze, że wpływy masonerii w Chinach tak przed rewolucją komunistyczną, jak i po niej, były znaczne.

Tak mi się widzi, że Chiny się szykują na zajęcie pozycji pępka świata.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @zw
3 lutego 2021 10:41

Od końca IX wieku datuje się obecność Żydów w Państwie Środka. Przybyli oni tutaj Jedwabnym Szlakiem, z Persii i Indii przez Afganistan-- i w XXI wieku pozostaną dalej tym pomostem dla Chińczyków. Żydostwo zawsze planowało kontrolę wszystkich rządów,komunistycznych ,monarchistycznych,czy demokratycznych i zawsze udawało im się namieszać z dobrym skutkiem,lub wręcz" umacniać"...komunizm.. Współpraca Chin z Państwem Żydowskim niepokoi USA,co mnie wprowadza zawsze w zdumienie,że można być takim naiwnym hipokrytą... W konflikcie USA-Chiny ,ani chybi Żydzi znów zbiją fortunę ,bo bedą współpracować z oba mocarstwami....Podoba mi się ten tekst i komentarze,plus...

zaloguj się by móc komentować

RG @zw
3 lutego 2021 11:25

A Konecznemu się wydawało, że Żydom z „infiltracją” Chińczyków nie wyszło zbyt dobrze. +

zaloguj się by móc komentować

klon @sigma1830 3 lutego 2021 10:01
3 lutego 2021 12:35

Czyli, wracają na swoją pozycję: Państwo Środka :) 

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @zw
3 lutego 2021 13:32

To znaczy Chińczycy myśleli, że znajdują się w samym środku świata, pomiędzy czterema morzami. Czyli im się wonczas wydawało, że są Państwem Środka;)

I zapewne teraz też im się  tak wydaje. Karmienie się pochlebnymi złudzeniami jest ulubionym zajęciem imperiów.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @sigma1830 3 lutego 2021 13:32
3 lutego 2021 13:38

W takiej książce Święty ład. Stosunki międzynarodowe w Azji od czasów Czyngis-chana jest mnóstwo uwag na temat płacenia trybutu chińskiemu cesarzowi i które państwa je płaciły i kiedy przestały. Tam pada taka sugestia (może nie wprost), że chińczycy mogą zna tej podstawie zgłaszać roszczenia każdemu państwu które płaciło trybut cesarzowi, tj. m.in.  Japonii, Korei i Wietnamowi. I tak np. w XIII w. Mongołowie jako pretekst do najazdu na Japonię użyli argumentu, ze Japonia przestała płacić kilkaset lat wcześniej ten trybut opłacać....

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @zw
3 lutego 2021 13:38

Co za rozczarowanie!!

Padła pyszna anegdota o Żydzie z PHZ-tu , wysyłanym - dla utrącenia ze stanowiska,  dla sprzedania niechodliwego towaru do różnych karajów.

...nie poległ w Chinach )-: ?

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 3 lutego 2021 13:38
3 lutego 2021 13:40

Mongołowie uznani przez Chińczyków jako dynastia Yuan po podboju Czyngisa, tak gwoli wyjaśnienia.  

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @ahenobarbus 3 lutego 2021 13:38
3 lutego 2021 13:59

Pretekst do wojny się zawsze znajdzie. 

"Swój udział w dziejach wojen zaznaczyły także świnie. Jedna z nich stała się zarzewiem konfliktu między USA a Wielką Brytanią w 1859 roku. Nieporozumienie dotyczyło wyspy San Juan na pograniczu Stanów i dzisiejszej Kanady.

Zawarty w 1846 roku traktat oregoński w niejasny sposób określał przynależność państwową owej wyspy. Wkrótce też zaczęli przybywać tam jednocześnie osadnicy amerykańscy oraz kupcy z brytyjskiej Kompanii Zatoki Hudsona.

Powstały konflikt interesów eskalował trwające od dawna napięcie w stosunkach amerykańsko-brytyjskich. Na skraj kolejnej wojny pchnęła oba kraje niczego nieświadoma świnia – własność Kompanii. Zwierzak wszedł w szkodę amerykańskiemu farmerowi, czego ten nie puścił płazem, tylko zastrzelił wieprzka na gorącym uczynku. Kompania zgłosiła incydent władzom brytyjskim, które zagroziły rolnikowi aresztowaniem. W odpowiedzi osadnicy amerykańscy otrzymali wsparcie własnej armii, na co z kolei Brytyjczycy zareagowali wysłaniem w rejon wyspy eskadry okrętów.

Sytuacja zrobiła się groźna i jedynie przytomność umysłu brytyjskiego dowódcy floty adm. Roberta Baynesa zapobiegła wojnie. Mimo że dysponował zdecydowaną przewagą liczebną i technologiczną, nie dopuścił do wybuchu walk. Ostatecznie z inicjatywy prezydenta Jamesa Buchanana doszło do negocjacji i 12-letniej wspólnej okupacji wyspy."

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/12/05/swinie-psy-i-inne-dziwne-preteksty-wojen/

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @zw
3 lutego 2021 14:18

Bardzo ciekawa notka. Trzeba być na bieżąco. Chyba Żydzi już bardziej "obstawiają" Chiny, bo te mają przyszłość. A USA mają problemy i są ogryzane do kości.

PS. Polsce sami Chińczycy urządzają największą wystawę historyczną w największym muzeum świata - a tu - cisza. Budują pomnik Polskiemu Misjonarzowi ks. Szumielewiczowi za zasługi w leczeniu chorób oczu setek i tysięcy Chińczyków. W Polsce - cisza,To się nazywa "samodzielna polityka zagraniczna".I wizerunkowa.

zaloguj się by móc komentować

klon @zw 3 lutego 2021 06:52
3 lutego 2021 14:21

>>>Według bardzo szanowanego Międzynarodowego Stowarzyszenia Pamięci o Holokauście (IHRA), najlepszym przykładem antysemityzmu jest: „Oskarżanie żydowskich obywateli o większą lojalność wobec Izraela lub rzekomych priorytetów Żydów na całym świecie niż interesom ich własne narody ”. Pod koniec 2020 roku Donald Trump ponownie wykonał żydowskie rozkazy i poprowadził Jonathana Pollarda , „najbardziej szkodliwego szpiega w historii Stanów Zjednoczonych”... "<<<

zaloguj się by móc komentować

zw @sigma1830 3 lutego 2021 10:01
3 lutego 2021 15:56

Dziękuję za plusa i za inspirujące komentarze. Chiny pewnie się szykują do nowej roli i mając dobry PR robiony przez "internacjonalistów" mają prawo liczyć na wiele. Ale muszą się śpieszyć, żeby osiągnąć jak najwięcej w najbliższych latach, bo ich społeczeństwo będzie się starzeć.

zaloguj się by móc komentować

zw @BTWSelena 3 lutego 2021 10:41
3 lutego 2021 16:03

Dziękuję za opinię i ciekawy komentarz. Hipokryzja USA w sprawie Chin była widoczna wiele razy, ale czy jest rzeczywiście naiwna? Nie wiem, czy zamiast rzeczywistego konfliktu USA- Chiny nie będziemy mieli dalszej tresury społeczeństw w Ameryce i Europie pod pretekstem pandemii, żeby już wszędzie wprowadzić "chińską demokrację". Wcześniej mieliśmy straszenie terrorystami z Al Kaidy, a teraz do ograniczenia praw obywatelskich będą służyć kolejne fale pandemii i "zagrożenie chińskie". 

zaloguj się by móc komentować

zw @Zawierucha 3 lutego 2021 13:38
3 lutego 2021 16:05

Nie znam tej anegdoty, chętnie bym ją przeczytał. Chyba, że z jakichś powodów byłaby nie do zaakceptowania przez Gospodarza.

zaloguj się by móc komentować


zw @pink-panther 3 lutego 2021 14:18
3 lutego 2021 16:11

Myślę, że Żydzi nie będą mieli problemu z przeniesieniem centrum swoich interesów ze Stanów do Chin, tak jak kiedyś przenieśli się z Amsterdamu do Londynu i Nowego Jorku. Stanów bym jeszcze nie skreślał, ale na pewno szykują się jakieś przetasowania w tym kraju.  

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @sigma1830 3 lutego 2021 13:59
3 lutego 2021 16:17

Jestem ciekaw na ile szeroko chińczycy będą interpretowali "trybut dla cesarza" w dzisiejszych czasach. I jak daleko sięgają ich ambicje. 

zaloguj się by móc komentować

zw @klon 3 lutego 2021 14:21
3 lutego 2021 16:18

W tym komentarzu z rana trochę za bardzo się spieszyłem i może być niezrozumiały. Chodziło mi o to, że Żydzi zajmują ważne pozycje w prasie, mediach i propagandzie, żeby nie dopuścić do publicznego formułowania zarzutów niejojalności pod ich adresem. Wykorzystują też straszak oskarżeń o antysemityzm, tak jak w tym tekście IHRA. 

zaloguj się by móc komentować

zw @zw 3 lutego 2021 16:18
3 lutego 2021 16:20

oczywiście nielojalności a nie "niejojalności" :)

zaloguj się by móc komentować

zw @RG 3 lutego 2021 11:25
3 lutego 2021 16:25

Koneczny zmarł w roku w którym państwo Mao Tse-tunga, Czou En-laia i "międzynarodowych komunistów" właśnie powstawało, więc miał prawo nie wiedzieć, czym te nowe Chiny rzeczywiście są. 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @zw
3 lutego 2021 17:07

Taka dygresja.

Bardzo trudno uzyskać obywatelstwo Chin [podobna jak Japonii a jest tam też i zakaz dla muzułmanów] może mieć je potomstwo jednego z Chińskich obywateli ale robią problemy.

Zatem trzeba by rozróżniać – obcokrajowców wyznania mojżeszowego przebywających stale w Chinach od obywateli Chiński tego wyznania o pochodzeniu europejskim [np. przypadki członków partii] czy tzw. rodzimych wyznawców np. Żydów z Kajfongu.

Kwestia tych ostatnich i ich historia wtopienia się w społeczność Han [np. nie mają prawa powrotu z uwagi na dziedziczenia a po linii ojca i inne kwestie] jest dość interesująca.

W przeszłości ich siedziba była na początku wielkiego szlaku herbacianego – można powiedzieć drobna społeczność w punkcie kontrolnym. Dopiero zmiana tras handlowych czyli otwarcie w wybrzeża XIX wiek to przyjazd innych grup np. sefardyjskich.

Stąd też i jest pewien problem obecnie - po latach 90 XX wieku gdy zaczęto rozwijać powrót tożsamości tej wspólnoty w tym wyszukiwać osób które miały z nią powiązania – napotkało to na pewien opór władz.

Można by rzec ćwiczymy kontredans nie mniej Pekin choćby przez kontrolę liczność grup rezydentów i małej społeczności z Kajfongu – pilnuje i narzuca reguł gry.

Co do postawy Izraela no cóż on mając taką a nie inną pozycję geopolityczną – był zmuszony podjąć grę z Państwem Środka min. z powodu rosnącej roli Pekinu na Bliskim Wschodzie.

Wspomnijmy o mniejszości muzułmańskiej Hui w Chinach zasymilowanej kulturowo z Han – to też ułatwia kontakty na Bliskim Wschodzie [Ujgurowie to lud pochodzenia tureckiego] .

Jak to będzie wyglądało w przyszłości – by kontrolować [próbować przejąc kontrolę] dany system potrzeba pewnej bazy zasobów ludzkich i tego w Chinach zabraknie.

Tu trzeba też uwzględnić złożoność takie systemu jakim są Chiny [to nie jest wyspiarska Japonia gdzie nie ma surowców a teren górzysty ogranicza tereny do zamieszkania] tak po względem geografii, demografii ale i kultury i cywilizacji.

To że da się odrodzić z popiołów grupę radanitów [ z powtórzoną ich rolą jak we wczesnym średniowieczu w handlu transkontynentalnym] to są marzenia i projekcje jednych a drugich w tym błędzie ich podtrzymywaniu.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @zw 3 lutego 2021 16:05
3 lutego 2021 17:25

No właśnie nie mogę znaleźć, poszukam jeszcze, może jutro.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @zw 3 lutego 2021 16:05
3 lutego 2021 17:56

Myślałem , że będzie nagranie Michalkiewicza, ale nie udało mi się.

Taka historyjka; za schyłkowego Gomółki chciano się pozbyć żydowskiego pracownika z biura handlu zagranicznego.

Dostał polecenie sprzedaży np. łopat do śniegu zalegających magazyny.

Zrobił  tygodniowy objaz po europejskich demoludach i wszędzie coś opchnął - więc nie udało się go zwolnić.

Wysłano go wtedy na Kubę - "sukces" i do Egiptu - też wrócił po kilku dniach z zamówieniem.

W końcu ugrzązł w Chinach, miesiąc, rok ...nie wraca.

Wreszcie jest! 

- Pytają koledzy ; co się stało?! 

- A wiecie jak trudno tam znaleźć Żyda?

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @zw
3 lutego 2021 18:30

Jutubowe a propos konia:

China Uncesored 

ADVChina

laowhy86

serpentza

3 ostatnie robione przez ludzi, którzy mieszkali tam ok 15 lat, mówią po chińsku i mają chińskie żony... czyli inna strona medalu.

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @zw 3 lutego 2021 16:03
3 lutego 2021 18:34

Q:  Jeśli 'chiński model' będzie najskuteczniejszy, to dlaczego go nie wprowadzić?

zaloguj się by móc komentować

zw @Nieobyty 3 lutego 2021 17:07
3 lutego 2021 20:37

Dziękuję za poruszenie sprawy wspólnoty z Kaifeng. W notce koncentrowałem się na sprawie obecności osób pochodzenia żydowskiego w sferach politycznych i propagandowych ChRL i na również mało znanej w Polsce sprawie chińskiego oficjalnego filosemityzmu. Dlatego nie pisałem o Kaifeng (i niewiele napisałem o społeczności żydowskiej w Szanghaju). W artykułach internetowych o Kaifeng często wymienia się liczbę 1000 osób wchodzących w skład tej wspólnoty. Tymczasem artykuł z Wikipedii zalinkowany przez ikony58 pod notką Pink Panther także wymienia liczbę 1000, ale nie jest to liczba praktykujących wyznawców judaizmu, których liczebność ocenia się na 40-50, tylko maksymalna liczba osób mających żydowskich przodków. Nawet ta garstka 40-50 wyznawców nie jest uznawana przez ortodoksów z Izraela, bo Żydzi z Kaifeng przyjęli chińską tradycję patrylinearną. W dodatku liczebność grupy jest dodatkowo uszczuplana poprzez wyjazdy kilkuosobowych grup do Izraela w celu nawrócenia na ortodoksyjny judaizm i przyjęcia izraelskiego obywatelstwa. Zastanawiam się nawet, czy opisywane w mediach represje wobec wspólnoty z Kaifeng nie są elementem nacisku, aby skłonić kolejne osoby do wyjazdu do Izraela. 

 

https://www.jewishvirtuallibrary.org/china-virtual-jewish-history-tour#6

http://www.asianews.it/news-en/Henan,-Kaifeng-Jews-persecuted-along-with-other-religions-46272.html

       

zaloguj się by móc komentować

zw @Zawierucha 3 lutego 2021 17:56
3 lutego 2021 20:40

Świetne, wielkie dzięki. Twórca anegdoty rzeczywiście był niezorientowany. Skoro jak ktoś napisał wyżej, w każdym porcie są Żydzi, to Chiny w anegdocie trzeba by zamienić na jakiś kraj bez dostępu do morza. 

zaloguj się by móc komentować

zw @adamo21 3 lutego 2021 18:30
3 lutego 2021 20:41

Dziękuję za te namiary. Rozumiem, że będzie to ciąg dalszy przełamywania stereotypów.

zaloguj się by móc komentować

zw @adamo21 3 lutego 2021 18:34
3 lutego 2021 20:43

Lepiej już chyba przestać wywoływać wilka z lasu. Ostatnio w kiosku z gazetami widziałem polskie tłumaczenie książki Xi Jinpinga o zarządzaniu Chinami. 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @zw 3 lutego 2021 20:37
3 lutego 2021 22:57

Sprawa wspólnoty z Kaifeng ma parę znaczeń. 

Pierwszoplanowe to kwestia - kulturowo etnograficzna - przetrwania pewnej wspólnoty religijnej mimo częsciowe asymilacji. Ponieważ jest to wspólnota jednej z ważnych religiji jest ten element dziś propagowany przez współwyznawców z głownego nurtu religji. Przykładowo nikt nie propaguje tak innei wspólnoty religijne która też przetrwała stulecia czyli Samarytant [ a ta nieliczna grupa religija z uwagi na zamkniętą populację ma problemy z chorbami dziedzicznymi]. 

Zresztą i u nas mamy też przypadek takiej małej wspólnoty która trwa a  jest związana w tą religiją czyli Karaim. Tu też zachodzi element znaczenia tej wspólnoty w poprzedni okresie w obiegu handlowym i znaczenia miejsca głównej siedziby jakim jest Krym.  Mamy też na Kaukazie Żydow Górskich też pewną pozostałość religijnej grupy.

Kwestia kreacji wpływu - jeżeli ponosi się nakłady na poularyzacje historii tej wspólnoty i badania nad nią to nie wynika z potrzeby poszerzenia stanu wiedzy ale bardziej z przełożenie tego na stan obecny [ z naszego terenu Muzeum Polin to ośrodek budowania wpływów i narracji a nie obiektywnych badań].  Hagada o wspólnocie z Kaifeng jest narracją do wykorzystania.

Ma ta hagada jeszcze szersze znaczenie - chodzi o odszukanie/zmapowanie osób które mogły by mieć więzi z tą wspólnotą to jest przypomnienie im odleglych korzeni.

Tutaj odwolam się to wspólnoty muzułmanow Hui oni w rozproszeniu są obecnie prawe w kązdym wiekszym mieście - zatem w dużo mniejszym stopniu cześć wspólnoty z Kaifang miała swych członków w innych lokalziacjach.

Nie badałem tego bliżej kto stoi za tym projektem [być może służby  chińskie} ale  próbują się zidentyfikować osoby pochodzenia mandżurskiego z poszczególnych prownicji. Tyle lat po rewolucji 1911 i stulecia chinizacji arystorkacji mandżurskiej i ktoś sprawdzą czy da się na postawie sentymentu mapować sieci powiązań.

W tym ujęciu łzawe artykuły  na temat wspólnoty z Keifang przypominać mogą rzewne artykuły z początku lat 80 na temat nielicznej wspólnoty religijnych żydów w Polsce. 

zaloguj się by móc komentować

zw @Nieobyty 3 lutego 2021 22:57
4 lutego 2021 06:32

Jest jeszcze jedno znaczenie, związane z sytuacją Izraela. Demografia tego kraju na pierwszy rzut oka nie wydaje się zła, ale Palestyńczycy mają i tak przewagę pod względem przyrostu naturalnego. Dlatego państwo Izrael sprowadza osoby przyznające się do pochodzenia żydowskiego z różnych stron świata. Sprowadzanie z Kaifeng kilku osób raz na parę lat niby wiele nie zmienia, ale może mieć spore znaczenie propagandowe. Były w końcu w Chinach inne wspólnoty. Skoro, jak piszą, bycie Żydem w Chinach nobilituje, to tym bardziej jacyś chętni do darmowego przesiedlenia do Izraela zawsze się znajdą. W kontekście obecnej współpracy gospodarczej to tez może być korzystne zarówno dla Izraela jak i dla Chin.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @zw 4 lutego 2021 06:32
4 lutego 2021 17:07

To trochę inaczej wygląda – Palestyńczycy tracą potencjał demograficzny a problem Izraela to rozrzut dzietności w grupach społecznych. Największa jest w grupach ortodoksyjnych które np. nie chcą służyć w armii. Kolejny problem bardzo istotny to pojemności biologiczna tego obszaru – wobec braku wody jest on już mocno przeludniony.

W kwestii folkloru - z Kaifeng - parę osób sprowadzono w ramach PR i wystarczy oni są potrzebni na miejscu u siebie a nie w Izraelu. Historia wspólnoty z Kaifang jest lewarem nacisku na Pekin [tak jak obecnie Szanghajska hagada] u nas takim lewarem w inną stronę jest Jedwabne.

Kwestią zasadniczą to fakt że ten lewar kontroluje Pekin – przez kontrole liczności europejskich i miejscowych grup wyznaniowych, a także przez podstawianie do tych grup osób przyznających się do korzeni czyli powtórka długofalowego projektu Moskwy.

Druga strona jest na takim musiku że to nie tylko to kupuje ale jeszcze zachwala tak udaną transakcje .

Z tym sprowadzeniem osób przyznających się do pochodzenia żydowskiego z różnych stron świata to jest też różnie – np. jest migracja z Francji wobec ekscesów muzułmanów ale to obniża lewar na Paryż i zakłóca sieci interakcji.

Przykładowo przyjęcie mas sefardyjczyków z krajów arabskich [lata 40 i 50 ] po dłuższym okresie dało problem z brakiem szerszych sieci społecznych w tych krajach i tu jest przykład Iranu jest tam duża wspólnota i wystarczy że ona czyta tamtejszą zmianę map mentalnych, matryc kulturowych na miejscu i nie chodzi wcale o pracę agenturalną.

Przyjazd rosyjskich grup po latach zaburza całą układankę polityczną – dopiero po 30 latach widać zatruty owoc. Identyczny jest problem z felaszami – co innego przekaz a co innego rzeczywistość.

Kontekst obecnej współpracy gospodarczej Izraela z Chinami – to nie tyle wymiana gospodarcza i technologiczna [część technologii amerykańskich ląduje via Izrael] ale szersza sprawa.

Przeludnione i z dużym bezrobociem kraje muzułmańskie [np. Egipt a i u Sadów też brak miejsc pracy] w ujęciu Pekinu to wyzwanie dla lokalizacji tam pewnych gałęzi przemysłowych.

Udała się to Afryce z tamtejsza ludnością zatem jest do zagospodarowania ten potencjał ludnościowy.

Jest to o tyle ciekawe spojrzenie że np. rodzina Saudów przez lata dotowała Egipt a i Pakistan ale nie inwestowała w przemysł na tym terenie i miejsca pracy.

Przykład skoku rozwojowego Turcji, Uzbekistanu czy np. Maroka i inwestycji europejskich wskazuje że jest to ciekawa koncepcja i nie bez szans powodzenie - muzułmanie potrafią pracować w przemyśle.

Fakt na chwilę obecną mają z tym problem Niemcy i ich potencjałem ludzkim z emigracji ale oni ostatnio sprowadzali młodego wiekiem ale z doświadczeniem bojowym rekruta do przyszłej armii a nie masy robotników jak kiedyś z Turcji.

Sprawa projektu ułożenie stosunków Izraela z Saudami i krajami zatoki po egida USA wynikał min. z projektów i pomysłu Pekinu na ten rejon.

I tu mamy bardzo ciekawy element parę lat temu wiosna arabska była projektem uderzenia w lokalne ekipy rządzące które widziały potrzebę zmian gospodarczych dla tworzenia miejsc pracy i gromadziły zasoby [np. kontrolowany sektor turystyczny] a po latach z prawie tymi samymi  projektem pojawi się Pekin który jeszcze wchodzi w sieć układów z tymi którzy kreowali arabską wiosną. I jest przypadke Etiposki - wszedł tam Pekin potem go skutecznie rugowano więc obecnie jest bunt jednej  z prownicji.

Z pewnej odległości – im bardziej te sieci będą splatane to może być lepiej dla nas, chyba że po przegranej jedna strona będzie chciała wrocić do Polin.

zaloguj się by móc komentować

Paris @zw
4 lutego 2021 17:50

Dziekuje  Autorowi  i  Komentatorom...

...  za  przyjemna  i  bardzo  ciekawa  lekture  !!!

zaloguj się by móc komentować

zw @Nieobyty 4 lutego 2021 17:07
4 lutego 2021 20:47

Palestyńczycy tracą potencjał demograficzny? Jesli chodzi o porównanie do lat 90-tych to rzeczywiście tak, ale to samo w jeszcze większym stopniu dotyczy obszarów "starego" Izraela.

https://www.worldometers.info/world-population/israel-population/

https://www.worldometers.info/world-population/state-of-palestine-population/

Wiem, że na Zachodnim Brzegu jest już dużo Żydów, ale na pokazany w ostatnim linku przyrost naturalny na terytoriach palestyńskich "zapracowała" głównie Strefa Gazy z jej 98,7 % palestyńskich Arabów. 

Trudno się dziwić, że w covidowym roku 2020 na terytoriach palestyńskich zmalał trochę przyrost naturalny, ale w cyklu pięcioletnim widać jednak pewien wzrost.

Izrael rzeczywiście sparzył się na przyjmowaniu felaszów z Etiopii i sowieckich Żydów i jest dużo ostrożniejszy jeśli chodzi o te kierunki. Na sprowadzenie dla Izraela czeka podobno kilkanaście tysięcy etiopskich wyznawców judaizmu, wywierając presję związaną z obecnym konfliktem w Etiopii. Ale nie sądzę, żeby wszystkim udało się wyjechać. Raczej Izrael ograniczy się do jakichś symbolicznych gestów, jeśli w ogóle coś zrobi.

Za to emigranci z takich krajów jak Chiny czy Iran są mile widziani i tutaj Izrael jest gotów wydać dużo pieniędzy na ich adaptację u siebie. Społeczność żydowska w Iranie już nie jest taka duża, maleje z roku na rok z powodu emigracji (pewnie swoją rolę odgrywa ciągła propaganda o grożącej Iranowi wojnie) i jest raczej na wymarciu. Z 25 tysięcy w 2000 roku zmniejszyła się do ok. 8 tysięcy. Wielu perskich Żydów, zwłaszcza ze starszego pokolenia odmawia wyjazdu do Izraela mimo proponowanych sporych pieniędzy. Zwracają uwagę na w miarę swobodną możliwość wyznawania swojej religii w Iranie. Pewną rolę odgrywa też duży koszt życia w Izraelu. Spora część Żydów opuszczając Iran wyjeżdża do krajów innych niż Izrael.      

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 4 lutego 2021 17:50
4 lutego 2021 20:49

Dziękuję za tę opinię.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @zw 4 lutego 2021 20:47
4 lutego 2021 22:34

Perscy żydzi - którzy pozostali w Iranie są na dobrej pozycji. Władze Iranu używają ich do pokazanie że nie są wrogiem tej wspólnocie religijne ale syjonistycznemu państwu a władze Izraela podtrzymuą ofertę wspracia w powrocię jako przeciwagę do pozycji Teheranu. Fakt że część młodego pokolenia emigrowała ale do inych krajów wynika też z fascynacji Ameryką wśród Persów, zatem wyjazd to element uwiedzenie kulturowego ale możliwość  kariery i osiedlenia się w ośrodkach gdzie jest emigracja perska.   

W kwesti demografi - to już odnotowuję się przełamanie w palestynskim trendzie pokonanie Izraela bomba demograficzną. Nie spełni się proroctwo Arafata że bronią która pokona Izrael będą łona palestyńskich kobiet. I fakt bardzo ciężkie warunki bytowe palestynczyków wynikają  z polityki antynatalistycznej władz Izraela. Przykładem może być Strefa Gazy - największe więzienie pod gołym niebem.  Tak bardzo wysoka gęstość zaludnienia i warunki bytowe - wychamowują przyrost populacji.

Nie mogę sobie przypomnieć tytułu książki autora amerykańskiego - przedstawianej lata temu na jednym z portali.  Omawiała ona zmiany zachodzące w obszarze demografi na Bliskim Wschodzie oraz rysujace się trędy. Tezą tej pracy było zwrócenie uwagi że ekspansja demograficzna świata muzułmańskiego ma swój kres i wynika ona min.  zmian w wyksztłaceniu kobiet czy industralizacji. I gdy obserwuje się spadek dzietności Turczynek w obszarach przemysłowych czy nawet w Iranie słowa jakie wypowiedział były prezydent Mahmud Ahmadineżad o zagrożeniach demograficznych [np. wykształcone Iranki mają mniej dzieci] to potwierdzają słuszność prognoz  autora. 

Te tezy tak odbiegjące od powszechnych wypowiedzi na temat zagrożeń demograficznych  - jakoś się tak wryły mi w pamięć a nie ich autor a miał nim być jakiś bloger amerykanski. Co gorsza nie mogłem po dłuższym czasie odnaleść tego artykułu. 

Wspominam o tym z tego powodu że dostępne w mediach  prognozy demograficzne a w szczególności wypowiedzi ekspertów z tej dziedziny - uważam że element dezinformacji. 

zaloguj się by móc komentować

zw @Nieobyty 4 lutego 2021 22:34
4 lutego 2021 23:32

Każda ekspansja ma swój kres, ale sytuacja świata muzułmańskiego nie jest taka jednoznaczna. Dalej duży przyrost notują Pakistan, Afganistan, Egipt, Irak, odbudowuje się Syria. Dla wielu krajów muzułmańskich oznacza to kilkumilionowy przyrost w ciągu roku. Bez porównania z większością krajów Europy. A że czarna Afryka notuje jeszcze większy przyrost to już inna sprawa.

Odnośnie Palestyńczyków, nie piszę o prognozach, ale o nadal utrzymującej się wysokiej dzietnosci w stefie Gazy, mimo warunków.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @zw 4 lutego 2021 23:32
5 lutego 2021 00:06

W kwesti Egiptu to taki małe zestawienie ich problemów demograficznych.

https://www.pism.pl/publikacje/Proby_reformy_polityki_demograficznej_Egiptu_

I kolejna dygresja - spotkałem się z prognozami/symulacjami  z początku lat siedemdziesiątych jakie mogą być rozkłady demograficzne dla PRL do lat 20 obecnego wieku.  Polityka pronatalistyczna ekipy Gierka  jest ciekawy elementem  gdy ta ekipa już miała problemy z zagospodarowaniem wyżu powojengo tak też bronił polityki ojca senator Gierek - trzeba było ludziom dać miejsca pracy i dach nad głową i po też brano kredyty. Tito swoich Jugoli wypuszczła na Zachód tak samo Tusk z pokoleniem wyżu stanu wojennego

I wracają do Bliskeigo wschodu to warto zestawić tabel wzrostu poulacji Polski, Turcji i Egiptu - jedna z Pań to zrobiła w swoim artykule i tak w latach 50 startowaliśmy z podbnego pułapu 20 parę milonów a ile była okoł roku 2010 - w Polsce 37 mln za to Turcja  tak około 70 mln a Egipt 80 mln. 

Porównajmy to z założeniami z lat 70 - miała nas obecnie być w wariancie środkowym tyle samo około 70 mln. 

Co do przyrostów Afganistanu, Iraku  i Syrii - zwykły trend powojenny - biologia sama to reguluje jak np. większa liczba chłopów w takich wyżach dmograficznych.

W przypadku Egiptu i Pakistanu to już trochę inne czynniki wzrostu - dla mnie istotne jest czy ten nadmiar rąk do pracy jest zagospodarowany dla wzrostu społeczeństwa czy też staje się kolejny problem niewydolnego państwa.

zaloguj się by móc komentować

zw @Nieobyty 5 lutego 2021 00:06
5 lutego 2021 00:35

Afganistan i Irak to nie jest zwykły trend powojenny. To duży wzrost w dłuższej perspektywie, pomimo wojen. A nadmiar staje się problemem nie tylko niewydolnych państw, ale i ich sąsiadów. I o tym tu piszemy.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować