Wojciech Cejrowski na wieść o tym, że Szymon Hołownia został marszałkiem Sejmu zaśmiał się głośno i jego aktorski śmiech trwał około minuty. Reakcje włoskich mediów na pierwsze posiedzenie Sejmu w Polsce były bardziej stonowane. Powtarzano te same banały "z rozdzielnika", co przy omawianiu wyników wyborów. Pisano, że nacjonalistyczny i populistyczny PiS przegrał głosowania z "proeuropejską" koalicją "centrystów" ,"liberałów" z PO, chadeckiej i proekologicznej Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Przy Nowej Lewicy nie dodawano żadnego przymiotnika, bo przecież wiadomo, że lewica to samo dobro.  Portal Euractiv.it dodał jeszcze ciekawostkę, że marszałkiem polskiego Sejmu został prezenter z "Mam talent". 

Trochę bardziej rozpisał się dziennikarz lewackiego dziennika "Il manifesto". Na początku dowiadujemy się, że "demokracja bez barier powraca do Polski". "Il manifesto" donosi, że aktywiści "ruchu obywatelskiego KOD" zdemontowali barierki otaczające Sejm, a policja nie interweniowała, aby zatrzymać "spontaniczną akcję". Tymczasem w Sejmie premier Mateusz Morawiecki nawiązał do rocznicy odzyskania niepodległości. Zdaniem "Il manifesto" oznacza to, że PiS będzie odwoływał się do retoryki związanej z suwerennością. Przyszły rząd nie będzie miał łatwego życia, bo w Belwederze (!) będzie nadal zasiadał Andrzej Duda.  Prezydent  domaga się kontynuowania programu zbrojeń, programu wykorzystania energii nuklearnej i będzie się przeciwstawiał podniesieniu wieku emerytalnego. Andrzej Duda będzie wkładał kij w szprychy kół nowego rządu, gdy nowy rząd będzie próbował "sprzątania" w mediach publicznych,  "deorbanizowania" wymiaru sprawiedliwości czy zmian prawa aborcyjnego. Senator Lewicy, Magdalena Biejat stwierdziła, że kwestia aborcji nie była przedmiotem umowy koalicyjnej, ale wszyscy liderzy partii koalicji chcą się zaangażować w prace parlamentarne, żeby "znaleźć rozwiązanie, które poprawi los kobiet w Polsce". 

Autorem tekstu w "Il manifesto" jest Giuseppe Sedia. Przedstawia się jako "urodzony we Francji włoski dziennikarz mieszkający i pracujący w Polsce". Prowadzi stronę internetową Kino Mania w całości poświęconą polskiej kinematografii. Mieszka w Krakowie. Jeśli poszperać w sieci na jego temat, można znaleźć informacje, że ów mający niewątpliwie "serce po lewej stronie" dziennikarz ukończył liceum imienia Elio Vittoriniego (najprawdopodobniej w Neapolu), oraz Uniwersytet Orientale w Neapolu. Potem był pracownikiem takich firm jak UBS i Philip Morris. Neapol i Francja kojarzą mi się z grupą gospodarczą włosko-amerykańsko-francuską, w Szkole Nawigatorów czasem zwaną Mediolanem, albo Wężowym Plemieniem. Nie należy się sugerować lewicowością i antyamerykanizmem niektórych mieszkańców Neapolu. Niedaleko Neapolu znajduje się Dowództwo Połączonych Sił Sojuszniczych NATO, którego szefem jest amerykański admirał Stuart Munsch. Dowództwo nawiązało ożywione kontakty z uniwersytetem Fryderyka II w Neapolu. Warto jeszcze przypomnieć, że Silvio Berlusconi był, jak sam powtarzał, neapolitańczykiem urodzonym w Mediolanie.

Chciałem napisać w tej notce tylko o reakcjach na wydarzenia polityczne w Polsce, ale zainteresowały mnie jeszcze dwie strony internetowe, na których publikuje Giuseppe Sedia. Po pierwsze Il Napolista, serwis zawierający "informacje i analizy polityczne i piłkarskie". Ostatni tekst Sedii na tym portalu, z 14 sierpnia, traktuje o "niebezpiecznym wietrze antyukraińskim, który wieje znad stadionów polskich". Sedia pisze, że ukrainofobia jest w Polsce zjawiskiem żywszym niż kiedykolwiek wcześniej i widocznym przede wszystkim u kibiców. "Ekstremistyczne odłamy ultrasów polskich" szerzą nastroje antyukraińskie. Tenisistka Iga Świątek była atakowana za noszenie wstążki w barwach Ukrainy. Władze polskie i władze polskiej federacji piłkarskiej nie reagują na hejt. Niektórzy futbolowi chuligani z Polski nadal podtrzymują "zgody" z kibicami z Moskwy, na przykład niektórzy kibice Lecha Poznań z kibicami Spartaka, co wiąże się ze "wspólnym poparciem dla serbskiego nacjonalizmu". Kibice Lecha przeprowadzali "rozmowy uświadamiające" z ukraińskimi emigrantami, pouczając ich, że "nie są u siebie". Sedia zauważa, że w tym przypadku policja wszczęła dochodzenie. Banery antyukraińskie pojawiły się także na stadionie Śląska Wrocław i na Marszu Niepodległości w 2022 roku, kiedy to pojawiły się hasła "Stop ukrainizacji Polski" i "To nie jest nasza wojna". Ukrainofobia jest zjawiskiem niszowym, ale ciągle narasta. Sedia pisze, że trzeba się przyglądać temu zjawisku, nie tylko w Polsce, ale także w innych państwach europejskich. 

Drugim portalem, na którym ostatnio udziela się Sedia jest serwis recenzji filmowych "Rotten Tomatoes". Dziennikarz wkleja tam swoje recenzje polskich filmów, które publikował kilkanaście lat wcześniej na lokalnym portalu "The Krakow Post".  A mamy tam opinie zaskakujące z naszego punktu widzenia.Tak krytykowany w Szkole Nawigatorów film Hoffmana "Bitwa warszawska" dostaje u Sedii 3,5 gwiazdek na pięć i opinię, że "epickie dzieło Hoffmana jest mimo wszystko dowodem technicznej dojrzałości polskiego przemysłu filmowego".  Opinia Sedii na temat filmu "Smoleńsk" nie dziwi. Sedia dał filmowi Krauzego jedna gwiazdkę, chociaż sądzę że gdyby film nie dotyczył zamachu i nie był filmem "pisowskim", ale jakimś "słusznym" to pewnie i w nim doszukiwałby się jakiejś "technicznej dojrzałości". Inny mocno krytykowany w Szkole Nawigatorów film  - "Miś"  Stanisława Barei u Sedii ma 4,5 gwiazdki. Recenzja kończy się stwierdzeniem, że "szersze międzynarodowe rozpowszechnienie całego dzieła Stanisława Barei byłoby wielce pożądane". Ironia?  A może nie? Może lemingi, które wybrały Tuska będą mogły się pocieszać po podwyżkach prądu i innych uciążliwościach nie tylko tym, że "udało się pogonić Kaczora", ale także otrzymają w ramach rekompensaty za pogorszenie ich sytuacji "międzynarodową dystrybucję" filmów ich ulubionego reżysera. Jeszcze można do pakietu z Bareją dodać "Dzień świra" Koterskiego, który Giuseppe Sedii też się bardzo podobał. 

---

tagi: sejm  neapol  bareja  kinematografia   kibice 

	zw
	17 listopada 2023 19:37

26     1452    6 zaloguj sie by polubić