-

zw

Żydzi Dalekiego Wschodu w drugim mieście Toskanii

Droga do napisania notki jest czasem dosyć kręta. Kilka tygodni temu Gospodarz napisał o zmarłym ponad dwa lata temu włoskim pilkarzu Paolo Rossim. Zajrzałem wtedy do biogramu Rossiego i znalazłem informację, że urodził się on w toskańskim Prato. Nigdy nie byłem w Prato, ale kojarzyłem informację, nie pamiętam z jakiego źródła, że " w Prato szyją Chińczycy". Kiedyś chyba się wybiorę do Prato, ale raczej nie w tym celu, żeby Chińczycy mi coś uszyli, raczej po to, żeby odwiedzić katedrę. Na razie próbowałem, w nawiązaniu do naszych dyskusji o międzynarodowych organizacjach handlowych, dowiedzieć się jacy Chińczycy szyją w tym Prato. Znalazłem kilka tekstów i jeden film na ich temat, ale w przedświątecznym zamieszaniu musiałem odpuścić napisanie notki i dopiero w nowym roku wziąłem się do roboty.

Tytułowi "Żydzi Dalekiego Wschodu" to mieszkańcy chińskiego miasta Wenzhou w prowincji Zhejiang. Do tego określenia nawiązał w swojej notce "Nik", autor bloga o tematyce azjatyckiej. Obiegowa opinia o Chińczykach z Wenzhou głosi, że są inteligentni, pełni inicjatywy i doceniają znaczenie rodziny. Jak napisał bloger Nik: "Ludzie z tej prowincji mieszkają we wszystkich częściach Chin. Możesz znaleźć ich na każdym kontynencie, ale preferują pobyt w Europie romańskiej, w krajach takich jak Francja, Włochy czy Hiszpania. Ci spokojni ludzie z małej chińskiej prowincji są często rzeczywistymi producentami słynnych włoskich ubrań i butów".

Mieszkańcy Prato, drugiego pod względem liczby ludności miasta Toskanii mogliby polemizować ze stwierdzeniem o "spokojnych ludziach" . Prato posiada jedną z największych dzielnic chińskich w Europie, a obecność chińskiej mafii w Prato prowadziła do porachunków, przemytu nielegalnych imigrantów, rozwoju prostytucji, bałaganu i ogólnej degradacji tego obszaru.

Prato od czasów średniowiecza było jednym z czołowych ośrodków przemysłu tekstylnego nie tylko we Włoszech, ale także w skali międzynarodowej. Jak podał włoski kanał internetowy Nova Lectio, według oficjalnych danych na 192 tysięcy mieszkańców Prato przypada około 25 tysięcy Chińczyków. Z nich mniej więcej 95 % pochodzi z prowincji Zhejiang, w szczególności z miasta Wenzhou.

Bloger Nik w taki sposób przedstawia powiat Wenzhou: "Góry i pagórki pokrywają 70 % terytorium. Aż do XIX wieku było to dużą przeszkodą dla rozwoju rolnictwa i transportu. Miejscowi zwykle pracowali jako rybacy, rzemieślnicy i kupcy. Jakość gruntów w powiecie jest zła, tak więc miejscowi byli zasadniczo obojętni wobec rolnictwa. Było takie powiedzenie, że Wenzhou nie jest bogate z powodu żyzności ziemi, ale z powodu powiązań między ludźmi. Jeśli wybór jest między ubóstwem i emigracją, większość ludzi z Wenzhou wybiera to drugie. Inicjatywa, mobilność i gotowość podejmowania ryzyka czyni z nich urodzonych ludzi interesu. Chociaż wśród ludzi z Wenzhou są chrześcijanie, buddyści i niewierzący, ich wszystkich łączy chęć bycia bogatymi. Wielu miejscowych, zwłaszcza starsza generacja, często nie ma wykształcenia. W ich opinii długotrwałe studia to strata czasu i pieniędzy. Ludzie budują prawdziwy biznes tylko przez doświadczenie i powiązania, ale nie przez książkową mądrość. Chińczycy generalnie mają reputację ludzi aktywnych, przebiegłych i chciwych w interesach. Wśród ludzi z Wenzhou te cechy ujawniły się jeszcze bardziej. Czynnikiem wyróżniającym ludzi z Wenzhou jest ich język. [...] Chińczycy nie rozumieją dialektu z Wenzhou, dotyczy to nawet mieszkańców tej samej prowincji, Zhejiang. [...] Dialekt z Wenzhou różni się słownictwem i wymową od innych chińskich dialektów. [...] Inni Chińczycy nazywają go dialektem diabła. [...]

Wiadomo, że Amerykanie używali języka Navajo, żeby utajniać przekazy radiowe przed Japończykami. Podczas wojny, Chińczycy używali dialektu Wenzhou do tego samego celu. Dialektu nie rozumieją sami Chińczycy, a co dopiero Japończycy.

Wenzhou było biedną odległą prefekturą (jednostka administracyjna większa od powiatu, ale mniejsza od prowincji - przyp zw), aż do zbudowania handlowego portu w połowie XIX w. Potem handel w porcie odnotował ogromny wzrost i niektórym lokalnym kupcom udało się zaangażować w handel międzynarodowy. [...]

Podczas rządów przewodniczącego Mao (1949-1976) Wenzhou popadło w ruinę. Ponieważ prefektura Wenzhou była blisko Tajwanu, rząd centralny zdecydował, żeby nie rozwijać tam przemysłu ciężkiego. [...] Biedni i przedsiębiorczy mieszkańcy Wenzhou rozproszyli się po kraju w poszukiwaniu pracy, od Pekinu do Tybetu. Tradycyjnie preferowali jakieś drobne prace rękodzielnicze, takie jak naprawianie butów, przerabianie ubrań, tkanie lin i tak dalej. Jednak sytuacja zmieniła się po otwarciu kraju i rozpoczęciu reform w późnych latach 70-tych. Prywatna przedsiębiorczość zaczęła znowu rozwijać się w Chinach. Było na przykład zapotrzebowanie na małe produkty z plastiku, ubrania i tak dalej. Jednym z markowych produktów wytwórców z Wenzhou były skórzane buty. Wtedy okazało się, że ludzie z Wenzhou mają ogromną przewagę. Po pierwsze, mieli handlowe doświadczenie. Po drugie, mieli informację o popycie i podaży w różnych regionach kraju. Po trzecie, mieli 'ciasno dzianą' diasporę, składającą się z krewnych i rodaków z własnym językiem, językiem niezrozumiałym dla niewtajemniczonych. Dziesiątki tysięcy mieszkańców Wenzhou zaczęło podróżować po Chinach, aby sprzedawać towary i przyjmować zamówienia na produkcję. Żeby nie podejmować ryzyka, preferowali handel tylko z innymi ludźmi z Wenzhou. W ten sposób migranci z Wenzhou stali się silną wewnętrzną diasporą w Chinach. Producenci produkowali towary w prefekturze Wenzhou, a potem rozprowadzali je po kraju {...}. Chociaż zysk na sztuce towaru był niewielki, ale skala handlu była ogromna. Z eksportem było nawet łatwiej, na rynek zagraniczny zaczęto "nitować" podróbki dobrze znanych marek. W latach 80-tych produkty z Wenzhou przyczyniły się do ówczesnego wizerunku "Made in China" : bardzo złe, ale tanie.

Lokalne władze w Wenzhou aktywnie popierały swoich rodaków w dążeniu do materialnego dobrobytu. Stopniowo, wielu ludzi z Wenzhou zdobywało doświadczenie i stawało się bogatymi. (...) W wielu chińskich miastach pojawiły się "wenzhoutowns" (Nik nawiązuje tu do nazwy dzielnic chińskich w miastach Zachodu nazywanych Chinatown - przyp zw). Na przykład w Pekinie jest dzielnica Zhejiang, gdzie biznesmeni z Wenzhou pierwotnie się osiedlili. (...) Było silne zapotrzebowanie na niskiej jakości, ale bardzo tanie podróbki elektroniki, produktów sportowych, butów itp. To zmieniło Wenzhou w handlowy i przemysłowy kompleks. W latach osiemdziesiątych było tam już więcej niż 10 rynków hurtowych i kilka obiektów wystawienniczych o charakterze międzynarodowym. Od lat dziewięćdziesiątych miasto Yiwu, zlokalizowane w centrum prowincji Zhejiang zaczęło odgrywać wielką rolę. Miasto to stało się głównym ośrodkiem handlowym dla małych towarów konsumpcyjnych. Yiwu było pełne możliwości, z powodu swoich wielkich wystaw, licznych sklepów i atmosfery przyjaznej dla biznesu. To zmieniło małą miejscowość w mekkę dla drobnych handlowców z całego świata. Jeszcze w tej chwili wiele z produktów obecnych w Yiwu pochodzi z Wenzhou albo ma związek z kapitałem z Wenzhou. "

W dalszej części swojego tekstu bloger Nik stwierdza, że powodem, który zmusił w XX wieku wielu Chińczyków do emigracji, była niestabilna sytuacja w kraju po rewolucji z 1911 roku. I kontynuuje:

"Podczas I wojny światowej 140 tysięcy Chińczyków pracowało na kontraktach na froncie zachodnim. Francuzi i Brytyjczycy wynajmowali ich dla potrzeb wojskowych. Chińscy pracownicy byli bardzo tanią, skromną, ale wysokiej jakości siłą roboczą do kopania okopów, noszenia ciężkich ładunków i wyładowywania zawartości wagonów. Po wojnie większość Chińczyków powróciła do ojczyzny. Jednak około 3 tysiące pracowników, wśród których byli imigranci z Wenzhou, zdecydowało się szukać szczęścia w Europie. Próbowali osiedlić się we Francji i Holandii, ale wielu z nich miało problem z podjęciem pracy, tak więc część migrantów pojechała do Włoch. We Włoszech było więcej miejsc pracy i lepszy klimat dla przybyszów z Wenzhou.

Od lat osiemdziesiątych Chińczycy mogli emigrować do innych krajów. (...) Niektóre rodziny osiedliły się w Europie jedną lub dwie generacje wcześniej. W latach osiemdziesiątych odegrały one kluczową rolę w pomaganiu swoim krajanom z Wenzhou w wyjeździe. W niektórych krajach, na przykład we Włoszech, były przepisy prawne przyjazne dla imigrantów. To pozwalało nielegalnym imigrantom po pewnym czasie zgłaszać się do włoskich władz, dostawać amnestię i legalizować swój status. Chińscy imigranci z innych europejskich krajów także przenosili się do Włoch, żeby uzyskać legalny status pobytu. Po otrzymaniu pozwolenia na pobyt, sprowadzali do swojego miejsca zamieszkania krewnych.

Przybysze z Wenzhou docierali do Europy w różny sposób. Na przykład, podczas sowieckiej pieriestrojki, niektórzy wsiadali do pociągu z Chin na sowiecki Daleki Wschód. Podróżowali przez ZSRS do Morza Czarnego, potem przekraczali granicę turecką. Potem podróżowali promem z Turcji do Włoch, gdzie witali ich krajanie mieszkający we Włoszech. Jednak większość migrantów docierała do Włoch w ładowniach statków przez Ocean Indyjski i Kanał Sueski. Były przypadki migrantów z Wenzhou przekraczających Alpy aby dostać się do Szwajcarii i Francji. Czasem ludzie widzą na ulicach Paryża starszych Chińczyków, którym brakuje kilku palców. To bardzo prawdopodobne, że w młodości ci Chińczycy odmrozili sobie ręce przekraczając Alpy ze strony włoskiej. Czasem przedsiębiorczy mieszkańcy Wenzhou udawali Japończyków. Najpierw w Chinach uczyli się wielu japońskich zwrotów i ubierali się jak japońscy turyści. Potem lecieli do Paryża przez kraje afrykańskie z fałszywymi japońskimi paszportami. We Francji wysiadali z samolotu i czekali na loty z Japonii. Potem mieszali się z grupami japońskich turystów. Francuscy urzędnicy celni faworyzowali bogatych japończyków. Celnicy często po krótkim sprawdzeniu kilku paszportów wpuszczali całą grupę. Po przejściu kontroli celnej przebrani przybysze z Wenzhou znikali w Paryżu.

W nowym miejscu większość imigrantów dostawała pracę w warsztatach. Krewni i przyjaciele z karteli (chodzi w tym wypadku o organizacje rządzące społecznościami chińskimi w Europie Zachodniej - przyp. zw) udzielali pożyczek na rozwój biznesu. Jeśli sprawy nie szły w dobrym kierunku, wtedy dłużnik oddawał wszystko co miał kartelowi. Potem zaczynał pracę dla firmy należącej do kartelu jako zwykły pracownik. Ale jeśli biznes się rozwijał, było możliwe spłacenie wszystkich długów. Jeśli tak się działo, nowa firma mogła przystąpić do kartelu i zapewnić nowe miejsca pracy dla migrantów z Wenzhou, którzy właśnie 'wysiedli z łodzi' . To był ważny krok na drodze do tego, aby przybysze z Wenzhou stali się potężną diasporą w Europie.

Sprawy najlepiej rozwijały się we Francji i Włoszech. 80 % ludzi z Wenzhou osiedliło się w Paryżu, zaś we Włoszech wybierali północ: Lombardię, Toskanię i Emilię-Romanię. Te regiony mają wysoki standard życia, a także znajduje się tam wiele głównych włoskich przedsiębiorstw. Od lat 80-tych miał miejsce szybki rozwój przemysłu tekstylnego związanego z modą. To stworzyło wielkie zapotrzebowanie na pracochłonną produkcję, na przykład obuwia wysokiej jakości, torebek i elementów odzieży dla sławnych na świecie marek jak Gucci i Versace. W porównaniu do innych imigrantów, ludzie z Wenzhou mieli już doświadczenie w tej sferze produkcji. Tak więc we Włoszech rozwinęli owocną symbiozę z lokalnymi producentami. Ostatnio importowali niektóre towary prosto z Chin, żeby zapakować je ładnie we Włoszech. Oczywiście mają one nadruk "Made in Italy" i ludzie z całego świata ochoczo je kupują.

(...) Więcej niż 200 tysięcy imigrantów z Wenzhou mieszka w samym Paryżu. Według niektórych raportów oni kontrolują 70 % paryskiego rynku tekstylnego. Większość "Wenzhou people" w Europie pozostaje przy chińskim obywatelstwie. To ułatwia interesy z Chinami. Imigranci nadal używają dialektu z Wenzhou, ale młodsza generacja przeważnie mówi standardowym chińskim. Różne organizacje działają na rzecz integracji drugiej i trzeciej generacji Chińczyków w Europie, np. we Włoszech Associna. Według badań opinii publicznej, bardziej wykształceni i bogaci ludzie z lokalnej diaspory uważają się raczej za Europejczyków niż Chińczyków. Ciemną stroną kultu biznesu wśród Chinczyków z Wenzhou stało się lekceważenie edukacji. Pomimo pewnych ostatnich zmian, ludzie z Wenzhou ciągle przede wszystkim angażują się w biznes związany z małym sklepami, restauracjami i fabrykami butów.

Od drugiego dziesięciolecia XXI wieku ma miejsce następna fala migracyjna Chińczyków. Ale współcześni chińscy migranci nie są tymi nielegalnymi imigrantami którzy jechali do Europy, żeby zarobić pieniądze. Są przeważnie studentami i nowobogackimi, którzy preferują wyjazd do Anglii, Włoch i Francji, żeby wydawać pieniądze. Obecnie bogaci Chińczycy przyjeżdżają z wszystkich regionów Państwa Środka. Diaspora z Wenzhou w Europie jest ciągle potężna. (...)

Samo Wenzhou stało się spokojnym, dostatnim miastem z niewielkimi ambicjami. W powiecie mieszka wielu Chińczyków z innych prowincji. Ci ostatni często nie rozumieją lokalnej mentalności i słabo mówią w dialekcie Wenzhou. We współczesnych Chinach jest wielu bogatych ludzi i ludzie z Wenzhou nie są w większości. Jednak jest ich nieproporcjonalnie dużo w najwyższym kierownictwie wielkich firm. W erze internetu łatwiej jest znaleźć informację handlową. Platformy takie jak Ali Express pozwalają kupującemu kupować bezpośrednio od producenta. To zmniejsza wpływ diaspory i znaczenie dużych powierzchni wystawowych."

Zamieściłem tak obszerne fragmenty notki Nika, bo wydała mi się najciekawszym przedstawieniem zjawiska imigrantów z Wenzhou, jakie spotkałem w Internecie. Sporo z tego, co napisał ten bloger znajduje potwierdzenie w innych tekstach. Oczywiście są rzeczy, do których można się przyczepić - na przykład opisy Chińczyków odmrażających sobie dłonie przy przekraczaniu Alp, czy udających Japończyków we Francji wyglądają cokolwiek na miejskie legendy. Skoro napływ chińskiej siły roboczej był korzystny dla organizacji gospodarczych, to Chińczycy raczej nie musieli się uciekać do takich metod na większą skalę. Pytanie też co to znaczy, że "Chińczycy kontrolują 70 % paryskiego rynku tekstylnego" - informacja jest dosyć ogólnikowa i nie poparta żadnym źródłem.

Na zakończenie swojej notki bloger Nik, wymienia podstawowe cechy "modelu z Wenzhou" czyli zasad działania, które pozwoliły biznesmenom z tej części Chin osiągnąć sukces:

-Zorientowanie na rynki zagraniczne i wysoka mobilność. Świat wokół nas jest źródłem pieniędzy; ci którzy zostają w domu pozostaną biedni;

-Znaczenie specjalizacji i sprzedaży. Trzeba znaleźć niszę, zaoferować niską cenę i zarabiać na wolumenie;

-Rodzina i korzenie przede wszystkim. Możesz zbudować i utrzymać firmę tylko z tymi, których dobrze znasz.

Dziwnym trafem, są to te same cechy, które pozwoliły lichwiarzom i handlarzom wełną z Florencji osiągnąć krótkotrwały, z chińskiego punktu widzenia, sukces w wiekach XIII-XV. Jest też inna zaskakująca cecha wspólna. W XV wieku florenccy Medyceusze uzyskali de facto monopol na handel ałunem (cennym barwnikiem) w Europie Zachodniej, o czym już kiedyś pisałem w Szkole Nawigatorów. Tymczasem Wenzhou jest określane jako światowa stolica ałunitu, czyli minerału z którego otrzymuje się ałun. I jak tu się dziwić temu, że imigranci z Wenzhou czują się jak ryba w wodzie we Florencji czy wspomnianym Prato? Choć o Medyceuszach słyszało zapewne bardzo niewielu z nich. O "chińskim" Prato traktuje wspomniany już przeze mnie powyżej film zamieszczony na You Tube przez włoski kanał edukacyjny Nova Lectio:

https://www.youtube.com/watch?v=ze0MPI8fFrw

Nawet osobom nie znającym włoskiego polecam choćby pobieżne przeglądnięcie filmu dla obejrzenia pokazanych w nim zdjęć z historii Prato. Miasto to od średniowiecza, od początku XIII wieku było ośrodkiem produkcji przędzy i wyrobów wełnianych, co wiązało się z łatwą dostępnością wody z rzeki Bisenzio. Rywalizujący z Prato mieszkańcy sąsiedniego miasta Pistoia nazywali mieszkańców Prato "szmaciarzami". Historycznie o sile Prato stanowiły małe firmy - elastyczne i skłonne do innowacji. Wadą tej sytuacji było to, że sektor tekstylny z Prato był wrażliwy na kryzysy finansowe. W XIX wieku doszło do zmechanizowania produkcji tekstylnej. Od końca XVIII wieku w Prato pojawiały się inwestycje zagraniczne, do najbardziej znanych należała firma "Fabbricone", z kapitałem niemieckim i austriackim, która była największym zakładem tekstylnym we Włoszech w pierwszej połowie XIX wieku (na filmie od 4:42).

Po zakończeniu II wojny światowej, w związku z globalizacją i ekspansją świata mody Prato znalazło się w centrum zainteresowania. Dzielnicę przemysłową w Prato nazwano "distretto marshalliano" od nazwiska sekretarza stanu USA, George'a Marshalla, twórcy słynnego planu odbudowy Europy. W tej dzielnicy z mieszkania do miejsca pracy było bardzo blisko. 70 % obecnej zabudowy Prato powstało wkrótce po II wojnie światowej. Pierwsi Chińczycy przybyli do Prato po II wojnie światowej, ale duży ich napływ miał miejsce dopiero w latach 90-tych XX w. Chińczycy nie podjęli pracy w przedsiębiorstwach włoskich jako zwykli pracownicy, ale założyli swoje własne małe firmy, głównie w sektorze tekstylnym, ale także handlowo-usługowym i spożywczym. Tworzyli biura podróży, chińskie szkoły. W Prato powstał równoległy świat - miasto w mieście ze swoimi prawami, getto w pełnym tego słowa znaczeniu. Powstało nie tylko przez zwykłe zgromadzenie się Chińczyków. Ktoś musiał im to umożliwić i byli to mieszkańcy Prato. Podobnie jak mieszkańcy Wenzhou mieszkańcy Prato mają historyczną skłonność do przedsiębiorczości. W latach 70-tych i 80-tych Prato było jednym z najbardziej wydajnych regionów przemysłowych Toskanii i Włoch.

Także w filmie kanału Nova Lectio pojawia się informacja, że Chińczycy z Wenzhou wybierając miejsce zamieszkania preferowali kraje południa Europy. Zdaniem twórców filmu Chińczykom było w tych krajach łatwiej zintegrować się z lokalnym rynkiem i zakładać małe firmy. Metodą chińskich przedsiębiorców była metoda "kopiuj i wklej". Kiedy jacyś ich rodacy osiągali dobre rezultaty, próbowali ich imitować. Po zebraniu środków finansowych przejmowali całe dzielnice przemysłowe, składając oferty nie do odrzucenia, wykorzystując kryzys w przemyśle w Prato w latach 90-tych i po 2000 roku. Włoscy przedsiębiorcy przegrywający z zagraniczną konkurencją, mając szansę na łatwe pieniądze w czasie kryzysu "przekazali Chińczykom klucze do miasta".

Charakterystyczne dla Prato są ogromne obszary, które można udostępnić małym firmom, zaopatrzone nawet w dormitoria dla pracowników. Chińczycy przejęli podupadłe obiekty poprzemysłowe i podjęli w nich w latach dziewięćdziesiątych własną działalność. Aby umożliwić zamieszkanie w tych obiektach, Chińczycy sprowadzili łóżka i prowizoryczne kuchnie. Nie przestrzegano żadnych norm higieniczno-sanitarnych, przestrzenie były ciasne, zamiast sypialni były de facto nisze. W miejscach tych pojawiały się prostytutki i nielegalni imigranci, narkomani. Jeden z chińskich lokali gastronomicznych był kilkakrotnie zamykany z powodu nieprzestrzegania norm higieniczno-sanitarnych, co nie przeszkodziło mu funkcjonować do dziś. Mieszkańcy Prato protestowali, narzekali na warunki higieniczne w chińskich enklawach, na trudny do zniesienia zapach chińskiego jedzenia w budynkach, na suszenie mięsa na otwartym powietrzu. Pojawiły się pogłoski, że Chińczycy łapią psy i koty żeby je jeść. I takie pogłoski, że skoro nikt nigdy nie widział chińskiego pogrzebu, to znaczy, że Chińczycy nigdy nie umierają.

Zarówno przedsiębiorcy włoscy jak i chińscy zyskiwali na obecności taniej siły roboczej. Chińczycy w dużym stopniu prowadzą nielegalną działalność gospodarczą. Nie byłoby możliwości nielegalnego działania, gdyby nie współudział w tym Włochów. Włosi ułatwiają Chińczykom płatności czarnorynkowe i dokonywanie oszustw podatkowych. W 1992 w Prato było 212 firm stanowiących oficjalną własność Chińczyków, a obecnie jest ich ponad 5200. Korzystne ceny oferowane przez chińskie przedsiębiorstwa tekstylne, szybkość Chińczyków i ich zdolności organizacyjne mogły być traktowane jako zysk dla sektora tekstylnego w Prato. Z drugiej strony wykorzystywani przez Chińczyków pracownicy w dużym stopniu byli pozbawieni ochrony prawnej jako przebywający we Włoszech nielegalnie. Zarabiali często około 500 euro miesięcznie za pracę w wymiarze 18 godzin dziennie. 

Chińscy przedsiębiorcy sprowadzali coraz to nową siłę roboczą. Wykorzystywano nadzieję Chińczyków, że odniosą sukces jako biznesmeni. Tymczasem często przez pierwsze lata przybysze nie osiągali zysków, bo byli zmuszeni spłacać koszty podróży. Ci którym się udało odnieść sukces, tworzyli w XXI wieku sektor produkcji tekstylnej nazywany "pronto moda"- wyroby produkowane "na skróty", bardzo szybko. "Pronto moda" była traktowana przez niektórych Włochów jak chińska kolonizacja ekonomiczna. Przy krótkim cyklu produkcyjnym, często nie pozostawiającym śladów, łatwo było uniknąć podatków. Niezadowolenie Włochów budzi też duża ilość środków finansowych transferowana do Chin w formie przekazów pieniężnych. W 2012 roku suma przekazów z Prato do Chin wyniosła 187 mln euro. Pośrednikami w transferze pieniędzy są często banki mediolańskie (w Mediolanie mieszka największa społeczność chińska we Włoszech, także wywodząca się głównie z Wenzhou).

W ubiegłym roku Prato stało się głośne nie tylko we Włoszech, ze względu na obecność w tym mieście placówki chińskiej policji. W marcu 2022 w chińskiej aplikacji do przesyłania wiadomości WeChat pojawiły się ogłoszenia, że w Prato działa zamorska placówka chińskiej policji z Fuzhou, miasta z prowincji Fujian, znajdującej się na południe od Zhejiang i Wenzhou. Placówka policji chińskiej miała powstać w celu ułatwienia chińskim imigrantom w Toskanii załatwiania różnych spraw urzędowych bez konieczności wyjazdów do Chin, utrudnionych ze względu na ograniczenia pandemijne. Był to element procesu tworzenia takich placówek na całym świecie.

Jednak z wynurzeń chińskich oficjeli wynikało, że nie chodziło w tym przypadku tylko o działalność administracyjną. Cytowany przez dziennik "Il Foglio" Li Lianghang, wiceszef policji w jednej z dzielnic Fuzhou stwierdził, że każde zgłoszenie przestępstwa do policji chińskiej za granicą będzie traktowane jak zgłoszenie do policji w Chinach i zobowiązał się, że policja chińska będzie rozwiązywać sprawy najszybciej jak to możliwe, żeby zadośćuczynić ofiarom przestępstw. Według ustaleń "Il Foglio" otwarcie placówki policji chińskiej nie było zgłaszane włoskim władzom, co czyniłoby działalność tej placówki nielegalną. Dziennik "Il Foglio" przypomniał, że Włochy już kilka lat wcześniej nawiązały współpracę z chińskimi siłami bezpieczeństwa "w zakresie okresowych wspólnych patroli na swoich terytoriach. Czasem włoscy karabinierzy czy policjanci jadą do Chin, czasem Chińczycy przyjeżdżają do Włoch - byli w Rzymie, Prato, Mediolanie, Turynie, Padwie. Wspólne patrole zostały zawieszone z powodu pandemii, ale trwały do 2019 roku." Porozumienie włosko chińskie pochodzi z 2015 r. i nosi tytuł " O realizacji wspólnych patroli w obszarach zainteresowania turystycznego".

Medialne zainteresowanie posterunkiem policji chińskiej w Prato, ukrywającym się pod legendą stowarzyszenia kulturalnego, spowodowało, że Chińczycy znacznie ograniczyli działalność. Dziennikarze przybyli na wizję lokalną zastali zamknięte drzwi i kraty w oknach. Minister spraw wewnętrznych Matteo Piantedosi tłumaczył, że w Prato była tylko placówka administracyjna, która załatwiała sprawy urzędowe miejscowych Chińczyków, ale została zamknięta ze względu na niewielką liczbę petentów. Zapewnił też, że chińska aktywność we Włoszech jest monitorowana przez odpowiednie służby.

W cytowanym powyżej tekście blogera Nika można znaleźć wskazówki, że Chińczycy z Prato są związani z organizacjami gospodarczymi francuskimi i mediolańskimi. Pogłębiłem jeszcze ten temat o kwestie własnościowe związane z toskańskim przemysłem tekstylnym, z którym współpracują imigranci z Wenzhou. Wielu blogerów i czytelników Szkoły Nawigatorów wierzy w rywalizację na śmierć i życie Chin i Zachodu, tymczasem rzeczywistość finansów (tu odsyłam do mojego tekstu "Chimeryka 2022") i rzeczywistość gospodarcza pokazuje nieco inny obraz. W tym przypadku, historia Chińczyków z Wenzhou pokazuje ich świetną współpracę z włoskim i francuskim wielkim biznesem z dziedziny mody. Żale nad łamaniem prawa przez Chińczyków, nad pieniędzmi wypływającymi z Włoch do Chin i narzekanie, że "Chińczyki nas wykupują" odbieram jako nieco obłudne. Trójkąt w którym zamieszkują imigranci z Wenzhou czyli Paryż - Mediolan - Prato/Florencja to trójkąt wielkiego biznesu modowo-kosmetycznego, połączonego setkami więzi i robiącego gigantyczne pieniądze. Wiele włoskich i francuskich firm z branży mody jest silnie powiązana, choćby przez osoby założycieli, ze Stanami Zjednoczonymi. Gwiazdy Hollywood i amerykańskie gwiazdy muzyki pop robią tym markom reklamę. Inna stolica mody, czyli Londyn wydaje się częścią innej grupy gospodarczej, bo lista kilkudziesięciu najważniejszych londyńskich firm z dziedziny mody i lista kilkudziesięciu najważniejszych firm produkujących tekstylia w Toskanii jest niemal całkowicie rozbieżna. O brytyjskich przyczółkach w Toskanii warto by kiedyś napisać, ale to są tylko przyczółki. Dominacja organizacji francuskich, amerykańskich i mediolańskich jest w Toskanii bardzo widoczna. Pisząc poprzedni tekst o Florencji nie byłem świadomy ogromu powiązań między Toskanią a Francją. Powiązań historycznych, gospodarczych, administracyjnych i kulturalnych. Można napisać na ten temat całą książkę, ale teraz ograniczę się do paru słów o gospodarce. Część toskańskiego przemysłu winiarskiego została wykupiona przez Rotszyldów z Bordeaux. W Toskanii produkują tacy giganci francuskiego biznesu modowego jak Louis Vuitton, Celine, Dior, Givenchy, Yves Saint-Laurent. Nawet słynna wielka florencka firma Gucci należy do francuskiej grupy Kering. Produkują także w Toskanii mediolańczycy z Prady i Dolce & Gabbana. W dodatku wiele firm posiadających zakłady w Toskanii ma zarząd w Mediolanie. I w ogóle Mediolan i Florencję pod względem możliwości finansowych dzieli przepaść, mimo całej wielkiej roli toskańskich tekstyliów. Tak naprawdę "od zawsze" Mediolan i Florencja to była zupełnie inna liga, nawet wtedy, kiedy pod koniec XIV wieku wojsko Florencji dotarło 10 km od murów Mediolanu. A współcześnie w Mediolanie obraca się naprawdę ogromnymi środkami i działają największe firmy giełdowe, zaś Toskania poza paroma miastami takimi jak Prato czy Scandicci to w dużym stopniu skansen dla turystów. Można nawet powiedzieć, że Chińczycy uratowali toskański przemysł tekstylny, bo już od wielu dziesięcioleci zaczęła się zaznaczać niechęć Włochów do podejmowania pracy w "szmaciarstwie". Dlatego w Toskanii i Mediolanie znalazło się także miejsce dla organizacji sieciowej "Żydów Dalekiego Wschodu" z Wenzhou.

 

https://firenze.repubblica.it/cronaca/2022/12/06/news/prato_chinatown_ong_spagnola_safeguard_defenders_polizia_cinese_stazione_segreta-377642397/

https://www.ilfoglio.it/esteri/2022/09/03/news/a-prato-ci-sono-dei-poliziotti-cinesi-che-fanno-il-loro-lavoro-ma-in-italia-4384458/

https://www.tvprato.it/2022/12/caso-stazioni-polizia-cinese-il-ministro-piantedosi-a-prato-effettuati-accertamenti-su-sportello-disbrigo-pratiche-non-risulta-fornisca-piu-servizi/

https://lorcha.org/how-wenzhou-diaspora-became-powerful/

https://www.youtube.com/watch?v=ze0MPI8fFrw



tagi: chiny  toskania  włochy  tekstylia  wenzhou  prato 

zw
6 stycznia 2023 11:40
45     2109    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @zw
6 stycznia 2023 16:38

Oh  la  vache   !!!   !!!   !!!

 

Co  za  wpis  PETARDA,  Panie  zw...  musze  ochlonac,  bo  normalnie  az  mi  sie  za  goraco  zrobilo...

...  cos  genialnego  !!!

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 6 stycznia 2023 16:38
6 stycznia 2023 17:21

Cieszę się, że odebrała Pani pozytywnie tę notkę. To znaczy, że warto było przetłumaczyć teksty blogera Nika i włoskich dziennikarzy. Mnie też się one podobały i dlatego chciałem się podzielić ich treścią z czytelnikami SN.

zaloguj się by móc komentować

Paris @zw 6 stycznia 2023 17:21
6 stycznia 2023 19:00

Jak  najbardziej...

...  baaardzo  warto  bylo  i  dziekuje  Panu  za  te  niezwykle  potrzebna  prace  !!!

Jestem  przekonana,  ze  zaden  ,,finktank,,  w  Polsce  ani  zaden  dety  italianiec,  tj.  faHowiec  albo  profesjonalista  od  spraw  wloskich,  modowych  czy  tkacko-wlokienniczych  nie  przygotowalby  lepszej  analizy  niz  Pan  i  bloger  Nik.

Co  wiecej  powyzszy  wpis  odpowiada  prawdzie  w  99%   !!!   !!!   !!!

 

Kiedys,  podobny  w  temacie  wpis  dokonala  nasza  BEZCENNA  Pink  Panther...  rownie  ciekawy  i  na  czasie.

Naprawde  jestem  pod  wielkim  wrazeniem  Panskiego  wpisu...  i  smiem  twierdzic,  ze  dzisiaj  ,,Zydzi  Wschodu,,  kontroluja  znacznie  wiecej  rynku  tekstylnego  w  Paryzu  niz  nedzne  70%.  Opanowali  rynek  tekstylny  i  modowy  PRAWIE  w  100%.  Najwieksze  francuskie  marki  modowe  szyja  sie  dzis  u  ,,chinczyka,,...  

...  taka  jest  prawda  !!!

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 6 stycznia 2023 19:00
6 stycznia 2023 19:19

Cieszę się, że tak to Pani ocenia. Co do tekstu Nika, jego wadą jest brak źródeł i dlatego nie wiadomo skąd wziął on te 70%. Ale niewykluczone, że jakiś udział mają też inne narody azjatyckie - Wietnamczycy, Tajowie, których od Chińczyków czasem trudno odróżnić.

zaloguj się by móc komentować

MZ @zw
6 stycznia 2023 20:10

Ogrom informacji,których nie jesteśmy swiadomi,a "Chimeryka...",to też  ciekawe-prawdziwe?-spojrzenie.Dziekuję.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zw
6 stycznia 2023 20:25

... wierzy w rywalizację na śmierć i życie Chin i zahodu.

 

To jest chyba tak jak z pieniędzmi, które służą do dyscyplinowania ?

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @zw 6 stycznia 2023 19:19
6 stycznia 2023 20:33

Na  ,,taaaka  wiedze,,...

...  NIE  BEDZIE  zadnych  zrodel  !!!

To  jest  NIELEGALNA  DZIALALNOSC,  a  tzw.  ,,robotnik,,  pracuje  tam  NA  CZARNO.  Z  moich  spostrzezen  bycia  i  zycia  we  Francji  -   szczesliwie  tylko  13  lat  -  Azjaci  sa  bardzo  liczna  diaspora  i  w  Paryzu  i  we  Francji,  bardzo  slabo  sie  ,,socjalizuja,,  -  z  wyjatkiem  mlodego  pokolenia  juz  urodzonego  w  Europie,  lepiej  czy  gorzej  wyksztalconego,  ale  przede  wszystkim  swietnie  mowiacego  w  danym  jezyku...  to  jest  po  prostu  przepasc  pokoleniowa.

Ale  juz  10  lat  temu  przewozy  taksowkowe  i  tzw.  ,,tabaki,,  -  odpowiedniki  polskich  kioskow  albo  barow  -  juz  byly  opanowane  -  odpowiednio  -  te  pierwsze  przez  Chinczykow,  te  drugie  przez  Hindusow,...  inne  nacje  azjatyckie    w  tym  ekonomicznym  podboju  sa  zdecydowanie  mniej  liczace  sie,...

...  takze  te  ,,sloTkie  pierdy  o  zabUjczej  kAkurencji,,   czy  ,,zimnowojennyH  relacjaH,,  miedzy  tzw.  zachodem,  a  Azja  mozemy  wlozyc  -  wylacznie  -   MIEDZY  BAJKI  DLA  MALYCH  DZIECI  !!!

 

Takze  ,,osHle  i  nieusteMpliwe,,  relacje  amerykansko-azjatyckie  -  SPOKOJNIE  -  mozemy  nazwac  BAJKOWYMI. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @MZ 6 stycznia 2023 20:10
6 stycznia 2023 20:46

To  prawda...

...  w  wiekszosci  nie  mamy  nawet  zielonego  pojecia  jaka  to  jest  NIEPRAWDOPODOBNA   KASA,  z  tego  -  absolutnie  NIELEGALNEGO  i  NIEWYLICZALNEGO  ,,biznesu  modowego,,...

...  to  naprawde  nie  miesci  sie  w  glowie  jaki  to  jest  PRZEWAL   !!!   !!!   !!!

 

Nazwalabym  ten  ,,biznes,,   ZLOTYM  TROJKATEM  w  Europie...  tylko  TANDETA,  LEWIZNA  i  CHINSKIE   PODROBY,...  ktorymi  sie  tak  ochoczo  chwalo  polskie  cFelebrytki   !!!  

zaloguj się by móc komentować

zw @MZ 6 stycznia 2023 20:10
6 stycznia 2023 21:49

Chimeryka to hipoteza, ale o jej dużym prawdopodobieństwie świadczy ogłaszany co jakiś czas przez media "koniec Chimeryki". Ostatnio, w październiku ub.r. przez "The Business Times". 

zaloguj się by móc komentować

zw @MarekBielany 6 stycznia 2023 20:25
6 stycznia 2023 21:50

Myślę, że jak najbardziej, chodzi między innymi o dyscyplinowanie.

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 6 stycznia 2023 20:33
6 stycznia 2023 21:52

Niemniej jednak bloger Nik powoływał się na jakieś nieokreślone "raporty". Wątpię, żeby to były jakieś źródła, których nie mógłby zacytować. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw
6 stycznia 2023 23:07

Notka ciekawa i potwierdza wiele prawidłowosci....m.in. taką, ze zawsze do ograniczonego zarządzania lub pośrednictwa wybiera się jakąś hermetyczną grupę społeczeństwa (Żydów, Ormian, Sikhów czy "Oksytańczyków" itd.). 

Ponadto jestem w teakcie czytania "źródeł" do suplementu Metody Zagłady i czytając historię Chin twierdzę z absolutną pewnością (proszę mi wybaczyć tę pychę, ale to nie pycha tylko spostrzegawczość), że wszystkie zmiany władzy w Chinach, wszystkue zmiany tych dynastii było sciśle piwiązane z mieszkańcami "Lomardii i Toskanii" czyli po prostu Italii. To oni tworzyli histirię Chin, obalając dynastie i wprowadzając nowe - iczywiście oba gangi (Mediolan i Toskania) miała swoich własnych Chińczyków, którymi posługiwali się jak łomem, wytrychem itp. 

Te powiązania w notce tej są swietnie uwidocznione.

Tak więc cieszę się, że jestem na dobrym tropie. 

Tu tylko zdradzę, że zmiana dynastii w północnych Chinach na dżurdżeńską dynastię Jin w latach 1115-1124 (definitywne pokonanie Kitanów z dynastii Liao) otworzyło nową erę i była brzemienna w skutkach - zagroziła podstawom ekonomicznym Wenecji (i samego Mediolanu). Najazd mongolski i ustanowienie dynastii Yuan to była ucieczka przed spadającym toporem, ale ten topór potem powrócił jak bumerang w osobie nowej dynastii Ming - tu ciekawe jest posłużenie się buddyjskimi heretykami tzw. Czerwonymi Kołpakami (czy Czerwonymi Turbanami jak podaje wiki).

Chiny to nie idizolowany i hermetyczny świat, Chiny to nie Państwo Środka. To są jakieś mity służące ukrycia scisłych powiązań z Włochami. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @MarekBielany 6 stycznia 2023 20:25
6 stycznia 2023 23:10

Nie ma Chin bez Zachodu....to jakiś kolejny mit

zaloguj się by móc komentować

Paris @zw 6 stycznia 2023 21:52
6 stycznia 2023 23:15

Trudno  mi  sie  odniesc...

...  do  tych  nieokreslonych  ,,raportow,,  ale  ja,  osobiscie  w  nie  watpie  !!!

Z  wlasnego  doswiadczenia  wiem  -  bo  wielokrotnie  -  kiedy  bylam  we  Francji  -  rozmawialam  z  Chinczykami,  sasiedzi  moi  byli  uroczymi,  acz  bardzo  tejemniczymi  ludzmi  z  Laosu...  w  towarzystwie  przyjazni  francusko-birmanskiej  czesto  udzielal  sie  moj  maz,  Michel,  od  czasu  do  czasu  bylismy  zapraszani  do  wspolnoty  Wietnamczykow  na  ichnie  swieta,  itp.  

Z  racji  tych  kontaktow  dowiedzialam  sie  nadspodziewanie  duzo  ciekawostek,  ktore  dzisiaj  pomagaja  mi  bardzo  ,,zrozumiec  funkcjonowanie  swiata  i  polityki,,...  tego  nie  da  sie  dowiedziec  w  Polsce  -  za  CHLUBNYM  WYJATKIEM  SN  -  bo  jak  to  mowia  -  podroze  ksztalca,... 

...  a  jak  mowi  moja  mama  -  w  swiat  do  ludzi  po  rozum,  a  do  matki  po  koszule  -  i  to  jest  najszczersza  prawda.

Takze  w  samej  Bretanii,  tylko  w  okolicy  Rennes  bylam  w  2-3  ,,pSZeTbiebiorstFaH,,  azjatyckich,  gdzie  okolo  40  Azjatek,  baaardzo  mlodych,  nawet  wrecz  nastolatek  -  Laotanki,  Birmanki,  Bangladeszki,  Chinki  -  na  prymitywnej  ,,tasmie,,  przy  maszynach  do  szycia  wszywalo  do  podrabianych  ciuchow  i  torebek  albo  ,,markowe  metki,,  albo  cale  ,,markowe  podszewki,,...  praktycznie  24/24...

...  naprawde  bylam  w  szoku  po  tych  ,,wycieczkach,,...  a  szczegolnie  po  tym  co  tam  widzialam,...  ale  bardzo  wielu  Frankow  o  tych  ,,procederach,,  wiedzialo  i  wie  doskonale  do  dzisiaj...  zwlaszcza  francuskie  biurwy...

...  tylko  mnie...  i  nas  ze  ,,wschodu,,  to  oburzalo  i  bulwersowalo.

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor 6 stycznia 2023 23:07
6 stycznia 2023 23:30

Niezle...

...  naprawde  niezle  !!!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 6 stycznia 2023 23:07
6 stycznia 2023 23:53

Aha. Nie wspomniałem, że zmiana władzy w północnych Chinach w latach 1115-1124 była ściśle powiązana z efektami ekonomicznymi pierwszej wyprawy krzyżowej, która z kolei była skutkiem  zmian ekonomicznych, jakie nastąpiły po "najeździe"seldżuckim. A najazd seldżucki był skutkiem zmian ekonomicznych, jakie powstały po zajęciu Egiptu przez Fatymidów...i tak dalej...:). Ciągły kołowrotek w wykonaniu obu włoskich gangów. 

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 6 stycznia 2023 23:07
7 stycznia 2023 00:51

Notka pokazuje, że w tej chwili Mediolan i Toskania to ten sam gang. A jak było dawniej? Chyba dosyć ryzykowne jest używanie pojęć typu Lombardia czy Toskania w odniesieniu do średniowiecza, bo tam była mozaika miast o różnych sympatiach, które często zmieniały się wielokrotnie w ciągu jednego stulecia, w zależności od tego które stronnictwo brało górę. Mediolan był gwelficki a spora część Toskanii (poza Florencją) gibelinska, ale to nie znaczy, że była tam jakaś wielka sprzeczność interesów. Myślę, że przecenia Pan rolę Toskanii a nie docenia Veneto, Emilii i Romanii. 

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 6 stycznia 2023 23:15
7 stycznia 2023 00:53

Nie ma to jak wiedza z własnych doświadczeń. Dziękuję za ten komentarz.

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 6 stycznia 2023 20:33
7 stycznia 2023 07:30

Dobrze, że nadajesz

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 6 stycznia 2023 20:33
7 stycznia 2023 07:31

Dobrze, że nadajesz

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 6 stycznia 2023 20:33
7 stycznia 2023 07:33

Dobrze, że nadajesz :-) Mnie się już przestało chcieć gadać, co tutaj, a co gdzieś indziej. Gdyż właśnie okazuje się i zobaczyłem to nie dzisiaj przecież, a siedzę tutaj już prawie 17 lat aż, że jest podobnie. I nie raz o tym wspominałem w innych kontekstach. To są wszystko naczynia połączone. Dzisiaj, czy raczej przed trzema już laty, tak bardzo to zobaczyliśmy właśnie. Gdy cały świat bez mała został zamknięty lockdownami, zupełnie bez sensu, bez szemrania kogokolwiek. Taką kropką nad “i” dla mnie było to, gdy dobrych parę lat temu widziałem w tv, wtedy jeszcze tam zerkałem częściej, jak był przyjmowany prezydent Chin w GB. Sami swoi to byli, po stronie gospodarzy i odwiedzających. Tak samo spójrzmy na konflikt Ukraina - Rosja. Ma to sens jakiś? I gdzie, jak  i po co znalazła się w tym Polska.

______

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @zw
7 stycznia 2023 07:37

Przepraszam za bałagan z tymi moimi komentrzami. Ale system nie akceptuje uśmieszków, jako rysunków. Przy kopiowaniu tekstu do okienka komentarza na SN, nie wkleja tekstu po tym rysunku uśmieszku właśnie. Trzeba "na piechotę napisać usmieszek :-)

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @zw 7 stycznia 2023 00:53
7 stycznia 2023 09:37

Tak,...

...  doswiadczenie  stawia  czlowieka  baaardzo  do  pionu  !!!

Jeszcze  mialam  takie  doswiadczenie,...  

...  otoz  moja  cudowna  patronka  zapytala  mnie  jednego,  pieknego  dnia  gdzie  kupuje  ubrania,  bo  jej  sie  bardzo  podobaly.  Powiedzialam,  ze  zdecydowana  wiekszosc  ,,mojej  szafy,,  jest  z  Polski.  Przyjela  to  z  lekkim  niedowierzaniem,  ale  zasugerowala  mi  wizyte  w  paryskim  ,,osmanie,,.  Nie  mialam  wtedy  pojecia  gdzie  to  jest  i  ,,z  czym  to  sie  je,,  ale  patronka  wytlumaczyla  mi  droge  -  lepiej  niz  GPS.  Za  kilka  dni  -  a  byla  to  faktycznie  wiosna  2011  roku  -  stanelam  przed  wejsciem  do  tego  slynnego  na  caly  swiat  PRINTEMPS  u  Haussmann`a.  Rzeczywiscie  powialo  ,,wielkim  swiatem,,  -  piekna  pogoda  i  piekna  architektura  budynku  zrobily  na  mnie  wrazenie,...  ale  przed  wejsciem  stal  duzy  tlum  klientow,  a  potem  zauwazylam  radiowozy  francuskiej  policji  albo  zandarmerii...  juz  nie  pamietam,  w  kazdym  badz  razie  budynek  byl  zamkniety  do  odwolania.

Potem,  juz  w  domu  dowiedzialam  sie  od  rodziny  patronki,  ze  w  Haussmann`ie  jest  kontrol,  a  wlasciwie  LAPANKA  na  wlascicieli  butikow,  nawet  byl  w  telewizorze  reportaz  z  tego  zdarzenia.  Co  mnie  zadziwilo,  to  w  tych  butikach  na  zapleczu  przebywali  prawie  sami  Azjaci.  Takze  z  mojej  pierwszej  wizyty  do  PRINTEMPS  wyszly  nici...  i  duzy  zawod,  ale  co  sie  odwlecze  to  nie  uciecze.

Moze  po  miesiacu  ponowilam  swoja  probe  wizyty  i  udala  sie  ona.  Wrazenie  moje  bylo  PIORUNUJACE...  wiecej  jak  polowa  butikow  byla  oklejona  gruba,  zolta  tasma,  ze  zamkniete  do  odwolania.  Po  rozmowie  z  jakas  ekspedientka  -  nomen  omen  -  Rosjanka,  okazalo  sie,  ze  we  wszystkich  tych  zamknietych  butikach  skonfiskowano  jakies  PODROBY  !!!

Rodzina  patronki  tylko  mi  dopowiedziala,  ze  ten  ,,nalot,,  to  byly  MAFIJNE  PORACHUNKI,...  a  ja  od  tamtej  pory  nie  odwiedzilam  juz  zadnej  ,,sFiatowej  galerii  mody,,  w  Paryzu,  bo  naprawde  szkoda  bylo  czasu  i  byly  lepsze  miejsca  na  robienie  swietnych  zakupow  niz  te  dete  ,,galerie,,.     

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 7 stycznia 2023 07:33
7 stycznia 2023 09:44

Tez  zaczynam  powoli...

...  bronic  sie  przed  tym  ,,niechceniem,,  ale  jeszcze  ,,kusi  mnie  to  nadawanie,,...  dalby  dobry  Bog  oby  jeszcze  troche  to  ,,chcenie,,  potrwalo,

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 6 stycznia 2023 19:19
7 stycznia 2023 10:57

Jest Pan w błedzie. 

1. Jak napisałem w Mwtodzue Zagłady każdy gang ma swoich Żydów, Chińczyków, masonów, hetetyków i islamistów. Więc koncentrowanie się na tym fakcie bez zbadania sciślejszych powiązań kapitałowych prowadzi to falszywych wniosków. Piza tym każdy gang chce kontrolować obszary, które "należą" do konkurenta, więc to nie dziwne, że instaluje tam "desant". 

2. To że Mediolan i Toskania są głównymi ośrodkami tych gangów wynika i z przeszłości (w przypadku Toskanii dopiero od ok. XII/XIIIw) jak i teraźniejszości. Oczywiście tutaj jest problem z interpretacją faktów i każdy interpretuje po swojemy, wobec czego może mu wychodzić co innego. W każdym razie niech Pan sobie przypomni jak tu na SN dyskutowsliśmy nad takim faktem jak obecność wojsk brytyjskich na Białorusi (wspólne manewry przed covdozą) lub obecność w rządzie rosyjskim ludzi powiązanych z Anglią (bodsjże minister edukacji - o ile dobrze pamiętam). I co? Co się okazało w momencie wybuchu wojny? Ze te gesty Białorusi i Rosji były ściemą i dezinformacją. A dezinformacja to nie jest wynalazek obecnych czasów. Ona była stosowana cały czas - od zarania historii.

 

3. Zapomniał Pan, że dzięku nitkom Piotera zauważyliśmy igromne znaczenie takiego tworu jak San Marino. Ale to nie unieważniało mojej tezy, a wręcz przeciwnie - wzmacniało ją. Nie chcę się tu spierać o fizycxne połiżenue centrum dowodzenia konkurenta Mediolanu. Oststnio zgidziluśmy się że jest być może silnie rozoroszone, ale używsm pojęcia "Toskanua" czy "Florencja" po prosty na podkreślenie, że chodzi o konkurenta Mediolanu oraz że i on ma swą siedzibę w Italii - to jest bardzo ważne w tej mojej tezie (że oba gangi są gangami włoskimi i w związku z tym wszystko się kręci wokół Iralii i M. Śródziemnego z przyległościami takimi jak M. Czarne.

To tyle gwoli wyjaśnienia. 

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 7 stycznia 2023 10:57
7 stycznia 2023 11:48

W którym dokładnie miejscu jestem w błędzie? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Chińczycy z Wenzhou są związani z grupą mediolańsko-francusko-amerykańską, jeśli ma pan jakieś poszlaki, że jest inaczej, to proszę je przedstawić. Wszyscy tutaj się uczymy, tylko Pan kreuje się na dysponenta wiedzy tajemnej, stąd ciągłe Pana teksty w stylu "Pan nie rozumie", "proszę się dokształcić" itp. 

Proszę sobie podarować teksty w stylu "czasem mamy do czynienia z dezinformacją", albo "czasem ktoś udaje fałszywego przyjaciela", bo to są oczywistości, nie jesteśmy dziećmi. Wolałbym konkrety.

To że Mediolan i Toskania są głównymi ośrodkami tych gangów wynika i z przeszłości (w przypadku Toskanii dopiero od ok. XII/XIIIw) jak i teraźniejszości.

To bardzo dyskusyjna teza. Rola Toskanii była wyolbrzymiona przez anglojęzycznych historyków. Ostatnio zaczynają się z tego wycofywać. W żaden sposób nie udowodnił Pan w "Metodzie Zagłady" roli Toskanii jako kierownictwa gangu "fenickiego". Pisał Pan tylko, że w Toskanii osiedliło się wielu Brytyjczyków. I co z tego? Wielu Amerykanów też. To nie jest żaden argument.   

Upierając się przy tej Toskanii szkodzi Pan swojej teorii, bo każdy może dziś pojechać do Toskanii i przekonać się, że jest inaczej. 

O San Marino zawsze pamiętam, bo polska reprezentacja często tam grywa a i sam tam kiedyś byłem. Ale mówimy o Toskanii. A najważniejsze wydarzenia w dziejach Włoch (główne bitwy itp.) rozgrywały się na Nizinie Padańskiej a nie w Toskanii. 

zaloguj się by móc komentować

zw @cbrengland 7 stycznia 2023 07:37
7 stycznia 2023 11:48

Nie ma problemu, też czasem się mylę i adresuję komentarz do samego siebie :)

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 7 stycznia 2023 09:37
7 stycznia 2023 11:50

Dziękuję za kolejną historię z życia.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 7 stycznia 2023 11:48
7 stycznia 2023 12:09

Jest Pan w błedzie przypisując mi to, czego nie napusałem, a z tegi co napisałem nie podobns byłi eysnuć wniosków takie jakie Pan wysnuł i je skrytykował. Gdzie napisałem że ci Chińczycy z Wenzhou nie byli powiązani z Mediolanem? Napisałem tylko, że każdy gang ma i musi mieć swouch ludzi w każdym panstwie, skoro zdarzają się próby przejecia władzy w różnych państwach. Czyli że jest nieustanna walka. Tylko tyle. Piza tym napusałem, że pańska notka koresponduje z tym do czego diszedłem analizując historię Chin. O co więc kruszymy kopue? O to, że napisałem że " nie wiem gdzie jest dokładnie zlokalizowane centrum dowodzenia konkurenta Mediolanu"? I że jedtnie wysnułem przypuszczenie, ale wyraźnie zaznaczając że są to tylki poszlaki i to dość wątłe? To że dla wygody nazwałem konkurenta Mediolanu Florencją czy Toskanią (a wcześniej Fenicją)?

Po co tu bić pianę? Przecież ja się nie upierałem i nie upieram, a jedtnie Pan jakoś tak zacietrzewiony jest na tym punkcie. I nie wiem dlaczego. Drażni to Pana? Ok. Ale proszę mi nie imputować czegoś, czego nie napisałem, bo to jest o wiele bardziej drażniące. Po co Pan to robi? Ja napeawdę nie mam żadnych ambicji - jestem zwykłym pracownikiem fizycznym, z tą różnicą że lubię czytać i rozważać to, co przeczytałem. Nikomu chleba nie chcę i nie będę odbierał. Piszę tu tylko o tym, co uważam za ważne i nie lubię się boksować, choć wielu nawigatorów zmusza mnie do boksowania się. Mnie to męczy - jak każde pisanie, więc błagam - daj Pan spokój. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 7 stycznia 2023 11:48
7 stycznia 2023 12:14

Aha...proszę sięgnąć di notek Ahenobarbusa. On w hednej z nich sam przytoczył źródła, z których wynika, że to kupcy toskańscy organizowali tak naprawdę targi szampańskie. Czy to też Pan uważa za "wyolbrzymienie"?

zaloguj się by móc komentować

zw @OjciecDyrektor 7 stycznia 2023 12:14
7 stycznia 2023 12:35

Przepraszam, jeśli dotknął Pana mój ostatni komentarz. Rzeczywiście w wielu rzeczach się zgadzamy, a ja będę dalej badał sprawy włoskie i może uda się dojść do jakichś ciekawych wniosków w kwestii Fenicjan. Co do Ahenobarbusa, wiem o który diagram chodzi. Ja z nim polemizowałem pod notką Ahenobarbusa, może przypomnę naszą wymianę poglądów:

Ja napisałem: Ciekawy diagram o kupcach i szlachcie, ale chyba trochę zaciemniający rzeczywistość. Nawet jeśli się podstawi w miejsce Toskańczyków kupców włoskich w ogóle.

Ahenobarbus: Oczywiście, tak jak pisałem jest on niedoskonały. I pewnie nie jest powszechnie ważny, niemniej uważam że podobnie działajace "maszynki" można namierzyć w innych czasach i miejscach.

Czyli tu też mamy do czynienia z pewnymi przypuszczeniami. Myślę, że nie przypadkiem Ahenobarbus pisał więcej o Wenecji niż o Florencji i to Wenecja jest tu ważniejsza. Zresztą potwierdza to Machiavelli, który świetnie zdawał sobie sprawę ze słabości Florencji i pisał, że wojny florencko-mediolańskie z XV wieku to były tak naprawdę wojny wenecko-mediolańskie, a Florencja była tylko "na przyczepkę". 

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @cbrengland 7 stycznia 2023 07:33
7 stycznia 2023 16:45

 "spójrzmy na konflikt Ukraina - Rosja"

Ciekawe że w apogeum konfliktu ,bez  problemu uzgodnili podwżkę opłat za tranzyt ropy przez Ukrainę...a niewinni ludzie giną.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @MZ 7 stycznia 2023 16:45
7 stycznia 2023 23:12

Bo negocjacje swiją srigą, a wojna swoją. Będąc na Ukrainue latem zauważyłem w Karpatach niwe inwestycje gazociągowe. Tam hest masa gazociągów, wiodąca na Węgry a mimo to budują kolejny (przez pasmo Płaj-Berdo buduje się nową stację przesyłu gazu). 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zw 7 stycznia 2023 12:35
7 stycznia 2023 23:16

Cieszę sie, że Pan zauważył w końcu że tak naprawdę się zgadzamy - nawet w tej kwestii, że konkurent Mediolanu na pewno jest we Włoszech, ale gdzie? Niewiadomo. I tu trzeba by solidnych badań "krajoznawczych", bo on jest bardzo dobrze zamaskowany i stąd zaoewne te fanfi kimunikują się pomiędzy sobą za pomocą monet. Takie odnoszę wrażenie z bloga Piotera, że te wszystkie monety tak naprawdę to taki "dialog" pomiędzy tymi dwoma włoskimi gangami

zaloguj się by móc komentować


zw @OjciecDyrektor 7 stycznia 2023 23:16
8 stycznia 2023 09:57

Ależ ja cały czas zdaje sobie sprawę, że zgadzamy się co do spraw zasadniczych. Ale reaguję, może wczoraj było to zbyt emocjonalne, kiedy ktoś na moim blogu pisze rzeczy z którymi się nie zgadzam. Bo podobnie jak w przypadku pani Paris, mam swoje doświadczenia "w realu". Na przykład kiedy ponad 30 lat temu przyjechałem pierwszy raz  do Florencji widziałem tam grafiti "Islas Malvinas Argentinas". I nie spotkałem żadnego Anglika, za to Amerykanów i Azjatów jak najbardziej.

Pan też zresztą reaguje dość emocjonalnie kiedy ktoś pisze o "nieuchronnej wielkiej wojnie amerykańsko-chińskiej". Ja miałem nawet odpowiedzieć w formie notki kiedy jeden z blogerów straszył nas nieuchronną, mniej lub bardziej rychłą śmiercią w wyniku tejże wojny. Ale Pan mnie wtedy wyręczył swoim komentarzem.  

zaloguj się by móc komentować

Paris @zw 8 stycznia 2023 09:57
8 stycznia 2023 10:24

Naturalnie,  ze...

...  nie  bedzie  zadnej  wojny  amerykansko-chinskiej  !!!

Natomiast  jest  juz  OTWARTA  WOJNA  na  licznych  frontach  miedzy  ZLODZIEJAMI-GLOBALISTAMI  !!!

Wlasnie  telewizor  francuski  pokazal  IMPONUJACA  manifestacje  przeciw  wlasnie  ,,wystruganemu,,  przez  Benka  ,,nowemu,,  ZONdowi  izraelskiemu.  Ludzie  nie  chca  slyszec  o  Benku,  mowia  natomiast,  ze  jego  miejsce  jest  W  WIEZNIU,...

...  no  i  jeszcze,  ze  wcale  NIE  CHCA  takiej  DEMONkracji  w  Izraelu  !!!

 

Wiec,  zaczyna  sie  tam  dziac  ciekawie,

zaloguj się by móc komentować

zw @Paris 8 stycznia 2023 10:24
8 stycznia 2023 11:02

Zgadzam się, takie demonstracje wyglądają na jeden z przejawów walki różnych grup gospodarczych. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zw
8 stycznia 2023 21:17

Chodzę w bardzo wygodnych i ciepłych butach ... z vietnamu.

Takie tam katerpilar.

 

P.S.

posterunki odgałęźne

w skrócie podg

 

zaloguj się by móc komentować

zw @MarekBielany 8 stycznia 2023 21:17
8 stycznia 2023 21:59

Moje ulubione są z Bangladeszu. Snow contact. Tylko śniegu nie ma.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zw 8 stycznia 2023 21:59
9 stycznia 2023 21:39

[...] i nie będzie.

:)

 

Artykuł znakomity.

Te z indochin się sprawdziły w ciężkich warunkach deszczu, błota, śniegu i mrozu.

Nie rozkleiły się.

 

zaloguj się by móc komentować

zw @MarekBielany 9 stycznia 2023 21:39
9 stycznia 2023 22:57

Może jeszcze trochę będzie... Swoje mam jeszcze dość krótko, ale wyglądają solidnie.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zw
9 stycznia 2023 23:03

:)

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zw
10 stycznia 2023 21:44

Dziś t.j. 10-tego obejrzałem w tvp historia film o  Kisingerze. Początek umknął.

 

Taki tam najlepszy kolega niksona.

 

:)

 

 

zaloguj się by móc komentować

zw @MarekBielany 10 stycznia 2023 21:44
11 stycznia 2023 06:44

O Heinzu Alfredzie? Dwieście lat niech żyje nam. Z dala od polityki. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować